Witam.
Dawno nie pisałem, a trochę się działo.
Tydzień temu, w czwartek zdjęliśmy z Tarpana stelaż razem z plandeką. Plandeka od razu została złożona i schowana do garażu - jak się pewnie nie długo okaże, już na "zawsze". Brat wziął się za rozkręcanie stelaża na czynniki pierwsze w celu pomalowania go. Ja przez ten czas wyciągnąłem koło zapasowe. Jest trochę problemu, ponieważ hak przeszkadza, ale sobie poradziłem. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie - pomaluję felgi
Po zdjęciu stelaża można było opuścić boczne burty. Kiedyś w garażu, przez zupełny przypadek znalazłem łańcuchy, dzięki którym można zawiesić burtę. Pasują jak ulał, więc pewnie od Tarpana.
W tamtą sobotę kupiłem dwie puszki farby alkidowej, kolor popielaty (pozdrawiam
Popielatego i jego 125p w kolorze L-54) i niebieski pigment. Farba po nałożeniu na deski wyglądała raczej jak biel
Malować zaczęliśmy w środę. Ja malowałem pakę, brat zajął się stelażem, który jest już skończony i wygląda rewelacyjnie. Przyjemnie dotknąć gładziutkie rurki, bez grama rdzy
Malując wnętrze paki, strzeliłem sobie taki fajny napis
W czwartek pomalowaliśmy zewnętrzną część paki, oraz drugą warstwę na stelaż. Dzisiaj dalsza część prac. Wnętrze paki jest już w kolorze (niestety, zdjęcia nie oddają całkowitego uroku tego koloru, jutro postaram się zrobić ładniejsze zdjęcia, w słońcu może będzie lepiej wyglądać) Po zakończeniu prac z paką pomaluję hak, oraz jak dobrze pójdzie - pomalujemy podłogę na pace. Teraz wygląda tak:
Jutro kończymy malować pakę, na poniedziałek pozostanie pomalowanie metalowych mocowań. Dalej skręcimy stelaż i go zamontujemy, po czym zostanie założona nowa plandeka. Na dniach również trafią na maskę literki
Pozdrawiam.
[ Dodano: 2012-04-29, 17:09 ]
Deseczki pomalowane
Jeszcze poprawić mocowania trzeba.
Nadkoli nie montujemy, zostały przywiezione by zobaczyć jak to wyglądało.
