Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

z małopolskiego
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=19&t=792
Strona 1 z 2

Autor:  AdministratorNysaVan [ 04 stycznia 2010, 20:54 ]
Tytuł:  z małopolskiego

Warsztaty z małopolskiego

Autor:  Boogiman [ 10 stycznia 2010, 22:27 ]
Tytuł:  KRAKÓW

KRAKÓW

1)
ul.Wrzesińska ( vis a vis automyjni )
dawna Spółdzielnia Pracy GROMADA

Mechanik Pan JACEK

Facet Nyski zna na pamięć , robi je z zamkniętymi oczami i naprawdę dobrze. Ceny przystępne.

2)
ul.Klasztorna 1 ( Nowa Huta )
Auto Serwis
dawna baza samochodowa za komuny
mechanicy starszej daty , dobrze znający Nysy.

Autor:  Jey [ 08 lutego 2010, 09:36 ]
Tytuł: 

To ja może trochę sprostuję. Dzwoniłem do pana Jacka w sprawie żuka- powiedział że nie robi takich aut. Więc nie wiem czy tylko Nyski czy w ogóle już się nie bawi takimi autami.
Serwis z klasztornej, podaję telefon: 12 6440156- jak najbardziej, przyjmą jutro mojego żuka

Mam jeszcze mechanika który wychował się na autach z PRL-u, więc żuki, nyski i tym podobne wynalazki można mu śmiało powierzyć

P. Staszek, ul. Turniejowa, tel. 12 655-33-32

Autor:  Boogiman [ 08 lutego 2010, 21:31 ]
Tytuł: 

powiedz jackowi że dzwonisz od Grześka co ma czerwone nyski , wołge i melexy , to cie przyjmie.

Autor:  Jey [ 05 maja 2010, 20:03 ]
Tytuł: 

