Dzisiaj jest 29 marca 2024, 10:41


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
Post: 07 kwietnia 2014, 16:42 
Bywalec Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2014, 15:05
Posty: 83
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Założyłem podobny temat na Oldtimerach, zakładam i tutaj, by widzieli Ci, co tam nie są zarejestrowani.

W tym poście chciałem napisać o absolutnym minimum czyli o pracy ręcznej nad lakierem. W następnych, jeśli będzie zainteresowanie, opiszę prace nad reflektorami, aluminium, wnętrzem oraz mechaniczną korektę lakieru itd.
Dlaczego nie tempo i temu podobne wynalazki? Wpiszcie sobie w google "test pasty tempo" i zobaczcie efekty.
Poniżej macie podaną okrojoną, minimalistyczną wersję, jak zadbać o nasz lakier ręcznie.

ABSOLUTNE MINIMUM BEZ UŻYCIA MASZYNY POLERSKIEJ

1. Mycie Auta
Wyrzućcie wszystkie szczotki i ścierki jakimi posługiwaliście się do tej pory. Czas zakupić porządną rękawicę z mikrofibry, którą będziecie pucować swoją furę. Najprostsza metoda mycia, to mycie na tzw. "dwa wiadra". W jednym oczywiście woda z szamponem, w drugim czysta woda. Jaki szampon? Większość moich znajomych wybiera produkty Meguiar's. Mnie zachęciła kiedyś próbka od dystrybutora szamponu Shiny Garage i moim zdaniem jest on wystarczający do dobrego umycia auta.
2. Glinkowanie
Na razie pominiemy usuwanie smoły i silnych zabrudzeń, gdyż mamy zrobić plan minimum (choć jeśli jest tego dużo to najtańszym sposobem usunięcia jest benzyna ekstrakcyjna) Pora na glinkowanie. Mega ważny proces pomijany przez większość osób używających produkty marketowe. Pamiętajmy, że nigdy nie umyjemy auta tak, by pozostał nam po myciu czysty lakier. Pozostają niewidoczne zabrudzenia, osady, których pozbędziemy się właśnie za pomocą glinki. Tania i dobra glinka to produkt od Valet Pro (choć polecam glinki firmy Bilt Hamber, którym zamiast lubrykantów opisanych w kolejnym zdaniu wystarczy zwykła woda). Odcinamy kawałek glinki, formujemy w palcach i dokładnie czyścimy nią wszystkie elementy karoserii. Nie używamy jej oczywiście na sucho lecz za pomocą lubrykantów (najczęściej Quick Detailerów, jednakże w naszej taniej wersji użyjemy wody z kilkoma kroplami szamponu w atomizerze). Spryskujemy delikatnie część karoserii, którą będziemy glinkować i zabieramy się do roboty. Jeśli zabrudzenia są już widoczne dosyć dobrze na glince, wgniatamy je do środka, formujemy ją od nowa i glinkujemy dalej. Oczywiście jeśli upadnie nam na ziemię to nie nadaje się już do użycia, nawet po wgnieceniu tego co się na ziemi przykleiło, a nuż nie wgnieciemy dokładnie i zaszkodzimy lakierowi. Po skończonej pracy ponownie myjemy auto.
3. Korekta lakieru
Jeśli spojrzycie pod słońce lub pod lampą na Wasze auto, widzicie pełno kolistych zarysowań. Spróbujemy je zniwelować ręcznie bez zastosowania maszyny polerskiej. Do tego celu potrzebny nam będzie odpowiedni aplikator. Obecnie do pracy ręcznej polecam aplikator od Flexipads - Tri Color (posłuży nam również do nakładania wosku). Odpowiednim środkiem, którego ja używam do elementów "robionych" ręcznie jest Ultimate Compound od Meguiar's. Możemy również posłużyć się Poorboy's SSR 2,5 zamiast UC Megsa, który również doskonale nadaje się do pracy ręcznej. Nakładamy malutką ilość na twardszą stronę aplikatora i polerujemy małe powierzchnie karoserii kolistymi ruchami (nadmiar pasty, który nam pozostanie i go nie wypracujemy usuwamy ściereczką z mikrofibry). Najlepiej jeśli mamy na wyposażeniu garażu halogen, pod którym będziemy mogli obserwować nasze postępy. Jest to bardzo czasochłonne zajęcie ale efekty dla początkujących osób są bardzo zadowalające.
4. Przygotowanie powierzchni pod wosk
Do usunięcia resztek UC i kompletnego przygotowania powierzchni pod sam wosk należy użyć cleanera. Nakładamy go aplikatorem (mały okrągły aplikator z Meg'sa kosztuje grosze więc lepiej tri color'a zostawić sobie do korekty i do aplikacji wosku) i wcieramy dosyć mocno w lakier aż będziemy mieli lekką mgiełkę, a potem ścieramy ściereczką z mikrofibry aż do jego całkowitego zniknięcia. Polecam Valet Pro Achilles Prep jako cleaner do pracy ręcznej.
5. Woskowanie
Pomijamy w naszej ubogiej wersji wszelkie środki do wyciągania głębi koloru z lakieru i nakładamy wosk po pracy z cleanerem. Tutaj pole do popisu mamy duże. Wiele osób korzysta z Colli 476. Dla początkujących moim zdaniem wystarczy Valet Pro Banana Wax. Łatwy wosk w aplikacji, a daje całkiem przyjemne efekty. nakładamy go za pomocą miękkiej strony tri color i po nałożeniu na całe auto polerujemy ściereczką z mikrofibry miejsca gdzie już pojawiła się charakterystyczna mgiełka. Możemy również skorzystać z samplerów dobrych wosków, które są tanie - np. sampler Finish Kare HiTemp 1000P kosztuje ~19zł.
6. Plastiki, opony
Na plastiki zewnętrzne polecam niezawodny środek Autoglym Bumper & Trim Gel - świetnie odświeża wszystkie elementy plastikowe. Na upartego można go zastosować również na oponach jeśli kierujemy się wersją budżetową naszego projektu :)

Moim zdaniem na całkowity początek przygody z porządnymi kosmetykami jest to podstawowa i wystarczająca rzecz :)

_________________
https://malawielkaprzygoda.wordpress.com/


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Moderatorzy: monterr07, Dziwny Mag

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net