Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

501 K, 1965
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=1&t=593
Strona 3 z 12

Autor:  Dziwny Mag [ 30 października 2010, 22:32 ]
Tytuł: 

Robo pisze:
po prostu autko było podpicowane do sprzedaży. (...)

Nic z tych rzeczy - "remont" robił lata temu dla siebie jeden z poprzednich właścicieli ;D po odkupieniu Nysy z wojska. Serio.

Autor:  Bryan [ 31 października 2010, 19:54 ]
Tytuł: 

tak jak pisal Dziwny,... Tuning jest epokowy, a i w chwili obecnej to podpicowanie już nosi znaki upływu czasu../:)

Autor:  Bryan [ 01 listopada 2010, 17:09 ]
Tytuł: 

WITAM!!


Zgodnie z zapowiedzią chciałbym zaprezentować pierwsze zdjęcia z nierównej walki z materią. Od razu na wstępnie podkreślam, że remont ma na celu przywrócenie wygląd i funkcjonalność nyski. Nie jest to fachowa renowacja a jedynie próba doprowadzenia Nysy do stanu pozwalającego przetrwać jej kolejnych parę lat do porządnego remontu.
Życzę miłego oglądania i dzielenia się spostrzeżeniami.

….dzień pierwszy:

Nysa znalazła się w garażu i można było przystąpić do dokładnych oględzin stanu nadwozia.
Postanowiłem dla rozgrzewki zacząć pracę od tyłu gdyż ta część nadwozia wydawała mi się prostsza w naprawie… pozornie 

Na pierwszy ogień poszły tylne błotniki..ciach..

Obrazek

Obrazek

I z lewej strony

Obrazek

Obrazek.

Niestety wcześniejsza diagnoza okazała się niebyt przesadzoną. Szkielet podłogi nie istniał. Był on łatany wielokrotnie a i ostatnie naprawy oddzieliły się od szkieletu nadwozia.
Pracę zacząłem od odtworzenia poprzeczek podtrzymujących nadwozie tylnej części. Było to bardzo ważne a jednocześnie ryzykowne gdyż istniało prawdopodobieństwo, że nadwozie zacznie się składać. Tak więc wszelkie prace wykonywałem powoli.

Do naprawy wykorzystałem dogięte na zamówienie profile – omegi, „Z” i kątowniki.

Obrazek

Pierw odtwarzanie fragmentów szkieletu do których dojdą poprzeczki podłogi. Aby piony nie zaczęły uciekać na boki, użyłem ot takiego sposobu ich równania…

Obrazek

Potem tylko rach ciach ciach i wszystko na swoim miejscu..:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdy piony były gotowe można było zająć się poziomami./

Niestety rama główna swoje już też przeżyła. Postanowiłem ją reanimować na tyle by wytrzymała z rok lub dwa aż zajmę się nią na poważnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Poczym można było na powrót połączyć burty..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzięki temu udało mi się w miarę usztywnić nadwozie, wcześniej po wycięciu desek było strasznie wiotkie. Zająłem się również odtwarzaniem lini podłogi…

Obrazek

W dalszej części prac nastąpiło spore patroszenie nyski, ogołocenie i wymontowanie ścianki działowej, oraz kabiny kierowcy.

Obrazek

Obrazek

W tym momencie można było już bez obaw zająć się naprawą nadwozia, a w szczególności odtworzeniem ramy podłogi oraz ścian bocznych. Relacją z tego etapu podzielę się niebawem…. Do tej chwili Nysa pochłonęła 9 tarcz do gumówki

Pozdrawiam Bryan

Autor:  monterr07 [ 01 listopada 2010, 18:17 ]
Tytuł: 

Moje ulubione...relacja z remontu :D Jeszcze raz, powodzenia :)

Autor:  PONY007 [ 01 listopada 2010, 22:34 ]
Tytuł: 

Czekam na więcej:)

