sukiennik68 pisze:
uważam, że powinniśmy odtwarzać zdolności produkcyjne we wszystkich dziedzinach w jakich tylko to możliwe. Mamy jakąś taką łatwość dyskredytowania rodzimych produktów ( "ulep niezdatny do niczego" )
Kolego, widzę, że jesteś jednym z tych, który spokojnie woli zapłacić 2x więcej byle by było polskie. To nic, że w większości przypadków jest to produkt made in prc. Taki krzywo wycelowany patriotyzm. Jak wolisz, twoja kasa. Ale nie zmuszaj mnie proszę, żebym finansował w podatkach podobne pomysły. Na to nie ma mojej zgody.
Zupełnie inna kwestia pojawia się wtedy jak trzeba w tym "polskim" zaryzykować swoim własnym życiem. Ciekawe, czy również byłbyś taki chętny. Łatwo się tutaj pisze. Trudniej takie deklaracje spełnić w praktyce. Bo pieniążki, szczególnie nie swoje się łatwo wydaje. Znasz jakiś chłopaków na misjach? Wiesz do czego się tam używa honkerów? Nie? To może się po prostu nie wypowiadaj. Nikt przy zdrowych zmysłach nie jeździ tym nawet na patrol w koło komina kolego.
sukiennik68 pisze:
lub zupełnie już absurdalne " u nas nie ma warunków na produkcję polskiego pojazdu". Jak nie ma to trzeba je stworzyć a nie popłakiwać i wysyłać kasę na zachodnią stronę rzeki.
Absurdalne? Wiesz coś o czym ja nie wiem? Nie mamy żadnych szans na produkcję najważniejszego i najistotniejszego elementu takiego pojazdu, czyli silnika. A może przegapiłem konstrukcję jakieś super polskiego silnika, który jest klepany w setkach tysięcy sztuk i zdobywa szturmem rynki sąsiadów? Nie ma? To może wskażesz chociaż jakiś taki, który był i się bardzo dobrze sprawdził? Czy też nie ma? Jak byś chciał go zbudować?
Pozostałych elementów zwyczajnie się nie opłaca projektować i produkować - tak po prostu. Nikt nie będzie inwestował w fabrykę pomp wtryskowych, bo koledze się wydaje że tak trzeba. Gospodarka dawno się zglobalizowała i niektóre elementy po prostu się zamawia, a nie na siłę wynajduje koło. Przykładów, takiego klepania ulepów mógłbym podać kilka. Tylko po co, wszyscy wiemy o jakie pojazdy chodzi.