Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=1&t=2486
Strona 9 z 11

Autor:  Dziwny Mag [ 13 października 2015, 16:07 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Podziękował za dobre słowo - wszystkim Wam razem i każdemu z osobna :D

Wszystko się zgadza - epoksyd jako podstawowa warstwa zabezpieczająca, a na niego już szpachla. I to całkiem sporo - niestety.
Przy tej Nysce ani przez chwilę nie marzyłem, żeby docelowo dało się uniknąć szpachlowania w ogóle - nie w tym przypadku :mrgreen:
Tak przy okazji - dużo miejsc sam "poniszczyłem" wywalając filc z biteksem...bo już inaczej się nie dało :? Co moge podpowiedzieć na przyszłość - łatwiej i szybciej będzie wyciąć całe poszycie boku i wstawić nowe. Nie zdecydowałem się na to na początku, bo nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Z czasem zaś przekroczyłem "punkt graniczny" i już bardziej opłacało się zostawić to, co jest.
Szpachli trochę pójdzie, ale licze się z tym, że Nyska zostanie nieco "pofalowana". Wyprowadzane będą trochę poszczególne elementy, ale nie bryła jako całość. (Właśnie takie coś ktoś próbował robić na tej wspomnianej zaszpachlowanej - chciał zlicować wszystkie elementy i uzyskać powierzchnię i linie jak na współczesnej osobówce - a to się da, ale budując Nadwozie prawie od nowa :mrgreen: ).

Popodmalowywałem jeszcze pędzelkiem wszelkie zakamarki, gdzie z pistoletu się nie dojdzie i czekam teraz na dostawę pewnego sprytnego ustrojstwa, żeby ogarnąc wnętrze profili :)

Autor:  Drewniany [ 13 października 2015, 17:38 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Dokumentuj prace tajemniczym sprytnym ustrojstwem - może się przyda przy moim Smutku ;)

Jak zacząłem pracować przy syrence to miałem sporo "wyrzutów sumienia", że muszę miejscami używać szpachli. Przeszło mi w momencie kiedy pogadałem z kolegą co remontował już chyba trzeciego oldtimera - gneralnie zbiera Fordy, a wtedy akurat robił (a w zasadzie mu robili) Capri. Wspomniał, że ponad 20 kg szpachli poszło - na moje oburzenie odparł, że jak ma wyglądać idealnie to muussiii iść szpachla.

Z drugiej strony to jednak tylko Ford - nie to co nasze Polskie wynalazki ;)

Autor:  nysanek [ 13 października 2015, 17:46 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

tez tak uwazam ze szpachla jest przydatna , w tym roku lakierowalem drugi raz moja nyse , po 12 latach znaczy po pierwszym remoncie , szpachla zaczela lekko pekac ale niedostala sie tam jeszcze woda :wink: te miejsca gdzie pekala stara szpachla zeszlifowalem i dalem nowa szpachle :wink: jak wytrzyma kolejne 12 lat to moge spac spokojnie :mrgreen: w odpowiednim momencie to drugie lakierowanie zrobilem :wink: teraz to nadwozie tak zostawie 2 lata , potem pojade gdzies do specjalisty który umie polerowac i ten drobny kurz z lakieru wypoleruje , bedzie idealny lakierek :wink:

Autor:  Historyk1985 [ 13 października 2015, 23:57 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Ufff no to kamień spadł mi z serca, bo tak nabijaliście się z tych szpachlówek, że myślałem, że tylko ja jestem tutaj jedynym partaczem, który od czasu do czasu podszpachluje sobie to czy tamto :mrgreen:

...a tak swoją drogą, to cały czas mi nie daje spokoju ten "nadpalony" kolor tego nadwozia... Zastanawiam się nad zasadnością użycia tego cortaninu... Wiem, że wiesz co robisz i właśnie dlatego nie rozumiem :-|
Myślałem, że wystarczy tylko przeszlifować blachę do idealnego połysku, odtłuścić benzyną i nakładać farbę... Tutaj zaś widzę coś, co dla mnie na chwilę obecną jest "czarną magią" :mrgreen:

rozmawiałem z mechanikami i nawet z jednym chemikiem i opinie na temat takich wynalazków jak cortanin były skrajnie różne. Najlepsze, że ten chemik najpierw powiedział mi, że cortanin jest super, ale za jakiś czas powiedział, że jest "be"...

