Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

UAZ rocznik 2015...i nocne Polaków rozmowy o starym i nowym
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=21&t=3465
Strona 1 z 4

Autor:  Dziwny Mag [ 22 października 2016, 21:36 ]
Tytuł:  UAZ rocznik 2015...i nocne Polaków rozmowy o starym i nowym

Taka sytuacja... Ciekawostka... taka :mrgreen: 8)

:arrow: https://www.youtube.com/watch?v=PMvvzI1MInw "469"

:arrow: https://www.youtube.com/watch?v=J6svzFhN4ng "Buchanka"

Autor:  nysanek [ 23 października 2016, 07:49 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

nic niejest ukryte :wink:

Autor:  buźka [ 23 października 2016, 10:25 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

Oj tam, lepsza jakościowo stal, pewnie poszła na uzbrojenie :mrgreen: Nic nowego w temacie, a poza tym, to z tego co słyszałem, to i nowe mercedesy rdzewieją na potęgę.Toto, to przynajmniej w miarę wytrzymałe jest.Ostatnio widziałem craftera z sitem na tylnych drzwiach, więc do ruskich nie ma się co czepiać, skoro niemaszki też na tym polu już polegli.Bardziej niż ta rdza, to rzucają mi się w oczy te nieoszlifowane spawy i wszechobecne odpryski, na chama zachlapane farbą.Tak, czy siak, oni widocznie nadal to klepią, a u nas już nic niema.

Autor:  Strucelsw [ 23 października 2016, 13:28 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

crafter i sprinter to auta użytkowe, ma być zajeżdżony zanim zardzewieje.chyba nikt poza renault nie bawi się w jakieś lepsze zabezpieczenie dostawczaków. Gorzej np. z osobowymi subaru czy mazdami. po 5 latach podwozie a nieraz i nadwozie mają "oznaki korozji" czytaj purchle z perforacją i łuszczącą się warstwę rdzy, a to raczej nie cieszy właściciela który wybecelował na nówkę ponad 100tysi.
U ruskich jest po prostu zbyt na te auta, na syberii czy kaukazie nic innego sie nie sprawdzi-kultura techniczna taka sobie, a zaplecze serwisowe... no mają spore niezaludnione przestrzenie. kto w środku tajgi serwis postawi? żeby 4 auta w roku przyjechały?nie opyla się.

Autor:  nysanek [ 23 października 2016, 14:09 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

japonce to wogóle maja cienkie blaszki , a ruscy zyja w swoim swiecie im tam zadna unia niebedzie pouczen dawac odnosnie emisji spalin itd. motocykle ural i dnepr tez sa produkowane kontrukcja sierpa i mlota z lat 50 :mrgreen: maja duze zainteresowanie na zachodzie europy.

Autor:  buźka [ 23 października 2016, 14:54 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

No niestety, głupie, pseudo ekologiczne nakazy, które nic nie dają, tylko służą nabijaniu kasy producentom silników itd. Teraz znowu pisali, że ta cała idea tzw. "domnsizingu" poszła się je*ać, bo te malutkie, wyżyłowane silniczki nie dość, że mają o połowę ograniczoną żywotność (o czym chyba każdy wie), to jeszcze chlają paliwa w cholerę i trują bardziej, niż amerykańskie V8 palące 50/100.Teraz ponoć zaczęli od nowa wprowadzać jako podstawowe jednostki, silniki od 1.4 wzwyż.Gdyby nie te głupie normy, to nasza Andoria coś by tam może mogła zdziałać.A swoją drogą, to przecież mogli by się z ruskimi dogadać, (bo szło to do Gazeli kiedyś) i by mogli pakować do któregoś ich wynalazku.Nawet zwykły turbo, bez wodotrysków, jak ma na odludzie iść.

Autor:  Strucelsw [ 23 października 2016, 15:36 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

silniki ery downsizingu(np 1.4tsi, 1.6thp) w wiekszości żyją 30-100kkm więc to nie spadek zywotnosci o połowę a 10krotnie.

