Dzisiaj jest 24 kwietnia 2024, 21:15


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
Post: 30 stycznia 2021, 02:55 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Ale co - praca dla samej pracy? Praca, żeby "masy" były czymś zajęte? :wink: Przetwarzanie dla przetwarzania? ... Niektórzy pierwszy raz w życiu mieliby czas, żeby choć trochę się nad sobą zastanowić może... Hmmm :roll: :)

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2021, 10:10 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Do tego iluzja, że wystarczy zmienić spodnie, by poczuć się lepiej. Wedle reklamy pewnej firmy odzieżowej: świata nie zmienisz ale możesz zmienić ubiór.
Czasami f-cznie pozostaje już tylko taka forma - wystąpienia z szeregu. Charakterystyczna cecha ubioru - niespotykana, jako forma protestu. Ale i to prowadzi na manowce. Czarny kapelusz i rajbany jako forma wyrazu braci BB? Szybko stały się powszechną modą.

Kiedy pierwszy raz obejrzałem braci Blues, było to w 1988-ym. W kinie - jak człowiek:) Wcześniej berecik ryły mi inne obrazki. Tytusy do XVIII-stej księgi i parę słów pisanych: Znaczy Kapitan, "Tomki" i... Lalka Prusa. Dalej cała literatura młodzieżowa z kultową: Podróżą za jeden uśmiech (wcześniej akurat obejrzałem serial).
Ta ostatnia wryła mi się w czerep szczególnie (po Znaczy Kapitanie). Pokutuje to we mnie do dzisiaj. Znaczy - jeżeli chcesz, to po prostu możesz. Nie musisz "budować kampera". Po prostu wsiadasz do czego/na co masz - i jedziesz.

Ale... znowu zboczyłem.

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2021, 18:00 
Bywalec Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 19 maja 2019, 17:57
Posty: 48
Pojazd: Lublin 3 2.4td
Witam pany( i panewki) temat uaz 2015 a dyskusja pięknie pożeglowała i z racji że wyśmienicie mi się czyta tak obszerne komentarze- z niektórymi się nawet w większości zgadzam ale nie jest to istotne- postanowiłem się troszkę odnieść do tematu.
ps. nie będę cytował bo komentarz wyjdzie na całą stronę :-)
Do rzeczy- temat uaz-a jakiś czas temu aktywnie wertowałem- jako że chciałem zrobić z mojego lublina dostawczego ''wojownika bezdroży'' i zainstalować mu napęd 4x4 - co jak dotąd spaliło na panewce.
Kolejnym krokiem była myśl że może kupię auto które ma napęd w standardzie i przy okazji przewiezie mi to i owo a najlepiej jak by była wywrotka na 3 str.
szukam , patrzę ..hmm.. no jest gaz gazela pod Krakowem (dealer) za 130kpln (nowy -używek ze świecą szukać , z reguły są tyrane w lesie przy drewnie opałowym co nie wróży długiej i bezawaryjnej eksploatacji - więc skupiłem się na nowym)
Kolejna ciekawostka uaz profi- taki nowoczesny odpowiednik tarpana(taka moja 1 myśl jak zobaczyłem to auto) z zew. tarpan pozaokrąglany, napęd 4x4 w środku deska rozdzielcza z clio - myślę pięknie biorę patrzę cena startuje od 75 kpln ale po dodaniu napędu i kilku drobnych ''gadżetów'' robi się ponad 100kpln brrr... jeszcze się zastanowię.
Ciekawostka- master 4x4 achleitner( achleitner od niemiecka firma produkująca i montująca napędy dodatkowe 4x4 dla renault ,man, vw ) ok. 220 kpln- (sam napęd 40+ kpln) niektórzy za to potrafią dom zbudować.
Teraz taka myśl - czy w naszym pięknym kraju na prawdę nie dało się zbudować takiego samochodu - myślę że byłby rynek zbytu, przecież nie tylko ja mam takie ''wymagania'' - który nie kosztował by masę kasy
taki lublin z 4x4 , albo honker rama pod zabudowę
kiedyś widziałem gdzieś na drodze uaz- 469 kabina 2 miejsca a z tyłu wiertnica , parę dni później właśnie uaz-a patriot również z wiertnicą - to o czymś świadczy, rynek jest nie ma czym jeździć (w sumie jest ale drogie) echch...
druga sprawa ceny takiego uaz-a( czy nawet gaz-a) w rosji to jest ułamek ceny w polsce- praktycznie klient indywidualny ma małe możliwości(finansowe) a nawet jak już by się zdecydował to ktoś ''życzliwy''go popuka w głowę że ruskich sprzętów się nie kupuje- bo gnije, bo części nie ma, bo ruskie - lepiej kupić 10 letniego sprintera albo inne coś z zachodu - takie myślenie po części wykończyło m.in poloneza ale nie chce tu już rozwijać tzw. "teorii spiskowych" - to wszytko skutkuje bardzo małym rynkiem wtórnym i koło się zamyka
ps łada niva była sprzedawana nowa w DE parę lat temu
trwałość- hmm ,nie wiem jak z trwałością ''ruskich'' sprzętów ale obecne dostawcze to jest jakiś dramat- man/vw z tym swoim gównianym i dychawicznym 2.0/177KM to 200 kkm jest wyczyn nie lada a i reszta nie lepsza- turbiny w ducato/boxer po 40 kkm się kończą, a to elektryka coś nie teges (tu master wiedzie prym)
to są informacje z 1 reki -sam to guano naprawiałem - nie zasłyszane od znajomego kolegi teścia mojego sąsiada.
Starczy może tego narzekania - na koniec odnosząc się do tytułu, starym uaz-em nie jeździłem , nowym chętnie bym wypróbował (ale nie godzinę a parę dni chociaż, oczywiście nie za darmo)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2021, 20:13 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
No jest tego trochę. Zabawki produkuje AMZ Kutrno. To samo, które wypuściło ileś tam gimbusów "lubelskich", w tym mojego.
W temacie Lublina sądzę, że najlepszym rozwiązaniem jest dołożenie reduktora. Najprostsza kombinacja - zostawiając napęd na tył. Zwiększa trakcję Lublina w trudniejszym terenie zdecydowanie. Na błoto dołożyć agresywną oponę. Bo w takim terenie, to przede wszystkim opona a potem dopiero napęd 4x4.
Wracając do AMZ:
http://amz.pl/pojazdy-specjalne/

