Forum Miłośników Polskich Dostawczaków http://forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
Żuk A 156 http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=16&t=2417 |
Strona 3 z 5 |
Autor: | Marian [ 26 maja 2016, 19:13 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Zrób jedno i drugie Jedyna trudność z wymianą uszczelniacza wału od strony rozrządu jest konieczność odkręcenia tej wielkiej nakrętki wału z otworem na korbę. Ale jak sobie poradzisz to z górki. Od razu zobaczysz, co słuchać u kół rozrządu |
Autor: | warszawa [ 26 maja 2016, 20:13 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
mnie też to czeka |
Autor: | Wydra [ 26 maja 2016, 20:20 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Nie ma tego złego. Jeśli silnik wytrzyma 3-4 miesiące jazdy i dobrze będzie się sprawował to na koniec sezonu wraz z wymianą oleju i filtra czeka mnie zrzut miski. Przy okazji będzie można sporo wyczyścić. Najlepsze jest to, że to kolejny kwiatek, a jeszcze nie wyjechałem z garażu |
Autor: | nysanek [ 26 maja 2016, 20:56 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
tego silnika tak naprawde nigdy nieuszczelnisz , jezeli na bagnecie do kontroli oleju bedzie pod górna kreske stan oleju to silnik wywali nadmiar tak samo jak bedzie 3/4 , staraj sie utrzymac poziom oleju tak w polowie pomiedzy dwoma kreskami to i wycieki beda mniejsze , i gesciejszy olej wlej 20W-50, uszczelniacz /simering walu kup z materialu viton one sa takie brazowe to jeszcze uszczelni , te czarne zwykle simeringi wcale tego nie kupuj. |
Autor: | Wydra [ 27 maja 2016, 07:31 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Dlateo zapobiegawczo wlalem 5 zamiast 6 litrow oleju. Zobacze jak bedzie sie zachowywal jak stan troche zmaleje. No nic, niech sie rozszczelnia co ma sie rozszczelnic Dziekuje za uwage odnosnie uszczelniacza |
Autor: | nysanek [ 27 maja 2016, 16:33 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
prosze , tylko viton simeringi uzywac |
Autor: | Wydra [ 28 maja 2016, 19:23 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Jak ja nie cierpię prądu w samochodzie. Perypetii z ładowaniem ciąg dalszy. 1. Na podstawie reakcji układu na wyjęcie żarówki kontrolnej stwierdziłem, że mam do czynienia z alternatorem 6 diodowym. Jak pisałem wcześniej zamontowałem elektroniczny regulator w wersji 6 diodowej. I ładowanie przepadło. 2. Nabyłem drugi regulator. Z braku 6 diodowego wziąłem 9 diodowy. Po podłączeniu to samo co z mechanicznym. Ładowanie na full, ponad 16, a nawet więcej. Wziąłem w ręce mądre książki, a w internecie poczytałem o perypetiach ludzi montujących alternatory żukowe do ciągników rodzimej produkcji. 3. Wkurzyłem się. Wziąłem miernik, zmierzyłem brak przejścia w obie strony pomiędzy zaciskami 15 i + na rozrusznik. Wg tych znaków alternator jest 9 diodowy. Zdębiałem. 4. Wziąłem trzy kawałki przewodu, zacisnąłem konektory i zmontowałem własny obwód na regulatorze 9 diodowym. Ze starego obwodu została tylko oprawka żarówki i jej podłączenie do tablicy. I viola. Działa. Żarówka świeci się po odpaleniu. Gaśnie od razu po szturchnięciu gazu. 12,5 V na wolnych i 13,5 na podniesionych obrotach. Trochę mało ale w końcu nie ponad 16 V 5. Kawałek po kawałku przepinałem swojego pająka na żukową instalację i... objawienie. Cały czas, cały czas od momentu zakupu miałem zamienione styki pomiędzy 15 i 67. Zamienione na alternatorze, a nie na regulatorze. Wszystko by pasowało. Ładowanie na max, bardzo jasno świecące żarówki w drodze do domu po kupnie. Aż w końcu śmierć akumulatora, który wg.daty miał rok w momencie gdy kupiłem żuczka. Teraz układ hula na obu elektronicznych regulatorach z identycznym skutkiem. Pozostaje jedno ale. Ponoć w układach 9 diodowych ładowanie powinno zaniknąć po demontażu kontrolki. A ja mam przewód z alternatora na zacisk 15 regulatora rozgałęziony na konektorze przy zacisku i puszczony na obudowę żarówki. Druga nóżka żarówki ma podaną masę zielonym przewodem z jakiejś kontrolki obok. O co tu chodzi? Faktem jest też to, że w aucie mam tylko trzy przekaźniki. Dwa pod maską po stronie kierowcy obsługujące światła. Oraz jeden w desce rozdzielczej spięty ze sterowaniem sygnałów Belma. Wszystkie mają oznaczenie T5170. Po ogarnięciu ładowania, z dobrym nastrojem zabrałem się za wymianę przerywacza awaryjnych. Weszły mi w ręce przerywacze elektroniczne z trzema końcówkami z grupy vw,takie z oznaczeniem 21. Pierwsza rzecz to konieczność podłączenia im masy. Żaden problem, dorobiłem. Podłączyłem dwa przewody do styków 49 i 49a. Wszystko cacy, tylko brak kontrolki na desce. Na szybko wykombinowałem, że trzeba spiąć trzeci przewód z jednym z pozostałych co też uczyniłem. W wyniku tego kontrolka mruga non stop, nawet po wyłączeniu awaryjnych... Przekombinowałem |