Autor:  buźka [ 23 października 2016, 17:30 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

Haha, to jeszcze lepiej.Sto tysi, to S-21 robi.Silnik 1.4, to i tak jeszcze duży, bo są niby 1.0 i 1,2 i mają po 150KM :-| Ogólnie, to pisali, że mają być już wprowadzone 1,5 i 1,6 z mniejszą mocą w stosunku do pojemności.Ale to i tak takie wozidełka.Ten słynny trzycylindrowy1.4 tdi (czy tam co) z vag-a też już ma być wycofany.Dzisiaj silnik, to taka sama część eksploatacyjna, jak filtr oleju, czy klocki hamulcowe.Jak ktoś dużo jeździ, to czasem nie do końca wiadomo, co się pierwsze zużyje :mrgreen:

Autor:  Strucelsw [ 23 października 2016, 19:14 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

w mojej dawnej firmie kupili 4lata temu 2 passaty 2.0 tdi. zaden nie dojechał do 30kkm

Autor:  buźka [ 23 października 2016, 20:05 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

Słynne 2.0. To był marketingowy strzał w 10-kę.Zrobić tak, żeby się silnik wysypywał niezliczoną ilość razy, żeby właściciel się wku*wił i albo kupił drugi silnik, albo drugie auto.Może sa jeszcze dzisiaj miej awaryjne silniki i samochody, ale pewnie mało.Nie znam się na tych nowoczesnych autach, bo nie mam takiego i nie planuję kupić, bo po pierwsze, mnie nie stać, a po drugie, mało które mi się stylistycznie podoba.Tak na zewnątrz, jak i wewnątrz.Malo mnie interesuje temat światowej motoryzacji, dlatego nie jestem na bieżąco z tymi wszystkimi wymysłami.Czasem gdzieś coś się przeczyta przy okazji i tyle.Jeżdżę póki co, tak mało, że gdybym kupił taki nowy wózek, to pewnie by minęło kilkadziesiąt lat, zanim silnik by się wysypał, chyba, że ze starości, bo może i o tym "konstruktorzy" pomyśleli, Żeby po paru latach utleniło się np. aluminium w głowicy.Żarty żartami, ale naprawdę mało które toe nowe auta mi się podobają.Cenię sobie prostotę, a tu tak: na zewnątrz,zderzaki zachodzą prawie na podszybie, kształty karoserii jakieś takie nie wiadomo jakie, do tego blachy z bibuły i wodny lakier, który (podobno) odparza zwykła ptasia kupa.W środku też nie lepiej, bo deski jakieś takie kosmiczne, wyświetlacze wielkie jak laptopy, pokrętła od wszystkiego i konsole środkowe jak łódki.Przecież dało by się to inaczej zrobić.Postęp postępem, ale przecież auta sprzed i po 2000-nym roku miały jeszcze jakieś normalniejsze kształty i w środku ładniej wyglądały.Po cholerę to było zmieniać? Chyba tylko po to, żeby była za co kasę zdzierać z jeleni, bo w końcu lifting itd. A i jeszcze ta korozja, jak tu czytam Wasze wypowiedzi.To co, kiedyś polonezy itp. nasze auta gniły, to było źle, bo złom itd. ale teraz, jak gnije mercedes,to już dobrze, bo to mercedes i nawet zgniły jest lepszy? Dziwne rozumowanie ludzi.Czyli motoryzacja zaliczyła postęp w elektronizacji samochodów, ale w głupim podnoszeniu jakości blach, lakieru itd. zaliczyła regres? Chyba niektóre marki jadą tylko na renomie wypracowanej przez lata, kiedy to rzeczywiście auta były wytrzymałe, długowieczne i tak szybko nie rdzewiały (niektóre).

Autor:  Strucelsw [ 23 października 2016, 20:39 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