Zaś Autobox ze Starachowic pracuje nad prototypem następcy Honkera, z którego najlepiej zostawić nazwę. I chyba firma poszła w tym kierunku.
https://zbiam.pl/artykuly/zmodernizowan ... novations/

Zasadniczo coś się dzieje w temacie:
https://zbiam.pl/artykuly/jelcz-w-programie-jak/

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2021, 20:46 
Bywalec Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 19 maja 2019, 17:57
Posty: 48
Pojazd: Lublin 3 2.4td
Elwood pisze:
No jest tego trochę. Zabawki produkuje AMZ Kutrno. To samo, które wypuściło ileś tam gimbusów "lubelskich", w tym mojego.
W temacie Lublina sądzę, że najlepszym rozwiązaniem jest dołożenie reduktora. Najprostsza kombinacja - zostawiając napęd na tył. Zwiększa trakcję Lublina w trudniejszym terenie zdecydowanie. Na błoto dołożyć agresywną oponę. Bo w takim terenie, to przede wszystkim opona a potem dopiero napęd 4x4.
Wracając do AMZ:
http://amz.pl/pojazdy-specjalne/

Zaś Autobox ze Starachowic pracuje nad prototypem następcy Honkera, z którego najlepiej zostawić nazwę. I chyba firma poszła w tym kierunku.
https://zbiam.pl/artykuly/zmodernizowan ... novations/

