Szanowni!

Niedawno stałem się posiadaczem Żuka wg dowodu A 06B. Chcę go przygotować pod złombol a później pod kolejne wycieczki niestety w dowodzie ma wpisane 2 osoby. Jak wygląda kwestia zmiany ilości osób w dowodzie? Chciałbym go przerobić na 7 osób. Wiem, że temat był poruszany już wielokrotnie ale nigdzie nie znalazłem konkretnych odpowiedzi.
Dowiadywałem się na dwóch stacjach diagnostycznych, niestety bez pozytywnych rezultatów ( na jednym zbyli mnie od razu, na drugim się nawet zainteresowali ale nie wiedzieli jak pomóc - pewnie nie trafiłem na nikogo ogarniętego w temacie).

Myślałem o tym, czy nie pożyczyć od kogoś oryginalnych ławek do żuka tak aby zrobić tylko przegląd i z tym iść do wydziału komunikacji? Czy jest sens? Może jest ktoś życzliwi kto pożyczył by mi takie ławki za dobrą flachę oczywiście?

Spawanie siedzeń do konstrukcji to na pewno w późniejszym etapie, ale gdzie przymocować pasy?

Może inne pomysły lub doświadczenia?

z góry dzięki za pomoc

Generalnie to jest tak, że jeżeli chcesz zmienić liczbę miejsc w dowodzie to do urzędu trzeba dostarczyć zaświadczenie/fakturę z uprawnionego zakładu, który dokonał przeróbek, oraz zaświadczenie od diagnosty, że wszystko ok. Ktoś mówił jeszcze o możliwości powrotu do stanu fabrycznego - czyli auto ma wybite na tabliczce np. 5 miejsc a w dowodzie 2 - wtedy zamiast faktury wystarczy opinia rzeczoznawcy. Wszystko jak zwykle zależy od dobrej woli urzędnika, więc do właściwego proponuję udać się w pierwszej kolejności.

Byłem 2 lata temu na stacji diagnostycznej w sprawie zmniejszenia ilości miejsc w mojej Nysie 522. Diagnosta powiedział mi, że nie ma problemu może zmniejszyć mi ilość miejsc (wypisać papier i do urzędu). Natomiast jest to decyzja jednostronna. W przypadku gdybym chciał kiedyś ilość miejsc zwiększyć to będę musiał przystosować te miejsca do współczesnych wymagań tzn. pasy i siedzenia ustawione w kierunku jazdy i coś tam jeszcze. Wspominał jeszcze o atestach bądź jak napisał kubamytab zaświadczeniu z uprawnionego zakładu.

_________________
Nysa sposobem na życie:)

Błagam... LICZBA miejsc. Bowiem miejsca są poLICZALNE a nie mierzalne jak ilość wody czy powietrza.

No chyba, że traktujecie pasażerów jak tuczniki, gdzie ważna jest ilość przewiezionego materiału do punktu skupu żywca.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego

Sprawa jest taka, że całuję klamkę urzędu i próbuje to zrobić legalnie. Jak pragnę szczęścia, łatwiej będzie dać komuś w łapę to się odpierniczą. Nie ma różnicy między wersjami, bynajmniej w kwestii siedzenia dupą na ławce i teraz mam pruć auto bo unijne przeglądy. Słuchajcie, równie dobrze diagnosta mi powiedział, bym założył pasy na - raz i pogadał z homologacją. Ten kraj to jakaś jedna wielka porażka - podróż z kamieniem w bucie pod górę. Kalosz pełen wody.

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK

~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!

Bo to jest chory kraj, z chorymi przepisami.Jak ja kupiłem żuka i chciałem go przerejestrować, to mi się dojebali, że "nie może być w dowodzie 7 osób + 350 kg lub 2 osoby + 890 kg" bo tak miałem zapisane i tak w sumie podaje fabryczna instrukcja, bo to jest jako uniwersalny.Musiałem wybrać, jedno albo drugie.Wybrałem 2 os + 890 kg, bo bardziej mi to auto potrzebne pod towar, a mam osobówkę.Ale samo to, że sobie nagle wymyślili jakieś widzimisię i nie było przeproś, bo "nie zarejestrują" i gadaj im do dupy.Wkurwiło mnie to, bo chciałem mieć żuka też na parę osób, w razie czego, a tu zonk.

Najwyżej wymienię się na dokumenty, bo mnie meczą ci idioci. Sprzedam auto i sobie numery poprzekładam. z poprzednim właścicielem się dogadam.. Będą mogli mnie w dupę całować.
Pieprzona papirologia, skoro rzeczoznawca nie widzi żadnej, najmniejszej *****, różnicy w składzie rzeczonego pojazdu, to dlaczego do cholery nie mogę mieć oryginalnych ławek?! Chcę mieć te a nie inne ławki, bez wiercenia pasów. Z żuka żadna doktryną unijna nie zrobi busa z gwiezdnych wojen. Z całym szacunkiem, pasy w żuku są chyba dla ozdoby, poza wątpliwą ich skutecznością, należy wspomnieć że dachowanie żukiem to z reguły śmierć na miejscu dla każdej załogi.

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK

~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!

To jest chyba tylko po to, żebyś się wkurwił i kupił sobie sprinterka, czy innego.Wiadomo, że w razie nieszczęścia, to pozamiatane, więc to jest w sumie jedna wielka sztuka.W wojsku jeździło się na pace w starze i na ławkach plecami do siebie i jakoś było.Jak się będzie miało stać coś złego, to ani pasy, ani poduszki, ani kontrolowane strefy zgniotu nie pomogą.Taka prawda.Ja sobie z przodu założyłem pasy z lublina i co, mam się czuć bezpiecznie? To jest tylko po to, żeby się z tymi orginalnymi nie pieprzyć, bo te są wygodniejsze, no i dla niebieskich.I tak praktycznie jeżdżę nim sam, więc w razie W, to sam się zatłukę i nikt nie będzie dochodził jakichś roszczeń, ze kogoś wiozłem i zabiłem, bo miałem poprzerabiane.