Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

Kiedy "marka" pozostaje "marką ??
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=21&t=4676
Strona 1 z 1

Autor:  jarekvolvo [ 20 stycznia 2020, 19:46 ]
Tytuł:  Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

... no właśnie.. gupie pytanie - :D wcześniej wspomniałem o Toyocie Hiace.. - zabudowa zdejmowalna, kabina zdejmowalna, tabliczka z VINem na dwóch nitach fi 3mm ... . .
I teraz - hipotetycznie - mam kaprys, by wymienić kabinę na "ciut" większą. Wybór pada na Żukowską - nadal hipotetycznie - składam do kupy, jadę na przegląd i... ?? :?: :?: Czy to nadal Toyota ( wszak tabliczkę przytwierdziłem), czy jednak już Żuk ?? Gdzie jest granica ? Albo inaczej - Mam Żuka, montuję zabudowę kamperową z Toyoty, "kabina" pozostaje oryginalna. ale daję osprzęt z Japonii, daję tabliczkę z Tojki ... i... co ?? Gdzie jest granica ?? Macie pomysł ??

Autor:  CZESIO1958 [ 20 stycznia 2020, 20:40 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Żuk na podwoziu Toyoty hmmm
Dla mnie to. ŻUK
TOYOTA na ramie Żuka.....
Raczej bez sensu
No bo jednak podwozie Toyoty jest sporo bardziej zaawansowane technicznie
I taka przebudowa była by ciut bez sensu.
Więc...

Autor:  zolwik [ 20 stycznia 2020, 21:53 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Kiedyś rozmawiałem z nie doszłym twórca podobnego składaka na bazie żuka .
Niestety każdy diagnosta odrzuci na badaniu a w kontrol drogowa zabierze dr .

Tu są numery podwozia/ramy i numery nadwozia na tabliczce oraz w dr , w dzisiejszych czasach sam-y nie przechodzą wiec temat ciężki do ruszenia .

Autor:  miras7 [ 20 stycznia 2020, 22:16 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Spory czas przerabiałem samochody 4x4. Teoretycznie o pojeździe ramowym stanowi numer na ramie i dowód rejestracyjny na ten numer. Praktycznie, jeśli nawet zmiany będą niewidoczne dla diagnosty i kontroli drogowej, to problemy pojawią się przy jakimś poważniejszym wypadku drogowym. Gdyby nagle przeprowadzono solidne kontrole techniczne, to znakomita większość normalnie zarejestrowanych, z ważnymi przeglądami, samochodów zjeżdżających w teren straciłaby DR. Nawet większość markowych zestawów tuningowych nie ma homologacji drogowej lub nawet jak ma to nie na Europę.

Autor:  jarekvolvo [ 21 stycznia 2020, 09:25 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Rzecz w tym, że VIN jest TYLKO na tabliczce. Nie ma go na ramie, ani w kabinie :!: :!: :mrgreen:
Nie myślę o praktycznej przeróbce, rozważam czysto teoretycznie.
Innymi słowy - i z innej beczki => "przeszczep" numeru - jeżeli wytnę i przespawam samo pole numerowe - popełniam przestępstwo. Jednak jeżeli wymieniam - 30%, 50%, 75% - 99% skorupy z tym numerem, to co wtedy :?: Do którego momentu auto jest TYM, autem, a od którego już nie.
Może trochę mieszam, ale cały czas zastanawiam się, jakie cechy warunkują zachowanie tej, a nie innej marki auta.
Zakładając, że kabina jest częścią wymienną, to podwozie Toyoty z kabiną Żuka i =>przeniesioną ( bo dlaczego nie) tabliczką Toyoty - da nadal w efekcie auto o nazwie Toyota... . :shock: / tylko z kabiną o innym kształcie../

Autor:  Marian [ 21 stycznia 2020, 09:42 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Moim zdaniem jak masz papiery i podwozie od toyoty i wrzucisz na to budę żuka, to w papierach jest to toyota. Nie wiem jak to w praktyce wygląda, ale znam parę takich przypadków, nawet bardziej 'drastycznych' przerobek, gdzie papier pozostawał papierem niemającym za wiele wspolnego z rzeczywistością. Jeżdżą, przechodzą przeglądy... Ba! Jeden taki twór na żółtych blachach nawet.

Autor:  Dziwny Mag [ 21 stycznia 2020, 10:54 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Dla wydziału komunikacji, kontroli drogowej i większości diagnostów dopóki vin na ramie zgadza się z dowodem, rodzaj pojazdu, iloścć miejsc itp również się zgadza pomiędzy dowodem a pojazdem (no i wiadomo, nic nie wystaje za obrys itd) - to "nie ma sprawy" i wszystko gra. Oczywiście w pojeździe już zarejestrowanym. Natomiast temat robi się "śliski" w razie jakiegokolwiek poważniejszego zdarzenia drogowego - szczególnie ubezpieczyciele lubią sięgać po najmniejszy nawet pretekst, aby zaoszczędzić :wink:

Jako ciekawostka - w starych (zabytkowych już dzisiaj) autach, gdy można było normalnie wymieniać ramę i tylko zgłosić to w urzędzie - to przez lata eksploatacji w takim Żuku czy Nysie można było kilkakrotnie wymienić 100% części, a w dokumentach to był wciąż ten sam pojazd.
Obecnie w pojazdach użytkowych funkcjonuje praktyka, że w razie poważnego uszkodzenia ramy, gdy reszta podzespołów jest dobra, producent dostarcza "duplikat" ramy - nową, z pierwotnym vinem. W takiej sytuacji "papierkowo" nic się nie zmienia.