To ja może powrócę do tematu serwisu na Klasztornej. Ostrzegam wszystkich, którzy planują u siebie jakiekolwiek naprawy, aby tam w żadnym wypadku nie jechali. Dziadek który prowadzi cały ten majdan (nie wiem jakim cudem tacy partacze działają pod szyldem PZMot-u) jest osobą niesłowną i niekompetentną. Może i zrobił w życiu setki żuków, ale na chwilę obecną jedyne co potrafi robić, to klientów w bambusa. Co chwilę wychodzą efekty jego pseudo napraw.
Zaczęło się od remontu skrzyni biegów. Dostarczyłem im używaną i poprosiłem aby wyjęli z niej co się nadaje, przełożyli do mojej i poskładali to jakoś do kupy żeby chodziło. No generalnie z dwóch skrzyń mieli złożyć jedną, ewentualnie dokupując to co w obydwóch będzie niesprawne. Po 2 dniach telefon- auto naprawione. Przyjeżdżam, a skrzynia chodzi jeszcze gorzej niż przed remontem (np. jedynka wyskakiwała zawsze po przejechaniu 2-3 metrów). Pytam się dziadka co zrobił, a on do mnie że założył tą skrzynię którą mu przywiozłem, a starą mam na pace. No myślałem że padnę. Mówię mu że nie tak się umawialiśmy, że miał z dwóch zrobić jedną itd, to mi zaczyna wmawiać, że mu kazałem założyć tą drugą i nie było mowy o rozbieraniu. (a skąd niby miałem wiedzieć w jakim stanie jest ta używana?) Pominę fakt że po założeniu tej skrzyni nawet się autem nie przejechał :] Oczywiście za ponowne wyjmowanie skrzyni musiałem płacić, bo pieprzony dziad się upierał przy swoim :/ Za olej też mi policzył dwa razy. Jak by nie dało się starego spuścić... Na osłodę dodam, że skrzynia dalej nie jest sprawna, dwójka lubi przyhaczyć, zwłaszcza przy redukcji (w zasadzie da się ją lekko wbić przy redukcji przy na prawdę niskiej prędkości), wsteczny też się przywiesza i strasznie ciężko wchodzi. I to wszystko za 800zł :] A najlepsze są jego tłumaczenia "panie, to jest żuk, to musi haczyć". Części nowych żadnych nie dokupił, pomimo że powiedział mi, że kilka elementów nadaj się do wymiany bo w obydwóch są zepsute. Twierdził, że trzeba czekać tygodniami... Na wodnej i na Kalwaryjskiej wszystko jest dostępne niemal od ręki, góra 2-3 dni. Nie chciało się staremu prykowi... Kolejna rzecz- chciałem wymienić czujnik z pływakiem w baku- powiedział że się nie da bo coś tam coś tam i żebym to olał i nie dokładał do auta, bo to przecież żuk, a jak chce sprawdzać paliwo, to mogę sobie patyka albo drucik do baku wsuwać. No ręce mi opadły. Oczywiście czujnik z pomocą moich zaufanych mechaników wymieniłem bez większych problemów. Kolejna sprawa, miał skasować luzy na kierownicy. Twierdzi że niby coś tam pogmerał, za usługę policzył, a luzy jak były, tak są. A na koniec jeszcze przygoda z miską olejową. Auto od samego początku zostawiało pod sobą mała plamkę oleju (ok 15x15 cm). Wymieniając ostatnio tłumik, chciałem się zorientować skąd się leje, więc poprosiłem moich mechaników żeby popatrzyli na ten olej. Okazało się że cieknie z miski olejowej, konkretnie spod korka, którego nie da się dokręcić bo gwint w misce jest wyrobiony. Może bym i chwilowo olał sprawę, bo wyciek był nieduży, ale po próbach dokręcenia zaczęło się już lać "litrami" i teraz pod autem mam plamę ponad półmetrowej średnicy. Aż wycieka poza obrys samochodu... :/ Tak więc jutro będziemy z tym walczyć. Może uda się miskę przegwintować i wkręcić większy korek. Natomiast osobą która wymieniała mi olej był oczywiście pan z Klasztornej. Wymieniając olej powinien zauważyć że nie da się tego korka dokręcić, a co za tym idzie, powinien mnie o tym poinformować. Tak by chyba zrobił każdy normalny mechanik. Jest też druga opcja- dziad dokręcając korek tak go dociągnął że się przekręcił. W końcu misa jest z aluminium, więc nietrudno gwint przekręcić. No a przecież nie mógł się przyznać ze coś spieprzył. Jak znam życie to pewnie okaże się że gwint korka będzie owinięty sznurem do snopowiązałek- to by było w stylu dziadka.

Mam nadzieję że tyle historii wystarczy aby skutecznie odstraszyć ludzi od tego oszołoma. Dziadek jest niesłowny, nie wywiązuje się z umów, kasuje za niewykonane lub wykonane źle usługi i wmawia ludziom niestworzone rzeczy. Omijajcie szerokim łukiem.

Autor:  Marian [ 05 maja 2010, 20:12 ]
Tytuł: 

Jey pisze:
I to wszystko za 800zł :]

Szkoda, że Ty musiałes na nim eksperymetnować, bo regenerowaną przez fachowca jak nówkę kupiłbyś taniej i sam byś sobie zamontował.... Na allegro jest taki gość co regeneruje skrzynie Tokarski. Nawet nową byś taniej kupił... No ale cóż, ktoś musiał się poświęcić, by inni już nie musieli :/

Autor:  nysanek [ 05 maja 2010, 20:31 ]
Tytuł: 

bo to taka generacja te dziadki , kiedys pili na warsztacie , a jak co do czego to do magazynu szli po zregenerowana skrzynie i wstawili , mowie tutaj o sluzbowych firmach , tacy prawdziwi mechanicy co sie tym zajmowali to juz jak dinozaury , trudno znalesc zyjacy egzemplarz :( albo kiedys naprawiali a teraz olewaja takie auta i mowia panie to zuk tak musi byc , i wogole na takich jak my patrza jak na dziwakow jezeli ktos ma zuka czy nyse , wlasnie tacy ktorzy niemaja mechanicznych umiejetnosci i maja takie auta sa w pewnym sesie na lodzie :(

