Dzisiaj jest 28 kwietnia 2024, 09:24


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
Post: 31 marca 2015, 20:45 
Fanatyk Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 13:09
Posty: 1208
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Pojazd: Żuk A07J 1996/Żuk A06H 1995
Jaka tam nowa dykta.To jest duża powierzchnia,a z blachy lubi się skraplać woda i dykta zwyczajnie nasiąka,więc musi po jakimś czasie opaść.W każdym jednym żuku tak się robi.Podsufitka w kabinie,o ile mniejsza,a też opada,więc co się dziwić tylnej.Trzeba wywiercić ładnie równo po 4-5 otworów we wzmocnieniach dachu,czyli tam,gdzie idą takie "profile" w miejscu styku poszczególnych poszyć dachu i zwyczajnie przykręcić ładnymi wkrętami.Ja mam tak zrobione i jest super.Tylko trzeba sobie to zmierzyć i zaznaczyć,żeby nie zrobić niechcianej wentylacji w dachu,bo ten profil jest dosyć wąski.A podsufitkę najłatwiej wyciąga się ciągnąc cały środek do dołu i jednocześnie popychając boki lekko do góry i do środka,to ładnie wyskakuje.Wkładamy podobnie,najpierw zakładamy boki za blachę,a potem dociskamy środek do góry i ładnie wskakuje.Przy czym,wyciągnąć jest ciut gorzej,ale ja to przerabiałem kilka razy i problemów nie miałem.Ale jak mówię,wywiercić otwory,powkręcać wkręty i będzie siedziała ładnie przy samym dachu.Tutaj fabryka powinna o tym pomyśleć,bo akurat z tyłu jest do czego przykręcić i aż się samo prosi.Z przodu jest gorzej,ale jak ktoś ma szyberek,jak ja,to ładnie trzyma podsufitkę.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 31 marca 2015, 23:13 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Dykta najbardziej nasiąka na brzegach, bo wspaniała maszyna, jaką jest Żuk nie jest wodoszczelna i w rynience wewnętrznej prawie zawsze woda stoi. Skraplanie to swoją drogą... Ale wymiana po x latach dykty na nową na pewno nie zaszkodzi, przy okazji wymiany można idealnie wymierzyć te dodatkowe wkręty, o których mówi buźka. To też dobry patent i na zawsze, a nie na chwilę, krótszą bądź dłuższą..

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 31 marca 2015, 23:39 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2014, 00:34
Posty: 2074
Lokalizacja: Dobrodzień / Lubliniec
Pojazd: Nysa 521 T 1969
zokolic pisze:
To wygląda tak, jakby ktoś się położył na dachu. Mam taki wgnieciony banan przez całą szerokość kabiny. Mogę hi-liftem zaprzeć się o silnik ? Blok pokrywy zaworów ,czy pęknie?



Miałem podobny problem w mojej Syrence. Nie dało się ręką, nie dało się nawet dużym młotkiem. Dopiero podnośnik z Poloneza i kilka belek drewnianych dało radę... Blacha zrobiła tylko takie przeraźliwe "TRACH!!!" i właściwy kształt wracał :mrgreen:

Według mnie najlepiej by było zdemontować fotele w szoferce, wyjąć akumulator i o płytę podłogową oprzeć większe drewniane kloce. Między tymi klocami dać belki drewniane - taki "most" z bardzo grubych belek nad silnikiem. Dopiero na to dał bym podnośnik i tą belkę, która to ostatecznie ma "popchać ten dach".
Jeśli takie zabiegi się ma zamiar robić, to musisz najlepiej oprzeć się na płycie podłogowej i/lub na elementach konstrukcji nośnej auta - żebra, progi - wszystko zależy od konkretnej sytuacji.

Jeśli np zaprzesz się czegoś innego - np ramy lub silnika, a mocowania kabiny z podwoziem "nie są pancerne jak czołg T34 8) " to możesz najzwyczajniej urwać budę - znaczy się mocowania budy z podwoziem, albo coś zdeformować. Dlatego najlepiej zapierać się podczas klepania budy o konstrukcję budy i to na jak największej powierzchni...

