Dzisiaj jest 28 marca 2024, 23:07


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Wielka przygoda
Post: 18 września 2016, 10:20 
Gość Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 18 września 2016, 09:56
Posty: 3
Pojazd: Żuk
Szanowni,
mam diabelski plan :evil: wyruszenia w 2-3 letnią podróż dookoła świata w roku 2019 lub 2020, wiem, że to jeszcze trochę daleko ale trzeba się do tego przygotować : ) chciałbym w taką podróż wyruszyć żukiem i to na pewno w wersji diesla (szczegóły motywacji przy głębszym kontakcie) .
Mój skład jest 4 osobowy (2 dorosłych + 2 dwójka dzieci). Zakładam możliwość wyruszenia w ekipie 2 samochodów marki Żuk więc skład w sumie 10-14 osobowy. Czym dysponuje na pewno jestem w stanie zaplanować logistykę wyprawy (choć pomoc zawsze mile widziana), zadbać o marketing oraz promocję wyprawy - myślę, że spokojnie wyprawa się sama sfinansuje, gdyby nie na pewno jestem w stanie zabezpieczyć czasowy budżet wyprawy na poziomie 50 tys. Na ten moment nie dysponuję pojazdem ale posiadam budżet na zakup i remont takowego pojazdu (lub 2 pojazdów) na poziomie 60 tys.
Kogo szukam :
Szaleńców którzy chcą się wybrać w taką podróż.
Ludzi którzy są pasjonatami motoryzacji i będą w stanie zapewnić w trakcie podróży prace mechaniczne i naprawcze oraz będę w stanie pomóc w zakupie i przeprowadzić restaurację samochodu (ja się na tym kompletnie nie znam) .
Ludzie potrafiący robić fajne zdjęcia, pisać dobre teksty itp.
Wszystkich innych którzy mogą nam się przydać w podróży - szczególnie mile widziane rodziny z dziećmi chcące podjąć takie wyzwania.
Oczywiście przed 2019 lub 2020 rokiem zakładamy mniejsze testowe wyjazdy na kilka tygodni :)
Zainteresowani ale tak na poważnie piszcie :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 18 września 2016, 13:07 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
Brzmi ciekawie... ze względów logistycznych zapytam jaki rejon Polski?

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 18 września 2016, 13:25 
Gość Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 18 września 2016, 09:56
Posty: 3
Pojazd: Żuk
Południe polski - okolice Krakowa i Katowic więc ta część kraju od Warszawy na południe łatwiejsza logistycznie, ale z drugiej strony nawet jakby to był Gdańsk a inne rzeczy by zagrały to też nie mam problemu, notabene często bilet lotniczy krk-gdańsk jest tańszy niż pendolinio :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 18 września 2016, 15:32 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5075
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Hmmm... pomysł ciekawy, na pewno możliwy do wykonania tylko wymaga kosmicznych pokładów pieniędzy i samozaparcia. 50tys... złotych? Na całą ekipe, czy na osobę? Generalnie, to bez urazy, ale w kontekście wyprawy dookoła świata to kropla w morzu potrzeb. Samochód w tym wszystkim to najmniejszy problem, ale licz, że na jego przygotowanie wydasz ok. 30tys. Zł. Jeśli większość będziesz robił sam. No chyba, że chcesz po prostu wsiąśc i pojechać kupionym z allegro żukiem..

Ogólnie to dobrze, że wziąłeś się za to już teraz, bo 3 lata to wbrew pozorom nie tak dużo... Jakbyś miał jakieś pytania, dzwoń, może pomogę: 609 449 555. Pojechać raczej nie pojadę, bo mam inne plany wyjazdowe.