Zasadniczo coś się dzieje w temacie:
https://zbiam.pl/artykuly/jelcz-w-programie-jak/

mam samochód osobowy/terenowy i uważam że 4x4 choćby najprostsze( stały tył i dołączany na sztywno przód bez blokad osiowych) zwiększył by kilkukrotnie możliwości mojego lublinka, nawet bez jakichś super terenowych opon
chyba pomyślę o wymianie na gazelę ;-)
ad. reszty to wg. mnie główną wadą honkera -poza tym że jest go raczej mało na rynku wtórnym cywilnym, jest brak drzwi dla pasażerów tylnej kanapy( 4 normalne drzwi a nie ten dziwny właz od d...y strony, że nie wspomnę o przedpotopowych ławkach wzdłuż ściany) gdzieś widziałem że dzt zrobiło projekt z 5-cio drzwiowym honkerem ale jak skończyło dzt to wszyscy wiedzą a Autobox widzę dalej klepie 3 drzwiowa wersję , dobrze chociaż ze zmienili podwozie na solidniejsze (mogli się postarać i zbudować w kraju-sami albo w kooperacji z inna krajową firma )
Uważam też że powinni produkować na rynek cywilny- tylko znowu realnie patrząc kto wysupła z 200 kpln pewnie ( za czasów dzt stare honkery ponoć po ok.170 kpln szły dla WP- ale to tylko usłyszałem gdzieś tak że niepotwierdzone info) a tu niema klimy, szybek elektrycznych ani pupek w prądzie .... kaszana jednym słowem


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2021, 22:20 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Na tej wyrypie tylko raz zapiąłem napęd na przód w mej toyocie HJ 61:
https://vimeo.com/user3216063
Na żadnym ujęciu z filmu.

https://www.youtube.com/watch?v=sqZC9rGlzJ0
Tu Lublinek w akcji.
Reduktor daje swobodę trakcji na stromych podjazdach i zjazdach. Do stricte terenowej jady nadają się auta terenowe.
W praktyce turystycznej docieram Lublinem tam gdzie chcę, bez spiny terenowej.
I idę o zakład, że tam gdzie na zwykłej szosie będziesz miał w terenówce zapięty napęd, w eleganckim błocie z elementami gliny objadę Ciebie Lublinem z napędem na tył na MT-kach:)

Zdecydowanie wolę unikać Lublinem terenu, gdzie potrzebny byłby dodatkowy napęd na przód.

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2021, 23:41 
Bywalec Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 19 maja 2019, 17:57
Posty: 48
Pojazd: Lublin 3 2.4td
powiem tak- szacunek dla kierownika niebieskiego lublina, co do objeżdżania hmm może i tak by było, ja napęd w terenówce użyłem kilka razy, w tej zimie trochę częściej bo muszę po lodzie podjechać po placu do garażu a normalnie to raz może dwa ale to miałem przyczepę z 1000 kg załadowaną a błoto było na wys. opony- tylko ciągniki rolnicze tam wtedy jeździły ;-)
ps. jak kupiłem lublina to zaparkowałem na trawniku a że w nocy lało to się zrobiło ''fajnie'' nie dałem rady ruszyć z miejsca- ojciec mnie ciągnikiem wyciągał a praktycznie na równym stałem (taa wiem opony hehe)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 00:29 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
W kwestii przepraw turystycznych, jak w filmie z Lublinem i nawet innych nieco bardziej bezdrożnych tematów, ale nie off-roadowych zgodzę się z Elwoodem w całej rozciągłości. Żukiem robiliśmy takież same przejazdy, nie było miejsca praktycznie, gdzie by nie wjechał. Pola, lasy, dołki, górki, strumienie... Reduktor w paru miejscach by dodał pewności, ale nie powiedziałbym, że był niezbędny. Oponka lepsza też dodałaby pewności, bo u nas zwykłe szosowe. Najwięcej pomogłaby blokada mostu, ale i bez tego da się żyć. Napęd na 4 buty w praktyce rzadko się przydaje, a masa konstrukcji i koszt robią swoje (koszt czy to przeróbki, czy też zakupu jakiegokolwiek pojazdu 4x4 znacznie wyższy niż z napędem na jedną oś).