_________________
Syrena 102 1963
Nysa 521 T 1969 (Towos)
Nysa 521 R 1978 (Rolnik - dubelkabina)
Nysa 522 M 1980 (Mikrobus)
Nysa 522 T 1992 (Towos)
Ford Fiesta Focus 1996 (prototyp)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 kwietnia 2015, 07:29 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 marca 2015, 12:54
Posty: 1259
Lokalizacja: Bydgoszcz
Pojazd: Żuk A07D 1996.31.12, 4C90
Dziękuję za odpowiedź. Z dachem zapadła decyzja o wyjęciu foteli i władowaniu 2 albo 3 podkładów kolejowych na stanowiska kierownicze "na kuwety siedzeń" . Lewarek olejowy i szeroka dębowa deska na całej powierzchni wgniecenia. Wydaje mi się, ze będize dobrze, belkę. Musi wyjść. a zaparcie o kuwety to klucz z wyjścia sytuacji. innej opcji nie ma. Przemyślałem i myślę że andoria spokojnie wzięłaby to na "garb" ale istnieje ryzyko pokiereszowania pokrywy zaworów. a po cóż ? Odkręcam fotel pasażera i jak to się mówi " do góry brateńki"

Jeśli chodzi o podsufitkę, to będę musiał ją ściągnąć. Mam reling dachowy, ten masywny przeznaczony dla elektryków. Przerąbany jest do dachu na jakieś śrubki, cholera wie czy go w trasie nie zgubię. Trzeba będzie wymienić śruby i uszczelnić dach.

Powiem wam szczerze że rozumiem jak to robić - chyba

|--| (tak wygląda to u mnie - pionowe krechy to burty paki, dwie przerywane to podsufitka)

Jak uporam się z dachem, nagram chyba wideo relacje. Zobaczymy co tam jest, bo ta wilgoć może być.
PS. Wygłuszam żuka matami bitumicznymi , czy dach też wyłożyć?

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK


~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 kwietnia 2015, 12:25 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Oczywiście. Im większą powierzchnię blach obłożysz, tym mniej elementów rezonujących. Dach jest ogromną membraną, która podczas jazdy zwyczajnie nap....ala... Możesz tego nie być świadomy, ale tak jest. Może i silnik jest głównym źródłem hałasu, ale równie istotnym i nie do pominięcia są rezonanse blach budy podczas jazdy. Mówię to z punktu widzenia akustyka, który mierzył właściwości różnych materiałów zarówno pod kątem pochłaniania, odbijania, jak i izolacyjności. De facto jedyne rzeczy, które możemy zrobić w celu obniżenia poziomu hałasu wewnątrz to po pierwsze zwiększenie masy rezonującej, czyli KAŻDEGO fragmentu blachy, który łopocze. Tego może nawet nie widać, ale ona łopocze.
Druga sprawa, choć trudniejsza do wykonania i może być mniej skuteczna to izolacja akustyczna, czyli obłożenie komory silnika matami do tego przeznaczonymi z materiału najlepiej bardzo gęstego i ciężkiego. Jakieś pianki, gąbki czy filce przy tych poziomach i układzie nie będą miały dużego wpływu na izolacyjność, a raczej na wypadkowe pochłanianie wewnątrz i czas pogłosu, co w samochodzie nie jest najistotniejszym czynnikiem. W pewnym stopniu to wpływa na wypadkowy poziom hałasu, ale, jak pisałem - tutaj raczej będzie to niewielka różnica.

Dlatego najrozsądniejszą opcją jest:
-obłożenie możliwie jak największej powierzchni blach matami bitumiczymi, ważne, żeby były dobrze przyklejone, na całej powierzchni, tylko wtedy będą "działać".
-obłożenie komory silnika grubym materiałem izolacyjnym, podklejonym folią aluminiową (odporność na wysokie temp.)
-Dodatkowe warstwy wokół komory silnika (najlepiej możliwie grube i porowate, ale gęste).
-dla estetyki na to można dać wykładzinę, ale jej wpływ jest praktycznie znikomy.

