Żuka - całego malowałem we własnym zakresie.

Farba wyszła mi 1000 zł - kupiłem techniczną farbę - ale z połyskiem.
Jeśli masz kompresor, to nic innego i szybki kurs malowania.
Swojego skrobałem 7/-8 dni.
Szpachlować dosyć łatwo, dalej przystąpiłem do epoksydu i tutaj też 2 razy - malowałem kompresorem i uczyłem się nakładać farbę.
Finalnie "lakier. Nie pamiętam czy jest to akryl,(ale jakiś techniczny) chyba tak. Nie pamiętam. Kolega maluje pociągi i ma dojścia. Zamówił mi taką farbę. Gęsta jak kisiel.

Fakt są zacieki, ale to się da spolerować i polakierować lakierem. Teść lakiernik z podziwu wyjść nie może ze we własnym zakresie taką robotę można zrobić.
Dlatego uważam, że można pokusić się przygotowanie własnego pojazdu do malowania - to nie jest trudne.
Znaleźć kogoś poważnego, który nie potraktuje naszego pojazdu jako kontenera na śmieci. - I się przyłoży do roboty.


Nie ma co się bać. Sam to lepiej i dokładniej zrobisz. Jak kto żuka/nyse widzi to aż mu się na usta ciśnie "TO TYLKO ZUK,NYSA" - cóż, taka mentalność naszych rodaków.
Warto przeanalizować koszta, za taką połać 5 litrów farby to odpowiednia ilość, czyli malowania jest do cholery. Lakiernik wykasuje lekko koło 3 kafli. Plus materiały. Mnie się to nie kalkulowało.
Te pieniądze włożyłem w nowe części i regeneracje podzespołów - też we własnym zakresie.
Całość Żuka wyszło mi 5 tysięcy, plus koszt żuka , odejmując robociznę. Gdybym przyjął czas na malowanie, lekko koło 9tysięcy na całość, a tak tylko 3 na części + mój czas.

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK

~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!

Właśnie czym malujecie? Jakim lakierem/farbą?
Często widzę Żuki pomalowane i wyglądają naprawdę super.
A zdarzają się takie, że są pomalowane jakby z połyskiem i widać każde zagięcie blachy czy niedoskonałości po szpachlowaniu. Czym jest to spowodowane?

_________________
Żuk Kazik:
http://www.forum.polskiedostawczaki.pl/ ... =16&t=2875
https://www.facebook.com/Zuk.Kazik

Żuki byłu kute czasem ręcznie młotkami.

Na mojego poszło 3,5 kg szpachli. Już bronię swojego żukowego pasa bokserskiego. Chodzi o to że był na całej powierzchni jakby po gradobiciu. A przecież grad nie bije w boki samochodu.
Wiele żuków tak ma.

Choć widać na moim kontury karoserii to po 10 dniowym szpachlowaniu - nadal widać niedoskonałości. Taka ich, psia mać, uroda. Z Żuka Ferrari nie zrobisz. Można coś dokleić, ale w gruncie rzeczy wszystkie są wykonane fatalnie. Mój jest na połysku i widać że ma kształty karoseri - oczywiście wyprowadzone gdzieniegdzie szpachlą, bo prasa nie wytłoczyła do końca.
Tak czy siak, jest coś takiego, że jeden wygląda lepiej od drugiego. Bo jedne jest ładnie wykończony ,ale źle spasowany, a inny wyglada jakby po dachowaniu. I za uja nic się nie zgadza. Drzwi , maska it.d

Tłumaczę to sobie(smiech) tym że mojego montowali 31 grudnia

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK

~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!