Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
https://forum.polskiedostawczaki.pl/

Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)
https://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=23&t=3599
Strona 3 z 6

Autor:  Sotom [ 25 lutego 2017, 13:24 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Byłem właśnie na stacji diagnostycznej :) Miły Pan który za dawnych czasów przez 17 lat naprawiał Lubliny :) Bardzo mi pomógł, rozmawialiśmy chyba z godzinę, zażyczył sobie 30zl :) a że miałem akurat 50zl to dałem 50 za miła rozmowę i pomoc.
A więc hamulce działają idealnie w zasadzie nie ma żadnych różnic miedzy kołami, ręczny, przód tył wszystko git :) opory toczenia w normie, do wymiany są natomiast wszystkie gumki stabilizatora z przodu i z tyłu :) na szczęście prosta to robota a i gumki są śmiesznie tanie. Sworzeń zwrotnicy do wymiany, jeden ma spory luz, drugi mały, ale wymienię od razu obie strony. Myślę, ze po tych zabiegach nie powinno już ściągać. Opony do wymiany, ale o tym wiedziałem i mam zamiar je zmienić tylko trzeba trochę kaski uzbierać. Rozdzielacz siły hamowania do wymiany, z przewodami do niego dochodzącymi, ale to też wiedziałem. Powiedział, żebym rozrząd sprawdził, czy nie jest przesunięty o jeden ząbek i zawory przy okazji, bo na jego oko coś za twardo chodzi, jak się wyraził, poduszki pod silnikiem są ok, więc żeby to sprawdzić, światła są dobrze ustawione i reszta w zasadzie jest ok :) przegląd by przeszedł :) a więc w tygodniu po części do sklepu a w przyszły weekend czeka mnie leżenie pod samochodem, ale, że trochę przerwy sobie zrobiłem, więc z przyjemnością sobie podłubie :)

Autor:  Dziwny Mag [ 25 lutego 2017, 16:29 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

No i super :D Dobre wiadomości zawsze cieszą :)

Autor:  tstiller [ 26 lutego 2017, 17:15 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Te sworznie zwrotnic to niestety bolączka każdego lublina. W moim pierwszym były tak styrane, że od razu wymieniłem całą przednią belkę na regenerowaną. Szkoda było roboty przy rozbieraniu tego wszystkiego. W drugim nowszym o dziwo są w porządku pomimo większego przebiegu. Podejrzewam, że ktoś się tym jednak zajmował przede mną. Całe przednie zawieszenie wygląda podejrzanie dobrze ;) Jak już zrobisz tą regenerację, to pamiętaj o regularnym smarowaniu.

Autor:  Sotom [ 27 lutego 2017, 11:18 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Już jakiś czas temu kupiłem smar do sworzni i pożyczyłem towotnice, ale jakoś tego nie zrobiłem, bo właśnie coś mi się nie podobało z tymi sworzniami. Teraz mam potwierdzenie co do wymiany to się zrobi i potem będę regularnie smarował. Zapisuje sobie wszystko co, gdzie, kiedy wymieniane :-) przy jakim przebiegu i którego dnia. Można powiedzieć, Lublinek dostał drugie życie i raczej na pewno będzie regularnie serwisowany i zadbany :-) w kwestii mechaniczno - technicznej to na 100% :-D

Autor:  Sotom [ 27 lutego 2017, 20:50 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Coś w poniedziałek robota się nie kleiła :P nawet coś do sklepu mi się nie chciało jechać po części :P
Jedyne co zrobiłem to uchwyty do kosza na koło zapasowe, gdyż koło chce wsadzić pod samochód a uchwyty były mocno skorodowane, istniała szansa, że prędzej czy później zgubiłbym koło :) hehe a zresztą było tak wszystko zardzewiałe, że nie dało się ruszyć. Jutro skoczę po części a w weekend będę walczył.

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/Zbl8YPPBqIXG55C

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/XrtwlJRHnbbESYR

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/Ww2B01zDHR0BwiK

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/j1qIQZ2WUuHVzV0

Autor:  Sotom [ 28 lutego 2017, 17:42 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

No dziś udałem się do sklepu i nabyłem zestaw obowiązkowy na weekend :P hehe
Z tulejkami obu stabilizatorów pójdzie łatwo :) śrubki oglądałem i są zapyziałe, nakrętki i tak dam nowe ze względu na gumki w nakrętkach samokontrujących. Ze sworzniami, pewnie będzie trochę zabawy, ale co tam :) damy radę. Jeśli ktoś ma jakieś myki, czy porady, czy spostrzeżenia przy wymianie sworzni to proszę napisać :) z tego patrzyłem to raczej i tak będę musiał zdjęć tarcze i osłonę tarczy, bo pewnie sworzeń o nią się oprze i nie da się go wybić do końca??