Poziom hałasu dla takiego wygłuszenia, szacuję, powinien spaść o ok. 10 dB, jakby się postarać to może i więcej. A to już ponad dwa razy ciszej.

Aha - no i najważniejsza rzecz. O tym, jak dobrze pomieszczenie jest wyizolowane decyduje jego najsłabszy punkt. Dlatego nie warto kłaść miliona warstw na komorę silnika, jeśli reszta budy będzie "goła", a w podłodze będą dziury... :D

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 kwietnia 2015, 13:12 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 marca 2015, 12:54
Posty: 1259
Lokalizacja: Bydgoszcz
Pojazd: Żuk A07D 1996.31.12, 4C90
Dziękuję za nakierowanie. Mam już jakiś azymut, cały pojazd będę musiał wygłuszyć, nie ma rady. Wszędzie na każdej blaszce będzie mata bitumiczna, później prosco i w zależności od miejsca folia aluminiowa, by uchronić resztę wygłuszenia przed "wypaleniem"

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK


~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 kwietnia 2015, 13:59 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Najlepiej stosować gotowe rozwiązania. Są specjalne maty odporne na temperaturę. Warto zainwestować i mieć spokojną głowę. Inna sprawa, można kupować materiały, które mają w karcie producenta jakieś charakterystyki tłumienia, lub tabelkę współczynników tłumienia. Niestety, w większości takich mat do zastosowań motoryzacyjnych nie ma takich danych i trzeba to robić metodą prób i błedów... :/

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 kwietnia 2015, 14:15 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 marca 2015, 12:54
Posty: 1259
Lokalizacja: Bydgoszcz
Pojazd: Żuk A07D 1996.31.12, 4C90
Załoga LE Żuka - jeśli dobrze piszę. Grzmiący rydwan. Oni podobno świetnie wygłuszyli żuczyszcze z dizłem. Może warto podpatrzeć i skopiować ich motyw?

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK


~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 kwietnia 2015, 18:25 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
No, przecież Piotrek wstawiał tutaj w odpowiednim temacie zdjęcia tego, jak zrobił :) Dobrze zrobił, choć wydaje mi się, że o jedną warstwę w szoferce mniej nie zrobiłoby różnicy :) Ale to też kwestia eksperymentalna. W Żuku, ogólnie - w samochodzie - jest tyle składowych decydujących o hałasie, że daj pan spokój :) Uszczelnienie "dziur" na lewarek biegów i ręcznego, przelotek wszystkich też jest istotne :)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 kwietnia 2015, 06:32 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
Silnik to tylko jedno ze źródeł hałasu. Pozostałe to wszelkie elementy będące w ruchu czy to będą tryby skrzyni biegów, czy elementy tylnego mostu, czy łożyska kół... no i oczywiście opony również.
A, że podczas jazdy zmiany ciśnień wokół nadwozia zachodzą toteż i blacha karoserii będzie częściowo pierwotnym częściowo wtórnym źródeł hałasu. Nie można bowiem odseparować hałasu od drgań i drgań od hałasu. Jeśli np. drga silnik i nawet jeśli go wyciszymy idealnie ale drgania będą się przenosić na karoserię to blachy poszycia oddadzą naszym uszom całą barwność dudnień i silnika i swoich własnych.
Ważne jest zatem globalne podejście (tak jak to pisał Marian) i niepomijanie takich zdawałoby się głupich tematów jak izolacja fali dźwiękowych odbitych od drogi... tak tak... solidnie zaizolowana podłoga może wam dać więcej ciszy niż 1000 mat wokół silnika.
I tak jak marian pisał o ciężkich elementach to zasadniczo miał rację... najważniejsze to podejść do sprawy z otwartym umysłem i pamiętać że hałas to drgania a drgania to hałas.

