Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=1&t=2421
Strona 11 z 12

Autor:  Historyk1985 [ 23 sierpnia 2016, 22:16 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Dla mnie "Nyska komunikacyjna" to jednak zawsze będzie dla mnie wspomnieniem z dzieciństwa - lata 90-te i już :wink:

Co do mniejszych tablic - to jest też 1 mały problem. Mniejsze tablice od tych na które ramkę mam już ktoś "testował" :lol: Gospodarka Komunalna w Dobrodzieniu puściła w trasę autobusy, gdzie nazwy trasy były na arkuszach może ciut większych od kartki A4 i... lipa :mrgreen:
Tablica z nazwą trasy musi być duża bo inaczej prawie nikt jej nie odczyta.
Nazwa trasy to najczęściej od 1 do 4 słów.
Czasami tylko 1 słowo np: "OPOLE", albo "TURYSTYCZNY"
czasem 2 słowa np "OPOLE - DOBRODZIEŃ,
czasem już 3 słowa np. "DOBRODZIEŃ - PLUDRY - LUBLINIEC
a czasem nawet aż 4 słowa - np. : "OPOLE - DOBRODZIEŃ - LUBLINIEC - CZĘSTOCHOWA"

a co z 2-członowymi nazwami miejscowości? Często już skracali, np "PIOTRKÓW TRYB."
I jak to byście chcieli wszystko pomieścić na 1 małej tabliczce?
W Nyskach jak była tabliczka, to już od listwy po środku szyby do słupka "A"

"Wiochą" była by dla mnie malutka tabliczka, bo znaczyło by to, że bus miałby jakieś specjalne krótkie nazwy tras mieć, albo miniaturowe tabliczki, których nikt nie odczyta :wink:

W PKS-ach też był zawsze taki "myk", że wszystko robiono z tego, co było pod ręką - np kompresor na warsztacie to kompresor z układu hamulcowego starego autobusu, fotele w biurze to były fotele ze starego autosana. Klamka w stalowych drzwiach do hali - też "żywcem wyjęta" z Autosana. Lampy pozycyjne w przyczepce - samoróbce - też "świetliki" z jakiegoś autobusu...

Nysa towos z MPK Brzesko - miała siedzenia z Berlieta...
Najzwyczajniej - pojazdy improwizowane dla potrzeb PKS / MPK dostawały z czasem całą galanterię rodem z innych maszyn. Poco kupować specjalnie oryginalne fotele itd do Nyski, skoro można wydłubać je z kasowanego autobusu? :wink: 8)

Fabrycznie nie było czegoś takiego jak "Nysa komunikacyjna" - zawsze improwizowano je z mikrobusów i towosów.
Taki właśnie pojazd chciałbym zrekonstruować 8)

Autor:  nysanek [ 05 października 2016, 18:38 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

http://otomoto.pl/oferta/nysa-seria-500 ... yvV0d.html

z tylu widac ze kiedys stala tam twoja tez.

Autor:  Historyk1985 [ 19 listopada 2016, 17:57 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Ta Nyska:

https://www.olx.pl/oferta/nysa-522-z-pa ... 4606020d93

turkusowa Towos z 1992 roku (CZJ 1239)
wydaje mi się jakoś dziwnie znajoma...

Po Lublińcu do bodaj 2010 roku jeździły 2 Nysy: moja żółta "Belferka" oraz jakaś turkusowa towos. Ciekawe czy to jest ta druga - bo numer "1239" wydaje mi się jakoś dziwnie znajomy...

Autor:  Historyk1985 [ 20 sierpnia 2017, 19:58 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Mam co prawda już 2 maski przednie starego typu dla swoich Nysek, ale potrzebuję trzech. No i myślałem nad uratowaniem oryginalnej żółtej maski od "Belferki"...

Było by wszystko fajnie, gdyby nie to miejsce na krawędzi przetłoczenia, które zaznaczyłem na zielono

Kawałek głębokiego przetłoczenia - od zera będzie to ciężko dorobić z płaskiej blachy...
Toteż mam dziadowski dach od Syrenki i kilka miejsc na nim o podobnym kształcie do tego, który potrzebuję (zaznaczyłem na żółto) Blacha w tych miejscach jest zdrowa i co najwyżej korozja jest powierzchowna...