Jednak dodam od siebie jako użytkownik dupowoza RWD w górzystym terenie zimą - zimą tylny napęd jest nieporozumieniem. I nie chodzi mi tu o poślizgi, bo to nie problem dla wprawnego kierowcy. Problem pojawia się wówczas, gdy chcę dojechać bardzo śliską, zaśnieżoną drogą dość mocno pod górkę. Niestety, ale przód napęd nawet tu wygrywa. Nie potrzeba czterobuta, ostatnio z kumplem testowaliśmy moja c-klasa '97 1,8 benzyna + lpg i kumpla audi a4 rocznik podobny też 1,8 w elpidżi. Porównywalne samochody tej samej epoki, tej samej klasy, podobna masa, podobny silnik, w obu świeża, dobra opona zimowa. No nie ma siły, audi zawsze bezproblemowo, cklasą zazwyczaj dało radę wjechać, ale potrzebna była albo cała szerokość jezdni, albo bardzo delikatna, powolna jazda, przy czym zatrzymanie bankowo skutkowałoby brakiem możliwości ruszenia. Napęd kół przednich ma to do siebie, że ciągnie, koła sterujące są napędzane, a ten tył może sobie być ciągniety nawet jak sanki i mimo gubienia przyczepności idzie pełną dzidą. Tył napęd od razu bokiem staje, ujęcie gazu powoduje gwałtowne zwolnienie, a zatrzymanie się = zjazd na wstecznym, bo ruszyć nie ruszysz. Owszem, rozwiązaniem są łańcuchy lub opona z kolcem, ale o ile ta ostatnia jest w Polsce nielegalna, tak łańcuchy wymagają zatrzymania pojazdu w bezpiecznym miejscu, zamontowania ich, ruszenia i zatrzymania się ponownego przy zjeździe na asfalt lub osiągnieciu szczytu górki. Nieraz brakuje paru metrów. Fakt, rzadko się to zdarza, parę dni w roku można rzec, ale nie przekonuje mnie to ani do potrzeby dużo droższego w zakupie 4x4 na daily, ani do RWD, bo każde przednionapędowe auto w każdej z tych sytuacji radzi sobie doskonale. Na płaskich terenach obstawiam, że temat jest nieodczuwalny. U mnie, frajda z zimowej jazdy bokiem jest, ale problem pojawia się gdy trzeba gdzieś faktycznie DOJECHAĆ.

Dodam jeszcze - dociążanie osi napędowej przy podjazdach pomaga tylko do pewnego stopnia, potem fizykii się nie oszuka :)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 10:44 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Z Lublinem w ogóle jest szczególny przypadek, bo na napęd na tył a silnie dociążoną przednią oś (silnikiem). Otóż fizyka stawia wyżej przy podjazdach - napęd na tył a nie przód. Wszystko do momentu, w którym nie tracimy trakcji. Znaczy np. zrywamy przyczepność i koła idą w uślizg. Tarcie spada.

Polecam w ogóle pochylić się nad tarciem, bo nie jest to wcale proste i jednoznaczne zjawisko. Tarcie statyczne, kinetyczne czy toczne. A w przypadku koła (figury geometrycznej) rozkminka oporów toczenia dochodzi kolejny parametr czyli średnica koła i tu większość się zdziwi. Otóż wraz ze wzrostem średnicy (promienia) opory toczenia koła... maleją.
Piszę o tym dlatego, że człek ogarnięty "fizycznie" lepiej radzi sobie w terenie.

Jeszcze element, to oddziaływanie ciał na siebie. Wystarczy zmiana ładunku elektrycznego i tarcie się zmieni a im głębiej będziemy sięgali "wgłąb" materii powierzchni to nagle wejdziemy w obszar fizyki kwantowej i... dziękuję:) Pewne, powszechne prawa przestają działać.

W warunkach zimowych dochodzi do zmiany rodzaju nawierzchni od tej powszechnej znanej w praktyce (czarny asfalt) ale na poziomie makro zasady fizyki dalej obowiązują. W tym względzie napęd na tył w jeździe pod górę wygrywa ale ocena zjawiska (śliskie powierzchnie) wymaga sporego doświadczenia. Tarcie statyczne w obrębie jednego doświadczenia może się zmieniać w sporym obszarze! Nad tym zagadnieniem pracują/ćwiczą kierowcy rajdowi.
Napęd 4x4 pozwala utrzymać zadany tor ruchu lepiej ale piszę o innym zjawisku. Tej sile, która ciągnie naszego potwora.
Przy napędzie na tył 100% momentu obrotowego jest przekazywane na tę oś. Przy napędzie 4x4 i podziale momentu 50/50 zyskujemy dodatkowy argument np. na śliskiej nawierzchni.
Załóżmy, że "zerwanie przyczepności" następuje w napędzie na tył przy 2500obr/min . Co się dzieje, kiedy mamy 4x4? Przy tych obrotach zerwanie przyczepności nie nastąpi. Daje nam to więc możliwość obciążenia obu osi podobną siłą przy znacznie większym zakresie obrotów. Jednym słowem wykorzystać pełniej dwa konie do napędzania fury a nie jednego w ramach tych samych oporów.