Jak zatem walczyć z hałasem i drganiami? Wystarczy odpowiedzieć sobie na proste pytanie co jest trudniej doprowadzić do drgań: Cienką blaszkę czy płytę pancerną? I to pojawia się potwierdzenie słów Mariana - im coś jest cięższe tym trudniej aby to rozbujać (niczym czołg vs. maluch). Z drugiej strony łatwiej wprowadzić coś w drgania gdy uderzymy to młotkiem czy jeśli będzie to młotek obłożony filcem? I tu znajdujemy odpowiedź czemu w ogóle filc jest stosowany i wszelakie inne miękkie maty.
Majlepsze będzie zatem stosowanie "kanapki" Miękkie / ciężkie / miękkie itd...

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 kwietnia 2015, 07:21 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 marca 2015, 12:54
Posty: 1259
Lokalizacja: Bydgoszcz
Pojazd: Żuk A07D 1996.31.12, 4C90
Uważam, że z racji izolacji termicznej od strony pudła rezonansowego maty bitumiczne z folią mogą troszeczkę pomóc. dach w żuku proponuję wygłuszyć pianką akustyczną, a resztę traktować matami materiałowymi - i bitumitem.
Powiem szczerze, że najeździłem się jelczem seri 300. Nie miał turbo, ale dawał popalić. Dziś żuk ze swoim 70 konnym dieslem mnie nie zadziwia. Widocznie jestem już przygłuchawy. Jechałem pierwsze 100 km i muszę powiedzieć, że spoko. Chciałbym go wygłuszyć do tego stopnia by można było normalnie rozmawiać.

ps.
Zakupiony stosunkowo niedawno, żuk (13.03.2015) A07 z 1996r z 31 grudnia' spełnił moje oczekiwania.Diesel 4c90 -chociaż na zapach diesla mnie telepie to w nim tego nie czuć. Czuć zapach rodem z PRL chociaż jest z produkcji post-komunistycznej materiały pachną/ smierdzą tak samo jak w nysach/ starach/jelczach itd. Rodzina uznała że jestem wariat, gdy ze błyskami w oczach opowiadałem o żuku. Kiedy wjechałem na podwórze, uśmiech nikomu z twarzy nie znikał. Po pierwszej jeździe w 8 osób wszyscy zadeklarowali mi pomoc. Obecnie części do żuka sprowadzane są ze wszystkich stron. Od znajomych oraz dalekich krewnych. Najzabawniejsze jest to, że żuk początkowo miał mi zabrać czas. - Miałem się czymś zająć po obowiązkach i znaleźć w tym radość. Jeśli ktoś mi powie, że za półtora tysiąca można kupić tyle radości... Żuk został nazwany "zemstą stalina" - gdy zgasł w szczerym polu. Wracaliśmy od właściciela - okazało się ze się zapowietrzył. Mój padre twierdził, że musi być tam pompka. Szukaliśmy szukaliśmy i udało się. Odpalił. Przez telefon usłyszałem "jak pragnę zdrowia. zemnsta stalina" - tuż po tym zajściu doszliśmy do wniosku, że nie będziemy go tak zwać.
Konstruktorzy z Lublina się w grobie przewracają. Nazwaliśmy go "Żukiem integratorem" lub zwyczajnie "integrator"
Dlaczego akurat tak? Dużo osób deklaruje pomoc w remoncie i często odwiedza mnie, przynosząc drobiazgi, które akurat znaleźli. 'zobacz, udało mi się znaleźć to... to chyba opona do żuka" - nowa.
I mnie kopara opadła. Wiele drobiazgów - jakże cennych. Przełączniki listewki, nawet dywanik sie trafił.
Pewien starszy pan wskazał mi jak wyregulować luz na przekładni "jeśli nie była już dokręcona" - miał rację udało się.