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 19 września 2016, 00:10 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 lipca 2007, 13:03
Posty: 2604
Lokalizacja: Kołobrzeg
Pojazd: Nysa 522W, 522S,Autosan H6 ZK
Chciałbym kiedys stanąć przed dylematem-jechać na 2-3 letnia wyprawę dookoła świata czy zdobyć 4 tysiące na polakierowanie swojej nyski.. Ale życzę ci kolego powodzenia i oby twoje marzenia się spełniły. Chętnie bym się wybrał i z wami ale na chwilę obecną nie mogę sobie na takie coś pozwolić. Mama nadzieje że tu znajdziecie ludzi takpozytywnie zakręconych jak i wy, którzy pojadą :)

_________________
nysomani wszystkich krajów-łączcie się!!!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 19 września 2016, 19:30 
Bywalec Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 sierpnia 2016, 21:08
Posty: 48
Pojazd: Zuk
2019 :) hmm w kilka Zukow ? zaczynasz przygode od Mongolii ? :) Pomysl szalony ale do zrealizowania :) kasa to tylko kasa ale ja bym po 3latach juz nie mial tu do czego wracac hehe raczej gdzies bym znalazl swoj kawalek swiata :D Powodzenia i pochwal sie postepami :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 27 września 2016, 20:35 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Hm... Ach, ta wyobraźnia.
Widzę sporo błędów na dzień dobry, poza entuzjazmem. Tego nie chciałbym zdusić ale pomóc.
60000zł na budżet żukowy, to porażka finansowa lub wyjątkowa rozrzutność.
Proponowałbym skupić się na samej podróży a dopiero na końcu na samym Żuku. Z prostej przyczyny. On będzie najmniejszym problemem. Powinien być sprawny mechanicznie i to... wszystko.
Ile taki miałby dzisiaj kosztować bez dalszego wkładu finansowego? Wielokrotnie mniej niż zakładany przez Ciebie budżet. Rama ma się trzymać kupy, zawieszenie i układ przeniesienia napędu. Blacharka ma wytrzymać trzy lata. Prosty rachunek.

Czy znajdziesz kogoś do dzielenia trosk podróży przez 2/3 lata? NIE. Jaki wniosek? Szykuj się sam. Nawet, jak ktoś do Ciebie dołączy, to jeszcze nie znaczy, że wspólny żywot jest wam pisany. Agonię związku przedłuża fakt, że nie jedziecie w jednej puszce.

A teraz trochę podstawowej arytmetyki. Najkrótsza trasa lądem to cirka 20000km Z W-wy do Władywostoku skąd promem do Korei i stamtąd do Archorange na Alasce. Dalej znowu lądem do Montrealu i w kontenerze do Rotterdamu. Finisz na kołach do W-wy.
Gdybyś policzył cenę diesla na poziomie 2,5zł/litr (dzisiaj to możliwe), to Twój Żuk spali ropy za min. 2500zł przy założeniu, że pojedziesz najkrótszą drogą i będziesz miał możliwość zatankowania po korek około 150l paliwa. Pomijając inne koszty eksploatacji, to nie wiele. Ale, jeżeli będziesz chciał zobaczyć naprawdę kawałek ciekawego świata, to wyjdzie tych km 5x więcej lekko licząc. Ameryka Południowa, Afryka, Azja Centralna...

Mega kosztem będzie transport morski, który na całej trasie połknie cały, planowany przez Ciebie budżet.
Dochodzi koszt utrzymania przez te dwa/trzy lata całej rodziny i transport części zamiennych, remontów po drodze itd.

Pewnie to przeliczyłeś ale uwagi z boku mają też swój ciężar gatunkowy. Zamiast Żuka polecałbym Lublina mimo wszystko. Zdecydowanie łatwiej o zadbaną sztukę. Ale to zupełnie luźna uwaga.