Autor:  jarekvolvo [ 21 stycznia 2020, 12:47 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

:) No właśnie o to mi chodzi :D
Czyli VIN jest tym "markerem" warunkującym... . . Dzięki Waszmościom :D

Autor:  Dziwny Mag [ 21 stycznia 2020, 13:04 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Generalnie tak. Dopóki - przykładowy 8) - vin z hiluxa jest na ramie hiluxa, vin z hiace jest na ramie od hiace - to jest ok.
Gdyby na przegląd przyjechał "ulep" z ramą od żuka czy defendera... to choć wciąż są miejsca, gdzie "papier wszystko przyjmie" - to najczęściej diagnosta pogoniłby taki wynalazek za płot (i to jest wersja optymistyczna, bo mógłby podejść do sprawy dużo poważniej).

Autor:  roosman [ 06 lutego 2020, 13:32 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

jarekvolvo pisze:
:) No właśnie o to mi chodzi :D
Czyli VIN jest tym "markerem" warunkującym... . . Dzięki Waszmościom :D


Prawie...

Tylko do momentu aż ktoś nie popatrzy na auto. Gdybyś do mnie przyjechał samochodem z budą Żuka osadzoną na ramie z Hiace i vinem przebitym z Hiace = w DR Toyota = za drzwi! Gdybyś przyjechał tym samym wynalazkiem ale z papierami Żuka no to teraz kwestia jak bardzo chciałoby mi się wnikać - pewnie też za drzwi, ale z drugiej strony tylko ktoś kto wie jak na auto patrzyć się dopatrzy - dla wszystkich na tym forum taka przeróbka jest ze 100 kilometrów widoczna - ale nie zza biurka.
Tylko że - Vin to nie tylko Vin. Vin to odnośnik do homologacji w którym są określone warianty oraz cyfry wskazujące na zastosowany wariant - patrz silnik, ilość miejsc, masa, paliwo etc etc. - i teraz pierwsza kontrola na ulicy na zasadzie - o..ale tym Żukiem szybko jedzie, dawaj go zatrzymamy - o hmm, diesel a w DR PB - i lipa. I na stację diagnostyczną i sprawdzenie zgodności pojazdu z danymi w DR = ilość miejsc, masa (jak DMC nie będzie przeciążone to ok) pojemość silnika, rodzaj paliwa etc i szczerze …. kicha. Ale to i tak pół biedy - jak będziesz miał dowód i z dowodu będą patrzyć, bo jak pójdą z CEP'u to tam praktycznie są wszystkie dane z wyciągu z homologacji a wtedy już grubo.

Powiem szczerze - jeżeli masz starego żuka bez kwitów i chcesz go wsadzić na ramę od Toyoty i jeździć w papierach Toyotą to sobie od razu odpuść.
Jeżeli chcesz unowocześnić układ jezdny Żuka podzespołami od Toyoty idąc na łatwiznę przekładając budę na ramę od Toyki to masz dwa rozwiązania.
1 - nie przebijaj vinu na ramę, bo to nie ma sensu. Zakryj Vin Toyoty (o ile żuk ma tabliczkę) i nie kombinuj i jeździj na papierach od Żuka do diagnostów którym się nie będzie chciało wnikać.
2 -zrób przeróbkę w warsztacie posiadającym PKD 45.20 = weź fakturę i zgłoś diagnoście zakres wprowadzonych zmian - diagnosta zatwierdzi w wprowadzi zmiany w DR (jeżeli będą konieczne)
3 - a właściwie 1 - najpierw pogadaj z diagnostą.

Autor:  jarekvolvo [ 09 lutego 2020, 18:02 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Ciekawa - i rzeczowa opinia - dzięki.
Na szczęście, ani nie mam Żuka - a szkoda :cry: , ani nie zamierzam przerabiać Tojki, bo Zuk to właściwie normalny, "dorosły" samochód, a Tojka to wizualizacja snu pijanego cukiernika :wink: - to dwa przeciwległe krańce galaktyki. Temat jest czysto teoretyczny i oznacza to, że w żadnym razie nie miałem ochoty na Żukowo-Tojkowe przeszczepy, a teraz wycofuję się rakiem.
Jednak pewne jest jedno, że będę chciał zastąpić istniejącą kamperową zabudowę innym tworem - jeszcze nie wiem, czy nowym, zaadaptowanym kontenerem, czy też skorupą przyczepy kempingowej osadzonej na oryginalnym Tojkowym widelcu.
Czy dobrze zrozumiałem, że jesteś diagnostą - lub masz kontakt z tą profesją ? Jeśli tak, to miałbym kilka pytań, ale raczej na priv., by tu nie zaśmiecać forum tematami kamperowymi... .
Miłego dnia!

Autor:  roosman [ 10 lutego 2020, 04:36 ]
Tytuł:  Re: Kiedy "marka" pozostaje "marką ??

Nie jestem diagnostą, ale zawodowo jestem związany z budową i rejestracją pojazdów. Wal śmiało jeżeli masz pytania - jak nie pomogę to przynajmniej piwo potrzymam.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/