Aha... to ja nie wiem, co Ty z nimi robisz.No chyba, że masz na myśli współczesną produkcję.Ja mam jeszcze te fabryczne, choć musiałem je trochę połatać na dole, ale poza tym, są ok. W starym żuku miałem właśnie takie robione, z ocynkowanej blachy.Jak byś zobaczył, co z nimi zrobiłem, to byś się rozpłakał.Nie podobały mi się zwyczajnie ze względu na swoje kanciaste kształty.Fabryczne są fajnie przetłoczone i zaokrąglone.Ja nie wożę swoim autem ludzi i nic mi się tam nie wgniata, a różne rzeczy przypadało przewozić.Poprzedni właściciel woził nim owoce na giełdę do Krakowa, w skrzynkach i też jakoś ich nie pogniótł.Jedynie były troszkę skorodowane w miejscu styku z podłogą, bo żuk nie posiadał z tyłu nadkoli plastikowych.Naprawiłem to, pomalowałem, uszczelniłem, założyłem nadkola i ma być.Jak mówię, kwestia gustu.Jak ktoś wstawia z tyłu fotele, to i tak te nadkola będą zastawione praktycznie i widać ich nie będzie.No i naprawdę pasuje je wykończyć razem z całą podłogą, bo wtedy będzie estetycznie i w sumie nie będzie różnicy, czy będą fabryczne, czy home made.
|