PZDDR!
eL

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 27 września 2016, 21:09 
Gość Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 18 września 2016, 09:56
Posty: 3
Pojazd: Żuk
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, widzę że trochę się tego uzbierało więc postaram się zbiorczo odpisać .
Po pierwsze - uważam taką wyprawę za cały projekt - także biznesowy, więc dlatego zakładam więcej niż jeden samochód.
Po drugie - w kwestii samochodu się nie upieram, bo może to być również Lublin - też jest ok.
Po trzecie - nie mogę jechać sam , bo kompletnie nie znam się na mechanice i aspektach technicznych więc chciałbym mieć taki komfort że będzie ktoś kto naprawi nasz automobil :) to samo dotyczy renowacji i przygotowania samochodów do wyprawy - tak jak pisałem wykładam 60 tys. i możemy za to zakupić i przygotować 2 samochody. Dodatkowo potrzebna jest osoba która robi dobre zdjęcia (warunek konieczny) + ewentualnie ktoś do pomocy w pisaniu fajnych tekstów np. na bloga wyprawy.
Po czwarte - 50 tys. to budżet na start i pewien bufor bezpieczeństwa, który wyprawa powinna stale utrzymywać żeby się czuć komfortowo.
Po piąte - chciałbym mieć budżet wyprawy na pewny poziomie około 50 tys. miesięcznie (uwierzcie to jest możliwe ) , bo musimy zakładać koszty wyprawy związane z samochodem, życiem uczestników , obsługą projektu z Polski (techniczną, promocyjną i medialną) oraz zyskiem dla uczestników . Dlaczego piszę o zysku . Zakładam, że jak poświęcamy 2-3 lata życia na ten projekt to każdy jego uczestnik musi zrezygnować z pracy, biznesu który prowadzi itp. (lub mocno go ograniczyć) więc przychody drastycznie maleją - do tego dochodzą koszty takie jak utrzymanie mieszkania w Polsce itp. no i oczywiście najważniejsze jak wrócimy po 2-3 latach to warto mieć kapitał na nowy biznes (wspólny lub osobny) lub na odnalezienie się w rzeczywistości, znalezienie pracy itp.
Po szóste jak nie wyrobimy w 2020 to możemy wystartować później ale raczej nie później niż 2023.
Po siódme więcej wiary - to nie jest aż tak szalone jak się wydaje .


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 27 września 2016, 21:33 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5075
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Zacznijmy od tego, że aby naprawdę solidnie przygotować samochód i nie zastanawiać się, czy przejedzie przez pustynię tą czy inną, oraz żeby czuć się w nim komfortowo, trzeba wydać minimum 20-30 tys. PLN. A żeby to zrobić od A do Z naprawdę dobrze to 50 tys trzeba liczyć. Może na Lublina w dobrym stanie trochę mniej...
Przygotowanie samochodu to kropla w morzu finansów wyjazdu, ale uważam, że jest co bądź kluczowa. To przygotowanie samochodu będzie w dużej mierze decydowało o tym, jaka będzie podróż.

Bufor wyprawy na poziomie 50 tys to za mało moim zdaniem, Dobrze, jakby to było co najmniej 100 tys. PLN

Kolejna sprawa - to w ogóle nie byłoby szalone, gdyby nie to,że potrzebujesz wszystkich tych ludzi, których powinieneś już mieć. W sensie - mechanika, fotografa, filmowca, kogoś kto pisze. Podejmujesz się organizacji takiej wyprawy, a tymczasem szukasz na dobrą sprawę organizatora. Tudzież współorganizatora.
I tu tkwi szkopuł. Takie znajomości raczej wymagają czasu. Fakt, do 2020 jeszcze trochę czasu jest, ale moim zdaniem to mało.


Aha - jeszcze jedno. Miej świadomość, że co najmniej rok lub dwa lata przed wyprawą już jesteś na wyprawie. W sensie przygotowania będą Ci pochłaniać każdą chwilę potencjalnie wolnego czasu, co będzie skutkować brakiem czasu.
Znowu - nie chcę zniechęcać, ale bądź świadom.

