Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

Moja Nysa 501
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=1&t=2775
Strona 3 z 7

Autor:  jacekk [ 12 kwietnia 2015, 10:04 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Cytuj:
Taka lampka oświetlenia wnętrza ?


Ta lampka to do nieco większego polskiego pojazdu i tylko tam była montowana. Auto w moich rękach i chętnie przygarnę tę lampkę by oryginał wrócił do macierzy...

Autor:  Mars [ 12 kwietnia 2015, 16:17 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Byłem u Przemka i Magdy :) i jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziękuję Wam za miłą gościnę i opowieści, których z przyjemnością wysłuchałem. Oczywiście zapraszam do siebie :) Kawa pyszna :) Chyba zacznę taką robić :)
Po tej wizycie nie mam już wątpliwości. Nysę odrestauruję na oryginał, włącznie z działającą chłodziarką. Aktualnie szukam katalogu części.
Co do lampki, to jest do autobusu SAN :) Chętnie ją wymienię na coś.

Po tej, jakże miłej wizycie, jestem bardzo pozytywnie nastawiony do renowacji. Napiszcie od czego najlepiej zacząć ?

Autor:  phinek [ 12 kwietnia 2015, 21:20 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Najlepiej zacząć od zebrania maksimum dokumentacji i brakujących elementów.

Zrób solidną inwentaryzację tego jaki jest stan "zero" czyli na dziś. Jestem praktycznie pewien, że wszyscy forumowicze będą Tobie kibicować i pomagać czy to radą, czy pomocą w zdobywaniu elementów oraz dokumentacji źródłowej.

Autor:  Mars [ 13 kwietnia 2015, 06:08 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

motonita pisze:
i znowu nieswiadomy zakup kupki złomu okazuje się perłą do korony :)


Powiem Wam, że nawet nie pojechałem jej oglądać, tylko zobaczyłem to co na zdjęciach. Facet uczciwie powiedział, że auto jest w fatalnym stanie. Od początku byłem zdecydowany na kupno Nysy N59 lub 501 w stanie zupełnie dla mnie obojętnym, dlatego, że nie liczyłem na to, że kupię jakiś dobry egzemplarz, nie rujnujący mojej kieszeni. Z drugiej strony, nie pojechałem po nią, bo to było ode mnie prawie 500 km. Wszystko załatwiłem przez tel, łącznie z zapłaceniem za auto, którego dokonał w moim imieniu przewoźnik.

Autor:  motonita [ 13 kwietnia 2015, 08:07 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

i koszt transportu większy od ceny za pojazd??

Autor:  Mars [ 13 kwietnia 2015, 08:50 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Koszt transportu to 600 zł

Remont oficjalnie rozpoczęty. Zdjęcia przed i po rozbiórce.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  jasio [ 13 kwietnia 2015, 09:14 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Wiem że może to mało budujące będzie, ale dla mnie stan, patrząc tylko na te zdjęcia, jest delikatnie mówiąc zły. Może w życiu nie wyremontowałem setki aut, ale parę się trafiło. W tym przypadku nawet nie wiedział bym za co się zabrać. Trzymam kciuki za projekt, i chętnie będę zaglądał do tematu. Podziwiam takich ludzi, naprawdę. Nie sztuka kupić za trylion złotych auto i tylko przetrzeć ściereczką i jazda. To się nazywa prawdziwy duch pasjonata. Oby tylko zapału starczyło, czego życze z całego serca i z sympatii do tych aut.
Pozdrawiam

Autor:  Marian [ 13 kwietnia 2015, 09:33 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Super! Byle do przodu :)

Autor:  Mars [ 13 kwietnia 2015, 14:20 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Własnie rozebrałem przód. To znaczy szoferkę, drzwi i trochę detali, które jakoś wydłubałem. Praktycznie bez szlifierki nie mam co tam robić. Każdą śrubę odcinam. W tej sytuacji pojawił się kłopot. Okazuje się, że Nysę będę musiał zbudować od nowa ... Powoli zastanawiam się, czy warto ?