Znajomość zasady pracy mechanizmu różnicowego przy napędzie na tył możemy w banalny sposób wykorzystać mechanizm częściowej blokady tego mechanizmu, o istnieniu której (blokady) 99% użytkowników takich fur nie ma pojęcia a taką posiada - praktycznie każde auto tylko z tym jednym napędem.
Udowodniłem to kiedyś zimą w VW T3, które jakiś czas miałem i na dość łysawych oponach autko miało problem z opuszczeniem placu znanego serwisu 4x4 w 3citi.
Oczywista śmiech, bo "znany ofrołdowiec" Elwood - dupa!
No więc mówię chłopakom - spoko. Zaraz załączę bloadę tylnego mostu, którą każda T3 posiada i z palcem w dupie wyjadę z tych zamarzniętych dołków po kałużach (mały wykrzyż na nich wystarczył, by całkowicie odciażyć jedno koło i mnie "zatrzymać").
Ooo... Jakie zdziwienie?! Żadna T3 ne ma przecież w podstawowej wersji fabrycznej blokady!
- MA!! Ripostuję.

No to paczajcie chłopcy, jak zaraz zadziała blokada.
No i f-cznie "załączyłęm blokadę" i powoli wyjechałem. I co było tą blokadą?
Hamulec ręczny... Dodając gazu (bez wciskania sprzęgła) powoli zaciągałem ręczny do momentu, kiedy siła była wystarczająca do przyblokowania obracającego się koła. To automatycznie doawało momentu na koło w bezruchu. Nie ma znaczenia, że oba koła były blokowane.

Ostatnia konkluzja.
Test Marianie, który popełniłeś byłby uzasadniony tylko w jednym przypadku. Kiedy testowałbyś jedno auto z dołączanym napędem 4x4. Rozkład mas ten sam. Doświadczenie polega na tym, że najpierw jedziesz na tylnym napędzie i rejestrujesz wynik. Potem demontujesz tylny wał (trochę to zmienia rozkład masy) i jedziesz na samym przodzie. Nie ma opcji, by napęd na przód wygrał. Czysta fizyka:)
W Twoim przypadku za dużo zmiennych ale jeden wniosek na pewno słuszny. W tych określonych przez Ciebie warunkach lepiej spisał się konkretny samochód.
Ale i tak nie uwzględniłeś podejrzewam samej opony, ciśnienia powietrza, stopnia zużycia bieżnika itd.:)
Jeszcze taki drobny element "teoretyczny" - samo kręcenie kierownicą zmienia układ sił i opory toczenia.

Konstrukcja auta (środek ciężkości) zmienia w sposób istotny trakcję auta na drodze. Np. czyni go bardziej lub mniej sterownym w zakrętach a`priori. Pomaga technika jazdy. Gazem i hamulcem wpływamy istotnie na ten czynnik. Hamując dociążasz przednią oś, dodając gazu odciążasz. Do tego dobrane zawieszenie i ciśnienie w oponach wydatnie zmienia parametry w zakręcie (przechyły auta i odciążanie/dociążanie koł w ramach jednej osi).