Próbował ktoś już podobnych rzeczy? da się takie blachy jeszcze "doformować" do potrzebnego kształtu, czy raczej może się rozerwać?

"mały Glinka" podaje, że jest to "blacha głębokotłoczna o grubości 0,8mm" - tzn ogólnie podaje takie dane dotyczące nadwozia Syrenki jako takiego...

Resztę uszkodzeń tej maski powinno dać się naprawić bez większych problemów, bo są to głównie punktowe małe "dziurki" do "pstryknięcia" spawarką i zeszlifowania - tylko ten kawałek krawędzi...

Załączniki:
Łata1.jpg
Łata1.jpg [ 266.59 KiB | Przeglądany 8733 razy ]
Łata2.jpg
Łata2.jpg [ 622.85 KiB | Przeglądany 8733 razy ]
Łata3.jpg
Łata3.jpg [ 645.73 KiB | Przeglądany 8733 razy ]

Autor:  Dziwny Mag [ 20 sierpnia 2017, 21:33 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Marcin... najgrzeczniej, jak w tej chwili umiem...
Po pierwsze, przypomina mi się takie stare, ludowe porzekadło: Z gówna bata nie ukręcisz.

Po drugie - zaczynasz starsznie przekombinowywać. Dużo umiesz bardzo fajnie sam zrobić, ogarnąć. Świetnie idize Ci usuwanie rdzy, przygotowanie pod lakier; masz fajne pomysły "stylizacyjne". Zaś przy blacharce przekombinowywujesz. ;) Nikt nie zna sie na wszystkim i nikt 100% całkowicie samodzielnie nie ogarnał remontu smaohcodu (i nieprędko ogarnie).
Jeśli masz blacharza, który nie umie dorobić takiego fragmentu maski, to tak samo nie ogarnie on teakiego "przeszczepu" - nawet pomijając sensowność i celowość takiego działania. Gdyby zaś "w tle" było szukanie oszczędnosci - to to jest pułapka.

Na spokojnie, nie wszystko na raz - skup sie na kompletowaniu częsści - dobrych, wartościowych części, po kolei. Jak do czasu remontu by się nie udało, to wtedy znajdziesz kogoś, kto da rade dorobić taki łuczek - i będzie łatwiej, szybciej i sprawniej.

Będzie OK :D

Autor:  Marian [ 20 sierpnia 2017, 21:54 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

No... Ja bym powiedział: fantazja Cię poniosła :) Blacharzem nie jestem, ale patrząc na swoje "coś tam wiem" poparte zdaniem Przemka - próbujesz chyba wyważyć otwarte drzwi. Dla wielu blacharzy, mających fach w ręku, dorobienie takiego łuku to nie problem. W ogóle - dorobienie większości elementów jest raczej łatwiejsze lub co najmniej tak samo trudne, jak próby przeszczepiania z innych kawałków złomu, czegoś, co i tak trzeba będzie "ulepić". Żyjemy w XXI wieku, stal jest materiałem dostępnym w arkuszach, ludzie potrafiący coś zrobić jeszcze nie wyginęli, mamy dostęp do maszyn i technologii, o jakich się ludziom w czasach produkcji tych aut nie śniło. Po co wracać do epoki kamienia łupanego? :mrgreen: Wiadomo - wszystko się da, ale jakim kosztem i jaki będzie tego efekt? Przemyśl to na spokojnie, przegadaj z kimś i okaże się, że życie może być prostsze :)

Autor:  Historyk1985 [ 20 sierpnia 2017, 22:11 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

może być też tak, że trafi mi się druga taka maska w której będzie ten element (lub sam łuk przynajmniej) w dobrym stanie, a co innego będzie zepsute...

Fakt faktem, że myślałem w pierwszej chwili o łataniu dachu w Syrence na zasadzie - wycinam z tego kawałek słupka lub rynienki i wstawiam w identyczne miejsce, gdzie w mojej Syrenie jest dziura...

Z tego, co pamiętam, to w lewym przednim słupku mojej 102 jest jakaś dziurka i z tego trupka chciałem wyciąć gotowy kawałek bez żadnej zabawy w klepanie itp.