Swoją drogą żałuję, że w Polsce nie ma takich linii technologicznych, jak na Zachodzie. W jednym z zakładów w Niemczech lub w USA jest ogromny zakład elektrochemiczny i takie nadwozie jak tej Nyski wrzuca się na 24 godziny do odpowiedniej kąpieli, potem płucze, piaskuje i znowu płucze i nie ma ani miligrama rdzy (na przemian elektroliza i piaskowanie). Tak czyścili m.in. budy VW garbusów i VW "ogórków".
Ja też parę części do Nyski czyściłem elektrochemicznie. Niestety największym elementem jaki się dało u mnie była klapa włazu...

Autor:  Bartorg [ 14 października 2015, 12:23 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Historyk1985 pisze:
Tutaj zaś widzę coś, co dla mnie na chwilę obecną jest "czarną magią" :mrgreen:


I właśnie dlatego to Przemek jest Dziwnym Magiem a nie Ty :lol: :mrgreen: :wink:

Autor:  Drewniany [ 14 października 2015, 14:24 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Ja Cortaninem smaruje, ale potem czyszczę włókniną blachę - czarne zostaje tylko tam gdzie nie da się doczyścić - we wżerach gdzie została resztka rdzy, której nie udało się usunąć.

Autor:  Historyk1985 [ 14 października 2015, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Jeśli chodzi o upierdliwe w czyszczeniu wżery to najlepszą według mnie metodą na blachę z wżerami była by wspomniana przeze mnie elektroliza...

Cały problem w tym, że Nie mam tak dużej "miseczki", żeby zmieścić w niej nadwozie Nyski - choćby nawet w połowie :mrgreen:
Miałem nawet pomysł, żeby wykopać w ziemi dół, wyłożyć plandeką i zanurzyć w tym np komorę silnikową mojej kabiny... ale i tak nie mam na tyle wielkiego i "mocnego" prostownika...

...ale taki kawałek autka z wżerami w zakamarkach, jak: błotnik, klapa włazu lub maska już jak najbardziej. Nawet mam pomysł, żeby zawiasy wszystkie w Nysie kolejno potraktować elektrolizą i zaoksydować porządnie. Rdza nie powinna po takim czymś pojawić się w zakamarkach zawiasów. Powierzchnie zewnętrzne były by owszem polakierowane lakierem, jak cała buda, ale od środka, gdzie jest oś zawiasu była by oksyda ogniowa...

Z elektrolizą był by też problem w przypadku drzwi. Bo jak dokładnie usunąć słoną wodę z profili zamkniętych? (przy elektrolizie trzeba zanurzyć czyszczony przedmiot w słonej wodzie). Ten sam dylemat w przypadku ramy samochodu, która jest przecież też pusta w środku...


Piszę tyle o tej elektrolizie, bo czyściłem w ten sposób już wiele przedmiotów - często skrajnie zardzewiałych z zakamarkami, gdzie żadnymi narzędziami nie doczyściło by się. Po kilkudziesięciu minutach widziałem, jak z każdego wżeru wypływała ruda, czarna lub zielona ciecz. Po godzinie cała "kąpiel" w której pływało czyszczone żelastwo wyglądała jak zupa pomidorowa. Wszelkie "tlenki", stare powłoki lakiernicze, szpachlówki - wszystko to oddzielało się od stalowej blachy...