Autor: | nysanek [ 29 maja 2016, 08:05 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
z tego co wyczytalem i zrozumialem , w twoim zuku byl kiedys alternator 6 diodowy wspólpracuje on z przekaznikiem ! poczytaj , kiedys opisalem altki: viewtopic.php?f=7&t=578 ktos namieszal tam w kablach , sprawdz wedlug schematu elekrycznego kable. |
Autor: | Strucelsw [ 29 maja 2016, 09:00 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Wydra pisze: No i płukaniem doigrałem się powiększenia wycieku oleju z przodu silnika. Olej kapie po belce zawieszenia. Czeka mnie częstsze kontrolowanie stanu oleju podczas jazdy Co puszcza częściej uszczelnienie miski olejowej czy uszczelniacz wału korbowego? Czy lepiej zorganizować sobie robotę tak, by ogarnąć obie rzeczy na raz? to raczej nie płukanie tylko temperatury, no i zacząłeś jeździć. odkrecić nakrętke na wale jest łatwo- zapierasz klucz o ramę, i kilka strzałów z rozrusznika. musi puscic. a simmering istotnie- kolorowy z epdm czy innego dobrego materiału, nie czarny nbr. |
Autor: | Wydra [ 29 maja 2016, 09:21 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
nysanek pisze: z tego co wyczytalem i zrozumialem , w twoim zuku byl kiedys alternator 6 diodowy wspólpracuje on z przekaznikiem ! poczytaj , kiedys opisalem altki: viewtopic.php?f=7&t=578 ktos namieszal tam w kablach , sprawdz wedlug schematu elekrycznego kable. To przyszlo mi do glowy. Ze byl szescio diodowy, zostal zainstalowany 9 diodowy i na szybko dostosowany rozgalezieniem przy styku 15 regulatora . Właśnie ten przekaźnik mnie interesuje. Gdzie on powinien być tj. gdzie był montowany. Bo nigdzie nie widziałem u siebie przekaźnika innego niż oświetleniowy. Coz Zuk zmusza mnie do zaprzyjaznienia sie z elektryka w samochodzie. Po tych przebojach i tak zdemontuje sobie alternator i zrobie mu przeglad. Strucelsw pisze: Wydra pisze: No i płukaniem doigrałem się powiększenia wycieku oleju z przodu silnika. Olej kapie po belce zawieszenia. Czeka mnie częstsze kontrolowanie stanu oleju podczas jazdy Co puszcza częściej uszczelnienie miski olejowej czy uszczelniacz wału korbowego? Czy lepiej zorganizować sobie robotę tak, by ogarnąć obie rzeczy na raz? to raczej nie płukanie tylko temperatury, no i zacząłeś jeździć. odkrecić nakrętke na wale jest łatwo- zapierasz klucz o ramę, i kilka strzałów z rozrusznika. musi puscic. a simmering istotnie- kolorowy z epdm czy innego dobrego materiału, nie czarny nbr. Spodziewalem sie, ze jezdzac sporadycznie i tak bede jezdzil czesciej niz strazacy. Ostatnio przelalem olej zlany z silnika z kuwety do baniek. Byly w nim dwa kawalki czegos podobnego do galaretki. Jakby wrzucic do oleju dwie lyzki galaretk z pieczonego miesa |
Autor: | nysanek [ 29 maja 2016, 09:30 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
albo juz tego przekaznika niema , w linku co wstawilem ten opis jest podany typ przekaznika , sprawdz czy taki siedzi gdzies u ciebie , moze pod deska rozdz. tak jest w nysach , w zukach jak narazie niegrzebalem za wiele, wszystkie kable które byly dorobione do orginalnej instalacji wyjeb bo to bedzie tylko problem. |
Autor: | Wydra [ 29 maja 2016, 17:39 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Póki co cieszę się, że udało mi się znaleźć główną przyczynę. Trochę jestem na siebie zły, że tyle czasu mi to zajęło i zignorowałem sygnały, o których wspomniałem w swojej wyliczance. Ale oczywiście teraz przedzwonię wszystkie przewody związane z instalacją ładowania. Jeżli znajdę duble to usunę. |
Autor: | Strucelsw [ 29 maja 2016, 18:33 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
może strażaki nasmarkali do srodka po imprezie w remizji;) |
Autor: | Wydra [ 21 kwietnia 2017, 21:07 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
Wiosna nastała i w moim garażu. Żuk wozi mnie do pracy. Zmiana kół na mniejsze poskutkowała przekłamaniem o prawie 10 km/h, ale przyjemniej się zbiera. Na warunki miejskie całkiem fajnie. Podczas zimowego dziergania hamulców udało mi się dość solidnie przesmarować zawieszenie i układ kierowniczy i powoli zaczynam czuć całą prawdę o zawieszeniu. To co mógł maskować stary smar i opony diagonalne zaczyna się zamieniać w wyraźne pływanie po pasie, uciekanie podczas przejeżdżania przez torowiska tramwajowe na rondach. Hamulce działają dobrze i zaczyna mi trochę przeszkadzać nurkowanie przodu podczas hamowania. Przekaźnik świateł mijania zrobił mi wczoraj niespodziankę i do domu dojeżdżałem na światłach drogowych. Czyli i w tym sezonie nudzić się nie będę |
Autor: | Strucelsw [ 22 kwietnia 2017, 19:20 ] |
Tytuł: | Re: Żuk A 156 |
załóż tylne gazowe amorki od w123 na przód i przestanie nurkować |
Strona 3 z 5 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |