Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

Nysą wokół Polski
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=13&t=1069
Strona 1 z 2

Autor:  michal623 [ 16 maja 2010, 18:11 ]
Tytuł:  Nysą wokół Polski

Witam,
Z kolegami wpadliśmy na pomysł, aby zakupić Nysę, w czasie wakacji doprowadzić ją do porządku, a później udać się w niej na wycieczkę wokół kraju.
Mamy jednak wątpliwości czy bez doświadczenia w mechanice jesteśmy w stanie przeprowadzić remont takiej Nysy i czy później jest realne, aby w 2 tygodnie przejechać nią prawie 3000km. W tej sprawie prosiłbym o wasze opinie na ten temat. Jeśli znacie jakieś oferty sprzedaży Nysy to również prosiłbym o informacje, ponieważ mieliśmy upatrzoną, ale okazało się że jest już sprzedana. Myśleliśmy o tym samochodzie: http://moto.allegro.pl/item1038881567_n ... olska.html

Autor:  nysanek [ 16 maja 2010, 18:19 ]
Tytuł: 

witam,

jak nikt z was sie niezna na mechanice to bedzie kiepsko z nyska , bo tam zawsze cos wypada zrobic , ja dzisiaj wymienic musialem plywak paliwa w zbiorniku , tak ze to niejest w pewnym sensie samochod bez awarii , potrzebna wiedza w mechanice napewno.

Autor:  Marian [ 16 maja 2010, 18:40 ]
Tytuł: 

To zależy ile czasu chcecie przeznaczyć na remont. Bo jeśli nie spieszy się Wam, no to przez jakiś czas nauczycie sie mechaniki na tej Nysie i potem nic Wam nie bedzie obce w tym samochodzie. I po jakims czasie "dlubania" przy wszystkim, regenerowania, wymieniania części, regulacji niektorych rzeczy bedziecie mieli wystarczajaco duzo doswiadczenia, aby pojechac w Polske. Jesli chodzi o umiejetnosc napraw, to wiem to po sobie, ze po wielu godzinach spedzonych w Nysie tudzież pod Nysą :D teraz umiem juz naprwade duzo i przede wszystkim nie boje sie naprawiania nowych rzeczy czy remontowania.
Poza tym, jak bedziecie jechac przez Polske to luz, bo w każdej wsi, czy miescie znajdzie sie ktos, kto jezdzil tymi samohcodami i je musial naprawiac, zawsze trafi sie jakis warsztat ze starym mechanikiem :) No i przede wszystkim w Polsce zawsze macie wieksze szanse na znalezienie czesci (np lozyska latwo kupic, przewody hamulcowe mozna na dlugosc dopasowywac z malucha i Lublina zdaje sie) . Także jak macie troche czasu, żeby poznać każdą śrubkę Nyski to nie bójcie sie i kuujcie Nyse, apotem w droge! :) Życze Wam powodzenia i trzymam kciuki :)

Autor:  nysanek [ 16 maja 2010, 18:51 ]
Tytuł: 

te samochody sa prostej konstrukcji ale jak bedzie sie niestarannie naprawiac to bedzie jedna usterka za druga , dlatego jak cos robic to starannie , jezeli sie podchodzi do jakich kolwiek napraw z agresja to zapomniec mozna o nysie czy zuku bo wtedy takiego auta sie nigdy nienaprawi, a w polsce marian myslisz ze sa jeszcze ludzie co im sie chce grzebac w nysie czy zuku , coraz mniej ich jest taka prawda.

Autor:  Robo [ 16 maja 2010, 19:07 ]
Tytuł: 

Ja przy kompletnym braku wiedzy z mechaniki bym się za nyskę nie brał. Mówię serio. Nie można liczyć na farta, że gdzieś dostaniecie części -, tudzież, że ktoś wam naprawi. Nysa nigdy nie była wzorem staranności wykonania i jakości, ciągle trzeba w niej dłubać, ale jesteście prawdziwymi ludźmi lubiącymi przygodę i troszkę hardcoru to trafiliście w 10-tkę. Napewno nie zapomnicie chwil spedzonych w takiej podróży nyską.
Jeśli chodzi o tą z allegro to prawie nic na tych fotkach nie widać, opis jest tradycyjny i tendencyjny - po "kapitalce" to one wszystkie są :wink: Poproś o więcej zdjęć i nam je pokaż tutaj oraz jakiś opis bardziej szczegółowy od właściciela - wtedy napewno coś pomożemy podjąc decyzję.Hej.

Autor:  michal623 [ 16 maja 2010, 19:08 ]
Tytuł: 

Myśleliśmy właśnie, że poznamy samochód podczas remontu. A chcielibyśmy go kupić teraz jak najszybciej i jeśli się uda to pod koniec sierpnia wyjechać w trasę. Tylko obecnie na allegro chyba nie ma żadnej sensownej oferty, bo zależało by nam wersji Towos ponieważ jest nas 5 albo 6 osób chętnych na taką wyprawę.

Autor:  AdministratorNysaVan [ 16 maja 2010, 19:59 ]
Tytuł: 

Witaj !
Pomysł macie fajny ,ale jak pisza koledzy bez conajmniej podstawowej wiedzy z mechaniki bedzie krucho :wink: , przez co wasza wyprawa może okazać sie zwiedzaniem nie Polski a polskich przydrożnych warsztatów w których zostawicie sporo grosza :D . Może powinniście lepiej poszukać Żuka z Andorią (Diesel) blaszaka :D ?
Ale życzę Wam sporo szczęścia i pochwalcie sie Nysą . pozDDR...

Autor:  michal623 [ 24 maja 2010, 23:07 ]
Tytuł: 

Wstępnie znaleźliśmy 3 ogłoszenia, które wydają się sensowne, niestety daleko od nas, ale jeśli się uda to w ten weekend pojedziemy je oglądać. Są to dwie Nysy i jeden Żuk. Powiedzcie które z nich według was bardziej się nadaje. Pierwszej Nysy powinienem niedługo mieć więcej zdjęć, jeśli sprzedającemu się uda dosłać.
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C13227427
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C13263320
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T1700499

Autor:  Robo [ 25 maja 2010, 17:00 ]
Tytuł: 

Jeśli już to ta druga ale fotek więcej

Autor:  michal623 [ 25 maja 2010, 20:18 ]
Tytuł: 

Tej drugiej zdjęć więcej nie będę miał. A czym się kierować przy wyborze, bo my skłanialiśmy się bardziej do pierwszej i na co zwracać uwagę przy oglądaniu? Warto taki samochód do jakiegoś warsztatu zabrać żeby obejrzeli?

Autor:  AdministratorNysaVan [ 25 maja 2010, 20:39 ]
Tytuł: 

Faktycznie druga Nysa robi lepsze wrażenie ,ale oględziny na podstawie foto znam z własnego doświadczenia że przeważnie są błędne :)

Jeżeli chcecie podróżować bez wiekszych stresów to niestety bym sie jednak pokusił o Andorię czyli Żuk :D , Andoria w porównaniu z S21 to po pierwsze ekonomia i mniej czynności regulacyjno-obsługowych :P .
No chyba że jednak chcecie (czyt. uparliście sie na ) Nysę no to przy małym doświadczeniu raczej wskazane jest zabrac kogoś doświadczonego w mechanice ,bo przejażdżka do najbliższego mechaniora (zapewne znajomego sprzedającego) może nie przynieść dla Was ;) nic pozytywnego .
pozDDR...

Autor:  nysanek [ 25 maja 2010, 20:44 ]
Tytuł: 

takiego typu auta musza do ciebie przemawiac w sensie podoba mi sie kupuje ma cos w sobie , bo usterke zawsze znajdziesz w takim aucie , podoba ci sie kupuj , zalezy co potem zrobisz z tym autem czy to ma byc 1 razowa przygoda a potem sprzedac , bo jak tak to jedna i druga nysa wasza podroz po polsce wytrzyma , a remont musisz w kazdej robic, w silniku S 21 potrzebna regulacja i kontrola jak niemacie wiedzy to ciezko bedzie.

Autor:  Robo [ 25 maja 2010, 21:18 ]
Tytuł: 

W taj pierwszej podszybie na przykład jest zgnite bardzo. Pęcherze są, jeszcze wam szyba spadnie :lol: Ale tak jak amadeo pisze - z fotek to se tylko popatrzymy i tylko tyle napiszemy.

Autor:  nysanek [ 25 maja 2010, 21:24 ]
Tytuł: 

no to mowie ze jak chca taka nyska miec przygode na 1 raz czy tam na 2 raz i sa i tak na polskiej ziemi w podrozy , to starczy wyregulowac wszystko , i moga jechac , stan blacharki w tym wypadku niejest taki wazny :wink: ja ile jezdzilem moja nysa zardzewiala ta pierwsza co mialem mikrobus 522 tylko podkladem malowalem grubo :) i maszyna w trasy smigala z TIRAMI sie scigalem :wink:

Autor:  Robo [ 25 maja 2010, 21:26 ]
Tytuł: 

przynajmniej ci nie wiało 8)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/