Autor:  wiesław [ 01 listopada 2010, 22:56 ]
Tytuł: 

chciałem zakończyć już temat renowacji mojej nysy (N59, 1961r.) gdyż sie zniechęciłem do tego, ale zmobilizował mnie znów relacja z naprawy tej nysy. Prawdę powiedziawszy to nie wiem czy podziwiać odwagę właściciela czy głupotę (według mnie). Uzasadnię to - przeprowadzając naprawę nysy tak po "trochu" i pisanie iz to tak na razie a potem zrobi się poważny remont to moim zdaniem strata czasy , sił i środków. A nie wierzę iż później będzie zrobiony remont - bo jak wiem z doświadczenia prowizorki są najtrwalsze. Ale życzę powodzenia i radzę jeszcze raz przemyśleć zakres naprawy.
Jeśli uraziłem właściciela 501 to bardzo przepraszam

Autor:  Bryan [ 02 listopada 2010, 07:52 ]
Tytuł: 

Wiatam!

PONY - niebawem coś znów wkleje.

Wiesław - obawiam się, że nikt tu nie grzeszy mądrością bawiąc się w auta u których długo by trzeba myśleć aby znaleźć jakiś" + " .

Na taki a nie inny zakres naprawy zdecydowałem się z wielu powodów. Głównie ze względów czasowych. Na chwile obecną nie jestem w stanie poświęcić nysie tyle czasu ile wymagała by kapitalka. Mam obecnie na warsztacie rozgrzebana Warszawe 201 stąd też nie zdecydował bym się na rozpoczynanie kolejnej kapitalki. Dlatego zdecydowałem się w chwili obecnej na naprawę ile się da w jak najlepszy sposób. Poza tym auto zaczęło niszczeć w oczach, stąd zapadła decyzja szybko działam. Wiadomo, że przy późniejszej kapitalce wszystko co teraz zrobiłem nie będzie wycięte i robione na nowo. Mam nadzieję, że kolejne relacje pozwolą Wam ocenić moje odpicowanie jako faktycznie dobry półśrodek przedłużający życie nysie.

Autor:  PONY007 [ 02 listopada 2010, 12:00 ]
Tytuł: 

Wiesław- nie wiem czy jesteś zalogowany na FPM, ale jest tam temat w dziale RESTO o odbudowie Warszawy Bryana. Jeśli tam zajrzysz to przekonasz się, że nawet "podpicowanie" w stylu Bryana oznacza dla większości świetną robotę, czasem ktoś zapowiada kapitalny remont a kończy się gorzej jak "podratowanie do konkretnego remontu"... ja ta jestem pewien że będzie super, a tak doświadczony blacharz wszystko przemyślał. Także spokojna głowa. Ja mojego Żuka nie podratowuje bo nie jest mi w tej chwili do niczego "na już" potrzebny- to tylko hobby, poświęcam mu tyle czasu ile sam chce(tak naprawdę to sporo;p), teraz jego stan już się nie pogarsza, ale nie przeszkadza mi to że remont będzie bardzo długi. Dlatego gorąco kibicuję Bryanowi bo wiem co potrafi i nyska z pewnością będzie zacna.

Nie spokojna moja głowa natomiast bo z pięknego blaszaka chcesz chyba Wiesław robić kolejnego mikrobusa? Też bez obrazy. Pozdro.

