Z ostatnich dni:
Silnik wrócił do zywych.. no prawie, bo wciąż nie mogę się uporać z tym, że gaśnie na dodanie gazu przy wyłaczonym ssaniu. Na włączonym bierze gaz aż miło i wkręca się na obroty...
Regulacja śruby składu mieszanki nie pomaga, otwarcia przepustnicy też nie, a poziom pływaka jest ustawiony dobrze... Dodam, że gaźnik jest nowy. Ale w najbliższym czasie mam sięzamiar za to ostro wziąć i nie sam, więc może w dwie osoby rozkminimy o co chodzi.
Elektryka.
Front robót z elektryką zakończony sukcesem.
Nie działały wskaźniki - wymieniłem, działają.
Przy okazji znalazłem jakiś patułany kabel od przeciwmgielnej, więc postanowiłem, że rozplotę wiązkę.
Wyprułem całą wiązkę podwozia. Wyprułem prawie całą wiązkę główną do środka, zostawiając bezpieczniki podpięte, sprawdziłem wszystkie kable, zaplotłem na nowo w grubą izolację samowulkanizującą i położyłem na nowo - wszystko gra, świeci, działa...
Wiązka tylna przysporzyła mi więcej czasu na... szukanie nowych kabli. Chciałem wymienić wszystkie, ale nie znalazłem w żadnym sklepie wszytkich kolorów, więc postanowiłem zregenerwoać to, co jest, a przecież nie było w tragicznym stanie. Wymieniłem kilka przewodów, dałem gdzie trzeba nowe konektorki, zaplotłem całą teżw grubą izolację samowulkanizującą i połozyłem od nowa w samochodzie.
Efekt całości:
Nie działał wsteczny - działa,
nieoryginalne podpięcie lampy przeciwmgielnej, jakieś rzemiosło - wszystko po staremu zaplecione w wiązce, bez żadnych luźnych kabli;
Poprzecierane przewody oświetlenia tablicy rejestracyjnej, wstecznego, przciwmgielnej i kilka innych - wymienione, sprawdzone,
Nieoryginalny zbiornik na spryskiwacz z elektryczną pompką, chałupnicze podpięcie - wywaliłem ten zbiornik, spryskiwacz działa nożny, szukam jeszcze oryginalnego zbiornika,
Przerywała kontrolka kierunkowskazów - nic nie przerywa, wszystko działa,
Jak pisałem przez moment nie działały wskaźniki, i kontrolki - wszystko działa poprawnie.
Wycieraczki jakoś słabo działały, teraz pracują aż miło, poza tym działają też na naciśnięcie pompki spryskiwacza, jak w oryginale.
Tak więc wszystko już działa, jestem zadowolony i dumny z siebie
Poza tym skrzynia biegów, którą regenerowałem wygląda, że nie chce się zepsuć. Działa bez zarzutów, wreszcie przy puszczeniu sprzęgła na luzie silnik nie zdycha, jak to miało miejsce kiedyś...
Do remontu jednak mimo najszczerszych chęci Nysa będzie musiała trochę poczekać, bo na razie brak garażu uniemożliwia jakiekolwiek sensowne, większe prace remontowe.
Jeszcze dodam, że tą zregenerowaną wiązkę traktuję raczej jako tymczasową, bo np kabel od wstecznego musiałem dać ciut cieńszy, niż w oryginale, bo grubszego kupić nie mogłem nigdzie w tym kolorze, a w domu miałem akurat taki. Doszedłem do wniosku, że w przypadku wstecznego, który nie świeci się ciągle mogę sobie pozwolić nacoś takiego. Cała reszta kabli została oryginalna, albo wymieniona na dobrą grubość.
De facto chciałbym, żeby przy jakiejś kapitalce kupić zawczasu wszystkie kolory kabli, jakie potrzebuję i zrobić absolutnie nową wiązkę z nowym wszystkim, ale zachowanym w 100% zgodności ze "specyfikacją fabryczną"
To tyle, zdjęć nie ma, bo robota szła i nie było czasu na robienie zdjęć
Ale przez tą burzę i ulewę nie chciało mi się taszczyć akumulatora i podpinać go, więc nie było jeszcze jazdy próbnej - jutro będzie 