Autor:  zokolic [ 13 kwietnia 2015, 14:46 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

W takich sytuacjach dobrym pomysłem jest zostawić wszystko jak jest i użyć piaskarki. Zobaczysz na czym stoisz - zawsze można szkiełkować - delikatniej. Firmy mogą ci auto za kilka stówek wypolerować na błysk. Później rozpatrywać czy da się coś z tym zrobić.

Autor:  Dziwny Mag [ 13 kwietnia 2015, 14:49 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Ale kiedy od razu widać, że jedynym sposobem napawy jest wymiana, a to, co widać, jest tylko informacją kształtu...? 8) :wink:

Autor:  kaczka [ 13 kwietnia 2015, 15:07 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

tu jest druga na części może służyć jako dawca
http://otomoto.pl/nysa-seria-500-501-C36658123.html

Autor:  Marian [ 13 kwietnia 2015, 15:53 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Mars pisze:
Własnie rozebrałem przód. To znaczy szoferkę, drzwi i trochę detali, które jakoś wydłubałem. Praktycznie bez szlifierki nie mam co tam robić. Każdą śrubę odcinam. W tej sytuacji pojawił się kłopot. Okazuje się, że Nysę będę musiał zbudować od nowa ... Powoli zastanawiam się, czy warto ?


Wiesz... warto to pojęcie względne. Jeśli chodzi o aspekt ekonomiczny, to remont samochodu w 90% przypadków jest nieopłacalny.
A jednak ludzie to robią.
Bo jest pasja, jest chęć ocalenia przed złomowiskiem kawałka historii motoryzacji, bo ludzie mają swoje fanaberie ;)
Większość ludzi tutaj remontuje swoje wraki i dopieszcza perełki, bo są pasjonatami. Z jakiegoś, nikomu niewiadomego powodu, "jarają" się Nysami, Żukami, Tarpanami ,etc.. i robią wszystko, żeby je przywrócić do życia.
To oczywiście proces niełatwy i kosztowny. Trzeba mieć tego świadomość, ale warto sobie wyznaczyć pewny plan działania, zrobić "ocenę" sytuacji, na chłodno, taką kalkulację, czasu, umiejętności, funduszy. Nic na siłę, ale nie ma też co dramatyzować i się poddawać. Sam to musisz ocenić i znaleźć "złoty środek".

Ale na koniec mogę tylko napisać, że jeśli doszedłbyś do wniosku,że nie podołasz, to tylko jej nie sprzedawaj na złom! :mrgreen:

A ja wciąż trzymam kciuki, że może jednak dasz radę :)

Autor:  Mars [ 13 kwietnia 2015, 19:57 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Miałem kilka godzin na zastanowienie. Naprawię ją, chociaż będzie to kosztowało bardzo dużo pracy i pieniędzy. Zależy mi na tym podobnie jak Wam, na ratowaniu tych ocalałych jeszcze perełek. Muszę wszystko poukładać. Plan działania w tym wypadku jest konieczny. Czego się nie dotknę, to się sypie. Potrzebuję mnóstwo blach, profili, wzmocnień i wszystkiego z czego można odtworzyć budę. Jeśli macie cokolwiek, czym moglibyście się podzielić, to będę bardzo wdzięczny. Jeśli możecie coś odstąpić z oblachowania, to chętnie kupię.


Czytałem temat Nysy 501 Wiesława. Jako że moja Nysa wymaga bardzo wiele ode mnie, to napiszcie mi proszę, czy i które elementy oblachowania z Nysy 521 i 522 będą pasowały do mojej ? Mogą to być fragmenty tego oblachowania.

Autor:  Marian [ 14 kwietnia 2015, 07:13 ]
Tytuł:  Re: Moja Nysa 501

Długi bok (lewy)... drzwi chyba też się nieco różnią, stopnie kabiny i tylne naroża musiałbyś przerabiać, ale jakoś podpasujesz, poza tym chyba nic...

Strona 3 z 7 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/