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/gBO1tzV2koTluL4

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/sLk5Af7ulN7o48P

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/KBHsJq6jA4DbxFp

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/GLa045xJfqXWCLM

Autor:  tstiller [ 28 lutego 2017, 22:33 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Trzymam kciuki, żeby Ci się udało bez wywalania całej przedniej belki. U mnie się nie udało :(

Autor:  Sotom [ 28 lutego 2017, 22:40 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Dzięki :)
Nie strasz :/ hehe jakoś nie bardzo mi się chce zdejmować cała belkę... heh zdejmę koła, wyjmę kapselki zasłaniające sworzeń, wydłubie klin i postukam w sworzeń, heh jak nawet nie drgnie to... to sam nie wiem co :P masakra :D

A jak już drgnie to wyjdzie dołem bez zdejmowania tarczy, osłony itp.?? Czy trzeba zdjąć osłonę tarczy??

Autor:  Marian [ 01 marca 2017, 00:03 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Wyjdzie :) Kwestia przyłożenia odpowiedniej siły :D

Autor:  rebel [ 21 marca 2017, 20:17 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Panowie, mam szybkie pytanko nie warte zakładania oddzielnego tematu. Czy w Lublinie ściana pomiedzy częścią ładunkową a "szoferką" jest wspawana czy skręcona?

Autor:  zbiegusek [ 21 marca 2017, 21:36 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

W moim (1999rok) skręcana. I u ciebie powinno być tak samo - nie sądzę, by zmieniano technologię. Sprawdzoną ;)

Autor:  tstiller [ 23 marca 2017, 07:55 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

rebel pisze:
Panowie, mam szybkie pytanko nie warte zakładania oddzielnego tematu. Czy w Lublinie ściana pomiedzy częścią ładunkową a "szoferką" jest wspawana czy skręcona?


To chyba zależy od wersji Lublina. Są wersje z przestawialną grodzią, czyli te lublinki nazwijmy je "z kratką" ale są też ze stałą ścianą grodziową. Przeważnie zwyczajne furgony.

Autor:  zbiegusek [ 23 marca 2017, 20:17 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

To wiem. Ale przyjrzyj się konstrukcji tej przegrody - nie powinna ona być spawana do nadwozia lecz przykręcana. I powinno się dać bezinwazyjnie odkręcić ją i usunąć (na przykład na czas remontu) ;)
Oczywiście to wszystko wnioskuję na podstawie swojego przypadku i nie twierdzę, że jest tak w każdym (a zwłaszcza tych nowszych).

Autor:  tstiller [ 24 marca 2017, 18:47 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Jak będę miał jakiegoś takiego pod ręką, to zobaczę. Oba moje mają "kratki" :)

Autor:  Sotom [ 25 marca 2017, 21:21 ]
Tytuł:  Re: Lublin 3 ;-) Furgon 2004. Złapałem bakcyla :)

Dawno mnie nie było... z powodu braku czasu. Trochę w tym czasie zrobiłem, ale w sumie nie za dużo. Nazwijmy to ścianka jest przykręcana do podłogi na cztery śruby, po dwie na nogę w podłogę i w sufit :) jak również blacha pomiędzy słupkami jest do nich przykręcana. Ostatnio właśnie ją przestawiłem bezpośrednio za fotele z przodu, by móc przewozić dłuższe rzeczy.

Lublinek przewoził ostatnimi czasy rzeczy tego typu :)

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/N2vtlZSGN2bIBWw 700kg

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/e5pkq7U9Rw0kBSD 600kg

W sumie przytaszczył jakieś 7,5 tony i ma się dobrze :)

Zamontowałem koło zapasowe pod samochodem, bo trochę mi wadziło w środku.
Wymieniłem, wszystkie gumki i tulejki stabilizatora z przodu i z tyłu, fotek nie mam, bo w sumie nie było co fotografować, stare tulejki wybiłem przy pomocy młotka i kawałka pręta, a nowe wcisnąłem w imadle a jak już tulejka opierała się o imadło to złapałem w imadło, kawałek drewna i młotek. Przed wciskaniem tulejki posmarowałem wazelina techniczną. Zresztą gumki przy moście też nasmarowałem wazeliną, nie zaszkodzi im. Dałem wszystkie nowe nakrętki samokontrujące.