Ostatni akcent - reduktor. Dlaczego go lepiej mieć niż niemieć?
Każdy, kto ruszał na stromym podjeździe bęedzie wiedział o co chodzi. Każdy, kto zjeżdża z długiego, stromego pojazdu też. W pierwszym przypadku sprzęgło, w drugim hamulce.
Po to reduktor był potrzebny w Lublinie w wysokich górach.
Na tym podjeździe Golf miał krytyczny moment:
https://www.youtube.com/watch?v=g7480B9rSFk

Mega obciążony Lublin przejechał gładko.
Druga sprawa, to koszty przeróbek... Naprawdę warto się zastanowić (tu słuszne poszukiwania nazarbajewa) czy nie lepiej znaleźć coś zdecydowanie odpowiadającego specyfikacji wyrypy/założeń - jakiegoś gotowca, niźli rzeźbić w dostępnych materiałach od Sasa do lasa.
Dołożenie reduktora w Lublinie zdecydowanie poprawia jego możliwości w wysokich górach (podjazdy i zjazdy) i co ważne, nie jest mocno inwazyjne.
To było moje założenie. I chyba jedyne, porządnie przemyślane:) Poparte naprawdę sporym doświadczeniem z tych gór wyniesionym. Tych suchych wysokich i mokrych typu Beskid. Oba przypadki stawiają nieco inne wymagania. Te drugie bardziej odpowiadają np. Uralowi, Sajanom itp.
W błocie tych drugich (dochodzi extra - masakryczna, bieszczadzka glina) dołączany napęd na pewno się przyda.
Zjechałem też konkretnie Serbię i Macedonię.

Wiadomo, że piaszczysty teren też będzie wymagający. Tu ciśnienie w oponach i blokada (moze być ręczny) odegrać może istotną rolę.
Duże znaczenie ma pora roku.

Podsumowując.
Decyzję o wyborze naprawdę najlepiej dostosować do przewidywanych potrzeb. Możemy zaoszczędzić mnóstwo kasy, którą lepiej wydać na finał niż ugrzęznąć z pomnikiem - zestawem ogrodowym.
Pomijam tu abstrakcyjne zamiłowanie do określonych strucli:) Czyli dostosowanie do potrzeb auta w ogóle nie przewidziane do takowych. Tutaj Marian będzie niekwestionowanym liderem:)
Notabene bardzo dobrze znany był mi projekt Jacka i realizacja.
https://www.youtube.com/watch?v=ScnVrq9DQ5U

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2021, 17:26 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Elwood - racja, wszystko racja, co piszesz. Co do moich 'testow' i wniosków - chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Znam prawa fizyki, o których piszesz , świadom też jestem (chyba) wszystkich składowych wpływających na jazdę, prowadzenie, prawdopodobieństwo uślizgu itd. Mnie chodziło jednak o czyste porownanie osobówki jako codzienniaka w kontekście - osiągi, łatwość prowadzenia (co za tym idzie też trochę bezpieczeństwo), no i aspekt ekonomiczny.
I w tym porównaniu owszem, pod kątem osiągów zdecydowanie auto z napedem na cztery dolączanym czy stałym wygra. Pod kątem bezpieczeństwa łatwości prowadzenia również. Natomiast rzecz rozchodzi się o to, że gdy porównać ile dni w roku tak naprawdę wydatnie pomocny jest 4x4 w stosunku do różnicy w cenie miedzy przednionapedowymi a owymi 4x4 - moim zdaniem nie warto przepłacać za czterobuta na parę dni w roku, gdy doskonale w tych warunkach 'ośka' (owszem, gorzej niz 4x4, ale dojedzie w przeciwieństwie do RWD).

Co do blokady, o które piszesz stosuję ją od lat, w mb 190 doskonale zdawalo egzamin, w innych mietkach trochę mniej wygodnie, bo ręczny w nodze i odpuszczanie ciegnem pod kierą, więc niezbyt jest to ergonomiczne, nie jestem zwolennikiem tego rozwiazania, ale cóż... Tak czy owak, nawet w żuku nie raz to mi pomogło, a ostatnio gdy na oblodzonym płaskim placu kolega Iveco nie mógł ruszyc, wsiadłem i zaparkowałem, gdzie chciał. Tak jak prawisz - fizyka :)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2021, 09:38 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Zwracam honory:)
Wracając do UAZa Huntera. Nas nie dotyczy ale gdyby jego cena w Sojuzie obowiązywała na rynku planety PL, to śmiem nie wątpić, że kupowany byłby jak ciepłe bułki.
Reklamowany w prasie PL (nawet) jako auto wyprawowe.

https://www.youtube.com/watch?v=aqA6kLQXgr4
Kompletny silnik z wiązką elektryczną do kupienia za niecałe 16 000zł...
Jedyne, co chciałbym wiedzieć, to to, czy Rosjanie pozbyli się swojej maniery wypełniania masy gównolitem?

