Na szczęście takie znaleziska co jakiś czas jeszcze się zdarzają... Zamknięty na głucho garaż w byłym PGRze, a w środku... strażacki Żuk, nie ruszany od ponad 10 lat.
Pierwsze spojrzenie na świat po 10 latach
Jak widać samochód jest lekko... przykurzony
Hamulce stoją na dębowo - na szczęście po śniegu gładko wjechał na lawetę.
Już na terenie naszego Muzeum.
Samochód w latach 90-tych służył w OSP o profilu ratownictwa wodnego i nurkowego. Stąd przerobiony bagażnik dachowy, drabinka do wchodzenia na niego i kilka innych patentów. Malowanie też nie jest oryginalne, ale za to blacha jest w bdb. stanie. Samochód jest na tyle kompletny, że prawdopodobnie uda się go bez większych kłopotów uruchomić.
To już piąty Żuk w naszym Muzeum