Widziałem jak "wykopkowicze" z portalu "Odkrywca" wrzucali bezkształtne kawałki pordzewiałego złomu, który leżał 60 lat w glebie do miski i po dłuższym czasie i kilkunastu takich zabiegach oblepiony rdzą, popuchnięty "bałwanek" zamieniał się w: pistolet, karabin, guzik od munduru, menażkę, monetę, itd

Przepraszam za tą moją monotematyczność, że się rozpisuję tylko "elektroliza i elektroliza" (może już kogoś tym zaczynam nawet wkurzać), ale mi to spokoju nie daje. Nawet nie wiecie, jak bardzo bym chciał zastosować tą metodę w jakiś bardziej "globalny" sposób przy renowacji Nysy...

Przyjdzie czas - to Wam pokażę, jak tą metodę stosuję. Założę specjalny wątek i wszystko obfotografuję kolejno krok po kroku... Może komuś wpadnie do głowy pomysł na usprawnienie tego wynalazku...

Autor:  Marian [ 15 października 2015, 00:37 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Oksyda może i jest spoko, bo można w domowy sposób ją wykonać, ale na dłuższą metę to kiepskie zabezpieczenie. Lepiej oddać do ocynku. Nie jest to droga technologia, a daje wymiernie lepsze rezultaty.

Autor:  Drewniany [ 15 października 2015, 07:56 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Wszystko rozbija się o koszty - elektroliza, piaskowanie, płukanie. W przypadku Nysy czy Żuka może to nie mieć ekonomicznego uzasadnienia. Taniej będzie znaleźć i kupić egzemplarze garażowane i zakonserwowane bez problemu rdzy w zakamarkach.

Autor:  zokolic [ 15 października 2015, 09:15 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Umówmy się, że nie da się żadną metodą powstrzymać korodowania nadwozia. Możną ją zdecydowanie spowolnić. W stanach, nie ma problemu z takimi metodami. Widziałem całą skorupę jakiegoś merca, zanurzoną i ocynkowaną. Oczywiście przed - poddano skorupę piaskowaniu, skiełkowaniu, następnie zanurzenie itd. W ogóle muszę powiedzieć, że nasze wydmuszki byłoby zdecydowanie taniej i łatwiej zabezpieczyć taki sposób, niż skorupę wyżej wymienionego "merca'

Autor:  Drewniany [ 15 października 2015, 16:49 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

To już wiem na co przeznaczę kumulacje 6 w lotto jak mi się uda trafić. Postawię taki zakład renowacji pojazdów. ;)

Autor:  phinek [ 15 października 2015, 20:11 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Najlepszy to byłby ocynk i potem katoforeza

Autor:  polmos_prl [ 16 października 2015, 15:40 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

No co tutaj dużo mówić... :wink: Profesjonalna i super robota, ale przy Twoich pracach Przemku to standard :)

Jest super, a będzie jeszcze lepiej! Wydaje mi się, że najgorszą i najbardziej "podłą" robotę, której często nie widać - masz już za sobą, teraz będziesz już miał fajną, stosunkowo czystą :mrgreen: robotę no i ogólnie taką, której postęp będzie już bardzo widoczny :wink:
Powodzonka! :D

Autor:  Historyk1985 [ 16 października 2015, 22:40 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Drewniany pisze:
To już wiem na co przeznaczę kumulacje 6 w lotto jak mi się uda trafić. Postawię taki zakład renowacji pojazdów. ;)



...no to liczymy na jakiś mały rabacik lub inną zniżkę dla kolegów - forumowiczów :wink:

...albo promocja - polskie auta 50% taniej :mrgreen:

Autor:  Drewniany [ 17 października 2015, 21:35 ]
Tytuł:  Re: Nysa 522 T, 1980, "Scottish Blue"

Aaaa, co mi tam - poznajcie moje dobre serce, jak trafię tą kumulacje to mogę wprowadzić rabat dla polskich aut 50% !!!

Znająć moje szczęście, to za wiele polskich aut nie zostanie jak na mnie padnie ta wygrana. Myślę, że wcześniej przez Nasz kraj przejdą z dwie epoki lodowcowe;)

Strona 9 z 11 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/