nowe range rovery i suzuki mają plastiki zrobione chyba z przetopionych kubków po jogurcie. poza tym ciasnota i afunkcjonalność, liczba przycisków do obsługi przekracza mozliwosci skupienia przeciętnego uzytkownika. Po dotknięciu zatłuszczoną reka tapicerki w mazdzie 6,ta zaczęła sie rozłazić.
te 2.0 i tak niby poprawili, pierwsze były na pompowytryskach, po 2010r są na common railu. pompki nie spełniały norm emisji, głowice nie wytrzymywały obciążeń i pekały a pompki swoją drogą wymagają 10x większego poboru mocy niż pompa w CR. VW jedynie brnął w ta slepa uliczkę i zapłacił wysoką cenę.W ciężarowych chyba Scania miała pompki, ale i tak były to jedne z lepszych ciężarówek obok Volvo i Dafa(btw.niektórzy wykręcali dafami spalania rzędu 30l/100km, reszta w granicach 40l)
z nowszych aut kupuję tylko najsłabsze benzyny i bez gazu czy doładowania, z prostym układem zawieszenia i w ocynku. ta zasada juz któryś raz się sprawdza i jeżdżę bez kłopotów.

Autor:  nysanek [ 24 października 2016, 05:10 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

1,8 diesel silnik passata z 2003 roku jest super , to moge powiedziec :wink:

Autor:  Marian [ 24 października 2016, 06:00 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

Normalna kolej rzeczy. Kiedyś ktoś się zorientował, że produkując dobry jakościowo produkt zarobi mniej, niż sprzedając produkt wyglądający pozornie tak samo dobrze, ale który to rozpadnie się po 3-5 latach. W międzyczasie trzeba będzie wymienić pół samochodu, a po tym czasie użytkownik kupi nowego pasata w tedeiku. Czysty pieniądz. Nikt się nie zastanawia nad renomą i zabezpieczeniem antykorozyjnym. Ma pociągnąć klienta błyszczącym lakierem, milionem nowych bajerów elektronicznych i super-hiper-ofertą kredytową.
Kupowanie aut z salonu jest tak samo ekonomicznie nieuzasadnione jak remonty kapitalne naszych staruszków :D Ale każdy lubi co innego. Jeden woli wydać 100tys na nowe plastikowe padło, inny woli wydać 50 tys na remont Żuka czy Nysy. Nic się nie zwróci.

A tak wracając do ciekawych "wymysłów" - ostatnio widziałem projekt silnika który jest niskoprężny i wysokoprężny zarazem. Na niskich obrotach, bez obciążenia pracuje jak diesel, a przy wyższych zdaje się wał korbowy zmienia swoją geometrię i stopień sprężania się zmniejsza, a silnik pracuje jak benzyna. Ja się tylko pytam "po ch*j?" Co to daje? Jedyna cecha, którą dostrzegam, to bardzo skomplikowana konstrukcja układu korbowego...
A kolejna rzecz - producenci aut szykują się do wprowadzenia do wszystkich samochodów osobowych instalacji elektrycznych 48 V. Wszystko po to, by do zasilania tych samych rezczy potrzebny był mniejszy prąd, a co za tym idzie mniejsze przekroje kabli. Mniejsze przekroje kabli=więcej kabli można upchnąć=więcej gadżetów elektronicznych można wpakować do samochodu. A wiązki będą cienkie, jak przewody w komputerze...

Autor:  zbiegusek [ 24 października 2016, 08:15 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

O tych powiększonych woltach, to już jakieś 20 lat temu w Motorze czytałem. I nawet ostatnio mi się przypomniało, że się odgrażali, a na razie nic się nie dzieje. Ale w międzyczasie wprowadzili magistralę prądową, więc temat woltażu się odsunął w czasie...

Autor:  lbs5 [ 24 października 2016, 11:32 ]
Tytuł:  Re: UAZ rocznik 2015...