Być może i wywalę ten dach w całości bez żadnej zabawy (dostanę tyle samo na złomie ile dałem za niego), jeśli np trafię gdzieś cały dach do Syrenki w super stanie...

Być może ktoś będzie potrzebować tych blach do których przykręca się daszki przeciwsłoneczne (bo tutaj to jest dobre), itp

Autor:  nysanek [ 26 sierpnia 2017, 07:42 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

tobie zycia zabraknie na remont tej nysy :D nie pierd... sie tak dlugo bo to tylko klina w glowie bardziej zabija :wink:

Autor:  Strucelsw [ 26 sierpnia 2017, 17:02 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

swięta prawda. lepiej cieszyc sie życiem jakie jest, niż je tracić na szczegóły. tam podobno diabeł czycha;)

Autor:  Historyk1985 [ 03 maja 2019, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Jesień 2018

Postanowiłem dać nadwoziu Nysy "Belferki" jeszcze jedną, ostatnią szansę no i zrobiłem małą inspekcję, jeśli chodzi o stan jej konstrukcji nośnej - szkieletu nadwozia. Zdarłem kawałek zgniłego podszybia, pooglądałem boczne ściany i...

...mocniejszym pociągnięciem ręki urwałem cały lewy bok nadwozia poniżej podłogi :cry:
Wiedziałem, że to próchno, ale nie spodziewałem się, że aż takie :(

Fotki są dosłownie z cyklu: "urwane gołymi rękami"

EDIT
PS - to, czego nie widać urwanego, to rozpadło się na rudy proszek, że dosłownie trzeba było zamiatać po niej do wiadra :-|
Dosłownie "samochód w proszku" - hmmm, a może to trzeba rozpuścić ten proszek w wodzie? :wink: :mrgreen: Ktoś wie na ile litrów wody trzeba rozpuścić taką "Nysę w proszku", żeby znowu była gotowa - INSTANT :mrgreen: Prawie jak Vifon :lol: "Danie w pięć minut - wystarczy zalać wrzątkiem" :lol: :mrgreen:

Załączniki:
02.jpg
02.jpg [ 589.07 KiB | Przeglądany 7868 razy ]
03.jpg
03.jpg [ 545.04 KiB | Przeglądany 7868 razy ]
04.jpg
04.jpg [ 527.47 KiB | Przeglądany 7868 razy ]
05.jpg
05.jpg [ 857.83 KiB | Przeglądany 7868 razy ]

Autor:  Marian [ 03 maja 2019, 20:23 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Ale to przecież klasyka z cyklu "wszystko poniżej linii okien w dół idzie do wymiany w Nysie" :)

Autor:  Historyk1985 [ 03 maja 2019, 20:39 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Owszem - masz rację, ale w większości remontowanych u nas na forum Nysek, to się jeszcze trzymało jako tako kupy. Wycinało się zgniłe profile i wstawiało jeden po drugim nowe, a ta się rozlatuje tak, że jej z ramy nie zdejmiesz... Powyżej linii okien też nie jest ciekawie - np krzywy tył dachu, pognite słupki "A", cała komora silnikowa, decha rozdzielcza...
Ciekawe, czy ktoś u nas na forum wyremontował budę Nysy, która była w takim stanie

Autor:  nysanek [ 04 maja 2019, 07:28 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

co sie dziwic jak to auto z 81 r jest :)

Autor:  sukiennik68 [ 04 maja 2019, 08:52 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

tu raczej może być mowa o odbudowie a nie remoncie :wink: auto wymaga wiele, wiele pracy ale trzymam kciuki :D

Autor:  Dziwny Mag [ 04 maja 2019, 10:54 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522T 1981/1992 "ELKA" - czyli "belferka" z PZM

Widziałem ją na żywo... Za sukces należy uznać, że się do tej pory sama nie skompresowała pod wlasnym ciężarem 8) Tam nie ma ani kawałka zdrowego elementu; nawet to, co się jeszcze jako tako trzyma, jak Nyska tylko stoi, przy remoncie jako samochodu do jeżdżenia wymaga wymiany - nawet profile szkieletu dachu.

https://www.youtube.com/watch?v=O_4OfD-wmGs - hmmm, nieco spłycając, to nawet mogłaby być piosenka o rdzy :twisted:

Strona 11 z 12 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/