Ma silną konkurencję w postaci... Suzuki Jimny. Japońce przegrali co prawda z normami emisji ale czytałem, że chcą wypuścić... dostawczaka na bazie Jimny. Terenowy Partner, Caddy itp.:)
Ciekawe jaka cena gagatka będzie?
Powrót do korzeni obecnego modelu czyni go dla mnie top-em przy którym zmodernizowany UAZ, to dalej relikt, do tego poraża ceną.

P.S.
Nazarbajew, kumpel (bardzo dobry) zaadoptował starszego Jumnego na jednosobowe autko wyprawowe. Bezawaryjne i w terenie hula elegancko. Był nim w Pamirze. Na co dzień do turystycznej jazdy używa Multivana T4 4x4 w wersji amerykańskiej. Drugi kumpel kupił takiego europejczyka na moim podwórku - cena 50 000zł. Tyle musiał wydać za przyjemność w dieslu.

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2021, 17:42 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Też poznałem gościa, co w Jimnym sobie zrobił "kampera", dla jednej osoby wystarczy, twierdzi, że krótsze wypady to i w dwie osoby da radę kimać i bagaże mieć. Jestem w stanie zrozumieć, bo sam niewiele potrzebuję.

Co do terenowego dostawczaka na bazie jimny'ego nie wiem doprawdy dlaczego tak małą popularnością cieszą się uterenowione wersje małych dostawczaków z 4x4, toż to powinno przebić SUVy w moim mniemaniu. Masz pakownego busa dla rodziny, którym wjedziesz prawie wszędzie, nie straszne śliskie drogi, błota, a po demontażu foteli robisz z tego auto na budowę, również wjeżdżające w nieutwardzony teren,co przy budowach niestety jest normą. Auto marzeń, jak dla mnie przynajmniej. Ale widać nie reszty społeczeństwa :D Choć może nie spopularyzowało się, bo do tej pory robiło to głównie Renault (patrz: Kangoo 4x4), choć były też zdaje się wersje Partnera właśnie 4x4. Obstawiam, że jednak tego typu aut szukają ludzie, którzy używają ich stricte do pracy i zarzynania, a stosunek wzrostu ceny przy czterobucie do jego faktycznej użyteczności zwyczajnie się nie kalkuluję dla większości.

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2021, 17:48 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
I prestiż. Prestige. Jak się obracasz wśród normalnie popierd..ych ludzi :D to to jets bez znaczenia. Niemniej jest grupa ludzi, dla których prestiż i wizerunek są istotnym elementem wyboru auta ( i tu znowu - są istotne, bo dla nich samych to się liczy, albo są istotne, bo klient ocenia ich i po tym, czym przyjeżdża "na robotę" - taką czy inną 8) ).
A to wszystko i tak cholernie ważne bez znaczenia :mrgreen:

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2021, 17:52 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Prawda, choć niepojęta dla mnie do dziś, bo chyba pojąć jej nie chcę i całym sobą wypieram taki obraz świata :D

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 lutego 2021, 20:42 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 24 września 2016, 21:59
Posty: 292
Lokalizacja: Przystanek Oliwa
Pojazd: Lublin Autobus 1999
Jeżeli 45 lat temu jako podlotek marzyłem o dżinsach i kiedy pierwsze (jakieś belgijskie) mama kupiła mi w Czechosłowacji (byliśmy tam na wycieczce) i byłem w niebo wzięty, to kim byłem...?
Dżiny dodawały mi prestige. Jeszcze większego prestige dodawały wytarte więc w każdej sytuacji, kiedy mogłem, szurałem tyłkiem w nie odzianym o krzesło.

Próżność jest cechą ludzką:)

_________________
Świat jest do dupy ale życie jest cudem.
Opisanie świata moje


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Moderatorzy: monterr07, Dziwny Mag

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net