buźka pisze:
Słynne 2.0. To był marketingowy strzał w 10-kę.Zrobić tak, żeby się silnik wysypywał niezliczoną ilość razy, żeby właściciel się wku*wił i albo kupił drugi silnik, albo drugie auto.Może sa jeszcze dzisiaj miej awaryjne silniki i samochody, ale pewnie mało.Nie znam się na tych nowoczesnych autach, bo nie mam takiego i nie planuję kupić, bo po pierwsze, mnie nie stać, a po drugie, mało które mi się stylistycznie podoba.Tak na zewnątrz, jak i wewnątrz.Malo mnie interesuje temat światowej motoryzacji, dlatego nie jestem na bieżąco z tymi wszystkimi wymysłami.Czasem gdzieś coś się przeczyta przy okazji i tyle.Jeżdżę póki co, tak mało, że gdybym kupił taki nowy wózek, to pewnie by minęło kilkadziesiąt lat, zanim silnik by się wysypał, chyba, że ze starości, bo może i o tym "konstruktorzy" pomyśleli, Żeby po paru latach utleniło się np. aluminium w głowicy.Żarty żartami, ale naprawdę mało które toe nowe auta mi się podobają.Cenię sobie prostotę, a tu tak: na zewnątrz,zderzaki zachodzą prawie na podszybie, kształty karoserii jakieś takie nie wiadomo jakie, do tego blachy z bibuły i wodny lakier, który (podobno) odparza zwykła ptasia kupa.W środku też nie lepiej, bo deski jakieś takie kosmiczne, wyświetlacze wielkie jak laptopy, pokrętła od wszystkiego i konsole środkowe jak łódki.Przecież dało by się to inaczej zrobić.Postęp postępem, ale przecież auta sprzed i po 2000-nym roku miały jeszcze jakieś normalniejsze kształty i w środku ładniej wyglądały.Po cholerę to było zmieniać? Chyba tylko po to, żeby była za co kasę zdzierać z jeleni, bo w końcu lifting itd. A i jeszcze ta korozja, jak tu czytam Wasze wypowiedzi.To co, kiedyś polonezy itp. nasze auta gniły, to było źle, bo złom itd. ale teraz, jak gnije mercedes,to już dobrze, bo to mercedes i nawet zgniły jest lepszy? Dziwne rozumowanie ludzi.Czyli motoryzacja zaliczyła postęp w elektronizacji samochodów, ale w głupim podnoszeniu jakości blach, lakieru itd. zaliczyła regres? Chyba niektóre marki jadą tylko na renomie wypracowanej przez lata, kiedy to rzeczywiście auta były wytrzymałe, długowieczne i tak szybko nie rdzewiały (niektóre).


Zrobił się niezły OFF TOP, ale co tam , pociągnę go jeszcze :-) Widzę ,że z kolegą Buźka mam podobne spostrzeżenia. Osobiście uważam ,że prawdziwa czyt. najlepsza motoryzacja ogólnoużytkowa przypadła na lata 90 te ubiegłego stulecia . Po roku milenijnym, jeszcze można było znaleźć kilka ciekawych egzemplarzy, ale generalnie zaczęła się motoryzacyjna pochylnia w dół . Podobnie jak kolega zauważam stylizacyjne dno, dno materiałowe , dno jakościowe i dno użytkowe. Na co dzień naszymi domowymi autami są dwa maluchy, które upalamy wraz z żoną. Po materiały budowlane jedzie Polonez Cargo , a na dalsze trasy mamy E30 z 91 roku i jest to w naszej stajni "najnowocześniejszy" egzemplarz. Ostatnio znajoma kupiła nowego Opla Astre w sedanie. Oczywiści przyjechała się pochwalić, a ja musiałem udawać jakie to cudo jest fantastyczne. Pomijam całkowicie kwestie stylistyczne, ale zauważam ciekawą tendencję, że dzisiejsze samochody obrastają warstwą plastikowego "tłuszczu", który ma dać poczucie wyjątkowości i luksusu. Auta napuchły na zewnątrz, tak ,że mają problem z wjechaniem do typowego garażu 5x3 m , oraz napuchły w środku. Prawdziwą przyjemnością jest dla mnie otworzyć wąskie drzwi Poloneza, czy takiego BMW E30 i wchodząc do środka faktycznie odczuć przestronność wnętrza. Taka Astra nie dość ,że jest wielką krową, z grubymi drzwiami, to na dodatek , jak zajrzałem do środka (nie chciałem wchodzić ,żeby nie pobrudzić) to pierwsze skojarzenia jakie miałem, to to ,że ktoś wpakował dwa sracze ceramiczne do siedzenia. Ilość miejsca na posadowienie 4liter jest taka jak na sraczu. Wokół roztacza się pierścień plastiku od drzwi , aż po koniec kokpitu środkowego . Najgorsze jest to ,że za takie 10 lat, trzeba jednak będzie coś kupić z drugiej czy piątej ręki. Tylko czy w ogóle będzie istniał rynek wtórny ???

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/