Heh leząc pod samochodem zauważyłem, że leci płyn od wspomagania, naprawa prosta... sparciałe węże, więc z metra kupiłem nowe o właściwej średnicy i dałem nowe cybanty i jest git. Przy okazji wymieniłem płyn od wspomagania.

Coś mnie naszło, żeby wymienić poduszki pod silnikiem... chyba z tego powodu, że jak byłem w sklepie, to były tak tanie, 16zł za sztukę, że aż kupiłem a nie zaszkodzi mu :P i był to strzał w dziesiątkę :)
A kładę się pod samochód, śruby mocujące silnik odkręciły się bez problemów. Z jednej strony śruby mocujące poduszkę poszły bez problemu. Z drugiej gorzej... nie było podkładek i nakrętka jedna skontrowana drugą, pierwsza musiała się troch ę poluzować i z biegiem czasu gwint się wytarł i tak się kręciła w miejscu, więc mały diaks modelarski i tarcza malutka (2cm średnicy) i tnę śruby.
Potem lewarek, deski na lewarek, podkładki z miękkiej pilśni i silnik w górę :) dalej problemów już nie było. By przykręcić poduszkę dałem zwykła podkładkę, sprężynująca później i śrubę samohamującą. No raczej nie ma opcji, żeby się odkręciło :)
Po wymianie poduszek odpalam silnik i miłe zaskoczenie :) rewelka, jestem mega zadowolony. Jak wcześniej lusterka mi się trzęsły tak, że na wolnych obrotach, nic nie widziałem stojąc na światłach. Tak teraz prawie w ogóle nie ma wibracji, przy odpalaniu czy gaszeniu tak nim nie rzuca, jakoś tak jest większa kultura :) Polecam nawet profilaktycznie to zrobić :) różnica jest ogromna, mimo iż stare poduszki wyglądały normalnie, to jednak guma się starzeje z biegiem lat i traci swoje właściwości.

Mam jeszcze nowy rozdzielacz, ramię, mocowanie, przewody hamulcowe dochodzące do niego, ale jednego z przewodów już nie dostałem tego krótszego i będzie trzeba miedziany powyginać. Obecny rozdzielacz, raczej nie działa, jak się przyjrzałem, to coś tam jest pospawane, pogięte, jakaś rzeźba poprzednich właścicieli. Wszystko jakoś mało stabilne, buja się na boki... jednym słowem shit... heh znajdę czas to to zrobię, fotki już będą z tej operacji :)

Złożony na sucho, jakieś rolki i część plastików wyjmę ze starego bo niestety wyszły już bezpowrotnie ze sklepu :P

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/enxsgP0TNHRtYIt

https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/6oHOrNtALNV8ejR

Kupiłem też bendiks co można znaleźć na fotce, bo chyba łożysko jedno kierunkowe nawala. Czasem, w sumie rzadko, zdarza się, że rozrusznik kreci, magnes wywala a silnik nie odpala, czasem coś tam pozgrzyta. Zdarza się bardzo rzadko, więc kiedyś się ogarnie.

Marnie z czasem, więc myślę, zobaczę co z tymi sworzniami... koła zdjąłem wyczyściłem okolice sworzni, spryskałem jakimś odrdzewiaczem sonax w stylu wd40. Ale nawet klin się nie dał wybić po solidnym napier... młotkiem... więc sobie odpuściłem. Będzie więcej czasu to się pomęczę, albo oddam do warsztatu, niech oni się męczą...
Przez kalamidki udało mi się wcisnąć póki co trochę smaru, znaczy się tu weszło a tu nie itp. trochę lżej się kreci kołem, ale w tych sworzniach to musi być dobry bałagan... hehe trochę się posmarowały, trochę się odrdzewiły albo i nie :) mam trochę kursów do zrobienia, więc zrobię drugie podejście w tygodniu. Może coś się ruszy, choć raczej wątpię w to :P

Strona 3 z 6 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/