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 06:44 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Kluczowym jest, by auto było sprawne technicznie. W tym celu nie trzeba go zbroić. Łatwiej jest kupić zadbany egzemplarz, o które dzisiaj przy budżecie 20 000 - 30 000zł wcale nie trudno. Dasz ogłoszenie tutaj o zakupie i chłopaki zarzucą Ciebie ofertami.
Musisz myśleć pragmatycznie. Jedyne, co przy tak długim użytkowaniu auta poza domem ma znaczenie, to komfort podróżowania.
Tu mam kolegów, którzy przechodzili wszystkie fazy Twojego projektu i finałem ZAWSZE była zabudowa kamperowa. Przy czterech osobach w aucie (2+2) taki T4 Multivan dla porównania, to mało. Oczywiście znam wyjątki, ale to są wyjątki.

Przede wszystkim nie podążaj drogą, która jest wytartą ścieżką przez użytkowników tego forum np. ;) Sprawne technicznie auto nie znaczy, że trzeba je rozebrać do ostatniej śrubki i potem złożyć. Takie auta sprawiają w terenie najwięcej kłopotów. Główny powód, to brak klucza dynamometrycznego przy skręcaniu tych śrubek. Temat rozwinę na życzenie.

Z tego, jak piszesz o potrzebach, wnoszę, że nie jesteś minimalistą, ale by zaliczyć taką przygodę MUSISZ.
Zdjęcia nauczysz się sam robić. Jest cała masa kursów/plenerów fotograficznych w terenie i takie rozwiązanie polecam.
Nie musisz być mechanikiem, by radzić sobie z awariami w trasie. Awarie, to taka sól wypraw - przyspieszony kurs, jak sobie samemu radzić. Warto jednak nauczyć się podstawowej obsługi (podstawy kultury mechanicznej) auta zaczynając od prostych spraw, jak wymiany płynów eksploatacyjnych, serwisowania słabych punktów (choćby dokręcanie ważkich śrub - w tym celu oznacza się je niezmywalnym flamastrem - kontroluje, czy "kreska się nie rozłazi", monitorowanie poziomu płynów czy stanu hamulców, czy instalacji paliwowej). Na warsztacie dokonasz samodzielnie (pod okiem fachowca) kilku podstawowych czynności (np. wymiana klocków hamulcowych), rozbierzesz i złożysz rozrusznik z alternatorem, wymienisz kilka przewodów i okaże się, że to nie są jakieś hiper skomplikowane czynności.

M-czny budżet na poziomie 50 000zł, to jakiś kosmos. Od razu piszę się na przewodnika po Azji Mniejszej i Centralnej (trasa via Kaukaz, Iran, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Afganistan, Kirgistan, Kazachstan i kawałek Rosji Bajkałem oraz Mongolią na deser), logistykę mam w małym palcu, do tego wiem, co warto zobaczyć, bo mam tam kilka autorskich ścieżek zaliczonych.
Na takim odcinku gwarantuję profesjonalną obsługę fotograficzną, film z ekskursji i jeszcze zespół bluesowy... :)
Łącznie nawinąłem na kołach (na wycieczkach w dalekie pizdu) równo 10o 000km więc wiem, o czym piszę... ;)

Przy takim budżecie, więcej uwag nie mam.

P.S.
Mieszkanie w Polsce na czas podróży wynajmujesz i masz dodatkowy zastrzyk finansowy.

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 10:08 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5075
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Elwood pisze:

Przede wszystkim nie podążaj drogą, która jest wytartą ścieżką przez użytkowników tego forum np. ;) Sprawne technicznie auto nie znaczy, że trzeba je rozebrać do ostatniej śrubki i potem złożyć. Takie auta sprawiają w terenie najwięcej kłopotów. Główny powód, to brak klucza dynamometrycznego przy skręcaniu tych śrubek. Temat rozwinę na życzenie.