Autor:  Marian [ 02 listopada 2010, 16:36 ]
Tytuł: 

No Bryan - widać, że nawet jak na "szybki remont", to jest to naprawdę kawał dobrej roboty :) Także gratulacje i życzę powodzenia przy dalszym "odtwarzaniu" Nyski :)
Miło, że dałeś tak dokładny opis, bo wybiegając w przyszłość i zastanawiając się nad tą piekną chwila, kiedy nastąpi wreszcie remont blacharski mojej Nysy - bałem się, przy stanie zgnicia profili podłogi i nadwozia - nie zgubić pionów, poziomów, ogólnych wymiarów i proporcji nadwozia - teraz widzę, ze nie jest to takie trudne :)

Zastanawia mnie natomiast jeszcze jedna rzecz.
Może i to zabrzmi infantylnie, może czegoś nie zauważam, a pewnie wynika to ze zwyczajnego braku doświadczenia w tej dziedzinie, ale mimo wszystko zapytam sie i prosze o wyrozumiałość ...
Jeśli dajmy na to, wycinam jeden bok Nysy - cały - od tylnych naroży do drzwi przednich, tudzież bocznych. No to tam gdzie tnę to przecież "zabieram" trochę materiału, taka szczeline szerokosci ok 2mm (tyle ile ma tarcza)...
I moje pytanie - co robię, gdy "stary" element, po oczyszczeniu i naprawieniu szkieletu chcę spowrotem przyspawać - jak zniwelować tą szczelinę? Niby 2mm to nic - ok, ale przy szczelinach drzwi i okien tu 2mm, tam 2 mm i potem może się okazać, że nic nie pasuje? Jak to wygląda w praktyce? To się gdzieś "gubi", czy trzeba o tym pamiętać?

Autor:  nysanek [ 02 listopada 2010, 17:52 ]
Tytuł: 

poradzi sobie , tylko tyle powiem (piwko :P )

Autor:  PONY007 [ 02 listopada 2010, 19:27 ]
Tytuł: 

Szczelina 2mm do zapełnienia zwykłym spawem to żaden problem.

Autor:  Leśnowóz [ 02 listopada 2010, 20:11 ]
Tytuł: 

Nie no u Bryana to nawet "picowanie" i "prowizorka" ;) budzi spore zainteresowanie :mrgreen:
No bo jak może nie budzić :D

Piękna robota, powodzenia :)

Autor:  Bryan [ 05 listopada 2010, 07:47 ]
Tytuł: 

Dzięki koledzy !!

choć powiem szczerze tekst o ubytku 2 mm wprawił mnie w lekkie osłupienie. Tym nikt się nie przejmuje, poza tym ja używam tarcz 1 mm więc zalać to to pikuś. W weekend zapodam kolejną porcję zdjęć z "Odrodzenia samochodu" :)

Pozdrawiam!

Autor:  Robo [ 07 listopada 2010, 12:10 ]
Tytuł: 

ja też jestem pod wrażeniem "szybkiego remontu". Myślałem, że to będzie coś w rodzaju prowizory zrobionej przez np. kolegę Airrescue - tak na rok i rdza wychodzi aż miło. A tu zaskoczenie - dośc porządny remont. No no - tylko tak dalej.

Autor:  Bryan [ 07 listopada 2010, 13:36 ]
Tytuł: 

Witam,

zgodnie z zapowiedzią, picowania Nysy ciąg dalszy. Prace przebiegają nadal nad tylną częścią nadwozia.

Na pierwszy ogień poszedł szkielet burt....

Obrazek

Zacząłem kompletowanie tyłu od narożników aby w końcu spiąć tyl co by się nie rozjechał.. ciach ciach o i jest...:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dokończeniu uległ również szkielet podłogi

Obrazek

no i w końcu znalazło się miejsce na wstawienie nowego stopnia..
.
Obrazek

Obrazek

no i na koniec odtwarzanie rantów błotników ...

Obrazek

Obrazek

( na zdjęciu załapał się jeden kolega forumowy który skusił się na pomoc przy dłubaniu ... kto to taki... ;):) )


no i na nowo dogięte obrzeża nadkola...

Obrazek

potem już tylko radosna twórczość przy mocowaniu ich i da da da da...>!!!!!

Obrazek


No to tyle na chwilę obecną..

Pozdrawiam, miłego oglądania../;)
Do tego momentu Nysa pochłonęła 32 tarcze do gumówki:):)

Strona 3 z 12 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/