Autor:  Jey [ 05 maja 2010, 22:00 ]
Tytuł: 

No dziadka już więcej na pewno nie odwiedzę. No chyba że tylko po to, żeby mu powiedzieć co o nim myślę. Mam od kilku lat swój zaufany serwis na kazimierzu, właściciel lat temu trochę robił sporo żuków i tym podobnych wynalazków więc ogarnia temat. Ceny za usługi mam u nich zawsze dość preferencyjne, jedyny problem że często mają terminy koło tygodnia. Do dziadka pojechałem tylko dla tego, że powiedział że od razu mogę mu podstawić auto i dzień-dwa będzie zrobione. Pominę fakt że np. o olej się mnie nie pytał, tylko zalał Lotos Diesel (produkty Lotosa uważam za jedne z gorszych na rynku) no i skrzynie standardowo zatankował hipolem, bo tak się lało 20 lat temu. Ehh, szkoda gadać. Teraz już wiem że lepiej poczekać ten tydzień i jechać do swoich

Autor:  nysanek [ 06 maja 2010, 18:07 ]
Tytuł: 

wlasnie tutaj sie zgadzam z toba lotos to gowno ! jak kiedys w nysie mialem lotos to kapal ten olej z pod kazdej uszczelki , wymienilem na castrol high mileage jak reka odjol ! tak samo olej przekladniowy ten hipol to po przejechaniu 500 km jak spuscilem to byl czarny jak smola , shit :evil: teraz leje olej przekladniowy co umnie w pracy do ciezarowek wlewamy , ciszej most tylny chodzi i wogole ma sie lepsze poczucie zmiany biegow z tym olejem.

Autor:  Robo [ 06 maja 2010, 19:41 ]
Tytuł: 

też mam castrol i jest ok

Autor:  euro_tuned [ 01 sierpnia 2015, 10:26 ]
Tytuł:  Re: z małopolskiego

Mechanika Pojazdowa mechanik Pan Kazimierz. Łączany 248, 34-114 Ryczów.

Serdecznie polecam ten warsztat dla zainteresowanych w rejonie Krakowa (około 30km od Krakowa). Pan Kazek zna się i na Żukach i na Nysach i na nowych autach też przede wszystkim. Jakby ktoś chciał to ponad numer telefonu i powiem na kogo się powołać.

Autor:  Slawek83 [ 01 maja 2016, 11:54 ]
Tytuł:  Re: z małopolskiego

dobrze by bylo jak bys podal nr tel :)

co chce zrobic ? całkiem nowa instalacje elektryczna :)
moze ktorys z kolegow na tym forum to potrafi :)

Autor:  Marian [ 04 maja 2016, 08:18 ]
Tytuł:  Re: z małopolskiego

Potrafi, potrafi. ;) Odezwij się na PW, jeśli jesteś zainteresowany, to się dogadamy :)

Autor:  kyzer [ 15 czerwca 2016, 09:47 ]
Tytuł:  Re: z małopolskiego

Polecam :)
Załącznik:
Pracuś wizytówka.JPG
Pracuś wizytówka.JPG [ 1.34 MiB | Przeglądany 8722 razy ]

Autor:  sukiennik68 [ 17 marca 2017, 18:18 ]
Tytuł:  Re: z małopolskiego

:D mam mały problem ze sporym wyciekiem oleju z tyłu silnika Tarpana 239 ( silnik Perkins) . Szukam sprawdzonego warsztatu który mógłby to ogarnąć. Wytypowałem wstępnie dwa miejscach ale mam jakieś takie wrażenie, że chcą to robić na zasadzie hm... eksperymentu. Czy mógłby ktoś coś polecić? W grę wchodzi woj. małopolskie i województwa ościenne.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/