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK


~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 kwietnia 2015, 10:37 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Phinek ma rację, aczkolwiek trzeba pamiętać, że w samochodzie jesteśmy w stanie zrealizować tylko prosty filtr dolnoprzepustowy. Czyli - obetniemy poziomy wyższych i średnich częstotliwości. Z niskimi częstotliwościami (jak dźwięk pochodzący z ruchu kół, etc.) nic nie zrobimy, bo zwyczajnie fala w tych częstotliwościach jest zbyt długa,żeby ją sensownie wytłumić w tak małym pojeździe, jakim jest Żuk. A budowa wszelakich ustrojów typu rezonatory w Żuku mija się z celem... tego się po prostu nie robi. Ale krzywa czułości ludzkiego ucha,w tym przypadku na szczęście, nie jest linią prostą, ale opada w niskich częstotliwościach, zatem, aby usłyszeć niskie tony musimy słuchać dźwięku o większym poziomie niż tak samo słyszalnego dźwięku z zakresu średnich częstotliwości.

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 kwietnia 2015, 10:42 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 marca 2015, 12:54
Posty: 1259
Lokalizacja: Bydgoszcz
Pojazd: Żuk A07D 1996.31.12, 4C90
Siedzimy w żuku mamy podniesioną pokrywę silnika. Jedziemy, idzie dostać szału. Zamykamy jest znośnie, ale dalej to nie to. Kładziemy koc na silnik i już jest inaczej. Nie wierzę, że nie da się go tak wygłuszyć, aby można było porozmawiać w normalny sposób. Mam straszne parcie na wykończenie kabiny. Będzie elegancko i zrobię to czego w fabryce nie zrobili. Zdam relacje w postaci filmików i zdjęć.

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK


~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 kwietnia 2015, 10:59 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Da się, oczywiście! Chodziło mi tylko o to, że niskie częstotliwości nie będą tak uciążliwe jak średnie i średnio-wysokie. Jak szczelnie obłożysz żuka ciężką gumą/bitumem w środku i uszczelnisz dziury to już się zrobi dużo ciszej.


-->>http://pl.wikipedia.org/wiki/Izofona#/media/File:FletcherMunson_ELC_PL.svg

Dlatego powinniśmy najbardziej wygłuszyć częstotliwości z zakresu ok. 500 Hz - 7 kHz poza tym zakresem i tak słyszymy je ciszej o ok. 10 dB i więcej, co wynika z natury ucha ludzkiego :)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 kwietnia 2015, 11:52 
Miłośnik Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2014, 20:22
Posty: 267
Lokalizacja: Warszawa
zokolic pisze:
Dziękuję za odpowiedź. Z dachem zapadła decyzja o wyjęciu foteli i władowaniu 2 albo 3 podkładów kolejowych na stanowiska kierownicze "na kuwety siedzeń" . Lewarek olejowy i szeroka dębowa deska na całej powierzchni wgniecenia. Wydaje mi się, ze będize dobrze, belkę. Musi wyjść. a zaparcie o kuwety to klucz z wyjścia sytuacji. innej opcji nie ma. Przemyślałem i myślę że andoria spokojnie wzięłaby to na "garb" ale istnieje ryzyko pokiereszowania pokrywy zaworów. a po cóż ? Odkręcam fotel pasażera i jak to się mówi " do góry brateńki"


Miałem podobnie z dachami (dwoma), idioci sobie w nocy włazili na żuka. W jednym pomogło wypchnięcie ręką, w drugim nie dawało rady aż do momentu gdy uzyłem nóg:)

połóż się w poprzek kabiny na fotelach (trudne, ale wykonalne) i zaprzyj sie stopami o dach. No i pchaj. mi pomogło, co dwie nogi to nie jedna (ręka).

pozdrawiam,
Marcin

_________________
A156 1984
A18 LUX 1990
A07 1990
A18 1993
A075 1995


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 19  Następna
Moderatorzy: monterr07, Dziwny Mag

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net