No widzisz, tutaj się różnimy. Ja jestem zdania, że lepiej przygotować samochód rozkręcając go do śrubki. Poznajesz go przy tym i wiesz, co zrobiłeś i jak zrobiłeś. Masz pewność.
Co do klucza dynamometrycznego - proszę Cię. To nie jest jakieś urządzenie nie do zdobycia. Od dawna używam takowego i problemów nie miałem z tytułu rzeczy, które rozkręciłem i np źle skręciłem.
Zawsze sypało się to, do czego przed wyprawą nie zajrzeliśmy... Wyjątkiem jest tylny most hipoidalny w Żuku, do którego nie zaglądaliśmy nigdy, tylko olej wymieniamy i na razie się nawet łożyska nie odzywają... Ale prędzej czy później i do niego przyjdzie nam zajrzeć.
Natomiast kupowanie samochodu "w dobrym stanie", to dla mnie kupowanie kota w worku. Szczególnie w kwestii Żuka.

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 14:46 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Przed lepiej, stoi dobrze... ;) Nie ma potrzeby rozbierać auta do ostatniej śrubki. Kropka.
Jeżeli nie chcesz kupować kota w worku, to zajrzyj do środka. Skoro zaoferowałeś pomoc, to z Twoją pomocą (masz doświadczenie) można zweryfikować każdego Żuka i kupić tego, który spełnia podstawowe wymagania, zwłaszcza w znanym środowisku.
Żuk ma swoją specyfikę (zapewne) ale metodologia zakupu jest podobna dla wszystkich aut. Na pewno dobrze wiesz, na co zwrócić uwagę i oto chodzi. Skoro jesteś ze środowiska żukowego, to potrafiłbyś coś polecić wyjściowo. Tutaj dałbym ogłoszenie: kupię Żuka w perfekcyjnym stanie.

W swoim żywocie rozbierałem do ostatniej niemal śrubki trzy auta (Lublina, to już przy okazji, bo konstrukcja prosta) ale przy czwartym, którym jechałem do Iranu, nawet mi to głowy nie przyszło. Zmądrzałem. To był Golf II 1,6D.
W "rozkręcaniu" usprawiedliwiam pasjonatów, miłośników marki, zakochanych w ich słabościach... tak. Nie ma to jednak nic wspólnego z ekonomią i pragmatyzmem wyprawowym.
Zresztą nie jestem pewien, czy kiedyś tego Golfa f-cznie nie rozbiorę, bo lubię drania.

Wrublin niebawem zwierzy się, dlaczego on a nie Nysa. Znajdziesz odpowiedź na stawiane tu tezy.

W temacie klucza dynamometrycznego, to fajnie, że znasz Marian i stosujesz to narzędzie. Niestety nie jest to podstawowe narzędzie nawet w renomowanych serwisach. Raz, że trzeba mieć ich kilka, drugie, że są drogie.

P.S.
Dlaczego westchnąłem w pierwszym poście w tym wątku? Bo takimi marzeniami (jak te wyartykułowane tutaj choćby), z którymi zetknąłem się do tej pory, wybudziłbym Chyngiz Chana z grobu... ;)
Ty potrafisz swoje marzenia realizować i traktuj moje uwagi, jako alternatywę (rozsądną, zapewniam).

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 15:26 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
Elwood pisze:
... kupię Żuka w perfekcyjnym stanie...


Z fabryki takie nie wychodziły :)
Jeśli chcesz perfekcyjny stan to niestety tylko po Naprawie Głównej robionej przez wariata-pasjonata co już dawno skompletował zestaw kluczy dynamometrycznych. To nie jest dramat kupić 3 klucze które w praktyce pokrywają cały potrzebny zakres.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 15:49 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5075
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
O to to! phinek, wie co mówi :)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2016, 16:07 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Jak pisałem "perfekcyjnym", chciałem dodać - jak na Żuka... ;) :mrgreen:
PZDDR!

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Moderatorzy: monterr07, Dziwny Mag

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net