Forum Miłośników Polskich Dostawczaków https://forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
Zwierzenia Wrublina https://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=23&t=3435 |
Strona 14 z 21 |
Autor: | Marian [ 27 września 2018, 18:26 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Elwood pisze: Ech... Po prostu nie chce się pisać dla jednego kibica z całym szacunkiem dla Niego. Nie wierzę, że wszyscy "niefejsowi", a tam idzie ciekawy opis zdarzeń. Zresztą można to zdaje się czytać bez logowania. Faktycznie! Czytam zatem. Parę wpisów już przeczytałem i miło się to czyta! Przejazdy przez rzeki Ameryki Południowej też bardzo miło wspominam, to taki moment, że choć niby względnie płytki bród, to jednak satysfakcja jest z przejechania przez wodę. Nie wiem, jak Lublin, ale w Żuku wyliczyliśmy, że prawie do metra mógłby się zanurzyć i nie powinno nic się wydarzyć, jeśli nie wjedzie się z turbo rozpędu |
Autor: | Elwood [ 27 września 2018, 18:44 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Zatem zapraszam Ciebie na Biesowisko. To wyjątkowa impreza, bo spotykają się tam od lat dziwnego pokroju ludzie... Też Was inspirujący zapewne traktorzyści południowoamerykańscy ci pierwsi:) Na ten przykład. Rzekłbym nieskromnie, że po nas zawsze byli drudzy. Ba... Takie to zaproszenie, że trza za nie płacić:) Po prostu zrzucamy się i za to jest ten wypas owiec:) Kwota nie boli. |
Autor: | Marian [ 27 września 2018, 20:15 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
A naświetl bliżej temat gdzie to, co to? |
Autor: | Dziwny Mag [ 27 września 2018, 22:55 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Elwood pisze: Ale jaja w sumie... Niewiarygodnym wydaje się, że nikogo nie interesują losy, tak interesującego Lublina... (...) W tym kontekście jest na bank ostatni wpis w temacie. Elwood pisze: Ech... Po prostu nie chce się pisać dla jednego kibica z całym szacunkiem dla Niego. Nie wierzę, że wszyscy "niefejsowi", a tam idzie ciekawy opis zdarzeń. Zresztą można to zdaje się czytać bez logowania. (...) Tej... zabrzmiało jakbyś strzelał focha Nie zawsze i nie każdy ma czas / ochotę / możliwość odpisać od razu, jak tylko na coś zerknie. Jeszcze bardziej nie każdy czuje "doniosłość" chwili czy wydarzenia - zwłaszcza, jak na filmiku wygląda to jak przejazd polną droga przez większy strumyk / (taaaak, to prowokacja ). Do tego forum od lat żyje, ale z bardzo różną intensywnością. Bywało już i po pół roku i więcej "uśpienia", gdzie praktycznie nic się nie działo... Ot, takie czasy - chyba. Linka zawsze warto zostawić - czasem zrobi fajną robotę dopiero za kilka lat - ale zrobi. A relacje z wyryp zawsze lepiej słucha / przeżywa / odczuwa / przekazuje się na żywo, przy spotkaniu morda w mordę Zwłaszcza, gdy słuchacz bywa z nieco innej bajki |
Autor: | Elwood [ 28 września 2018, 07:16 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Biesowisko. Co roku się spotykamy w Bieszczadach w okolicy 11-tego listopada. Takie wesele na pożegnanie sezonu. Magu, foch, nie foch... Real po prostu. Ale taka specyfika tego forum. Jak się zepnę, to opiszę kiedyś jak ta genialna załoga w 12h przywróciła stan fabryczny napędów na dzień przed wyjazdem, potem przywróciła "nowatorskie rozwiązania" w Duszanbe i znowu wróciła do fabryki w Biszkeku, wożąc reduktor z wałami jak koło zapasowe... Mistrzostwo świata. |
Autor: | Elwood [ 28 września 2018, 18:12 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
A proszę... Nawet nie musiałem się"kłopotać". Przeklejam z fejsa: Z Dziennika Wąskiego. Słuchaj Wąski... Ja tego do końca nie rozumiem. Karpiu od razu powiedział, że będą z tego nici a Fazik utkał z tego prawdziwy, wełniany sweter.... Taki razgawor w Golfie z jego kierownikiem, gdzieś na płaskowyżu... Właściwie koło zapasowe. Opowiadam to staremu, on na mnie patrzy i... nalewa sobie kieliszek. - Nie krępuj się...! No więc, to było tak. Wał crystan.pl (nóweczka na zamówienie) okazał się krzywy jak banan. Ten łączący reduktor z tylnym mostem... To było jeszcze poza mną... Fazik na 24h przed wyjazdem podejmuje decyzję, by Lublina przywrócić do... stanu fabrycznego. - Bo to się nam po drodze to rozpier... A trza jechać minimum te 80km/h. To się dzieje naprawdę... Zastanówmy się nad logistyką, bo akurat jest wtorek w południe a dnia następnego jest święto (15 sierpnia). Potrzeba fantów! Te zostają namierzone w... Strykowie na szrocie lublinowym. Przy okazji Fazik "zamawia" oryginalny tunel i lepsze śmigła do chłodzenia. Cichy startuje z Radomska do Strykowa, stamtąd w opolskie, gdzie na przeciw wyjeżdża mu Karpiu i przejmuje fanty. Mamy wtorkowy wieczór. Nocą Lublin wraca do starych szatek. Rankiem dopieszczany jest system chłodzenia. Chłopaki (Fazik i Karpiu) po wypiciu stu piw... No może 105-ciu padają na ryj i idą spać. Wieczorem kładą kafelki na podłodze i coś tam jeszcze. Maurycy rzeźbi kuchnię w drewnie z litego dębu. Fantazyjne wzory (liście laurowe chyba), system zawiasów XIX-wiecznych w oryginale i inne takie cuda cudeńka. Każdy ma zajęcie. Zaraz potem startują na Wschód, zabierając Cichego i Bartka po drodze, gdzie Fazik we W-wie na ulicy wymienia tarcze hamulcowe i tak długo weryfikuje sprawność działania układu, że w końcu mucha zdycha w locie. I to słuchajcie... jedzie! Sunie ta fleche 5000km i gdzieś na rogatkach Duszanbe Fazik ordynuje pit stop. Cały majdan ląduje na zewnątrz a z luków naszej torpedy wyciągamy... reduktor i dwa wały! Pamiętam minę kazachskiego celnika, kiedy wywalaliśmy wszystko przed rentgenem i ujrzał na podłodze nasz zestaw... - Co to jest...?! Zapcziasti... Znajdujemy kanał na stacji paliw wieczorem. Wymagana jest zgoda kierownika, którego nie ma. Dzwoni do niego ochroniarz... - Chłopaki robią serwis. Montują... nowe auto! Mówią, że zajmie im to chwilę. Ok. Fazik wchodzi w trans. Karpiu i Bartek działają jak automaty. Kubica chciałby ich mieć w Williamsie, gdzie pracuje kuzyn mego ojca. Ale... Stelaż podpory nie pozwala włożyć reduktora! Trza go przyciąć... blacha 6-stka... Jest brzeszczot na szczęście ale trzeba nim bardzo delikatnie operować. Do akcji wchodzi El, który przez 6-mcy z grubasa zrobił z siebie atletę (codziennie rano na wyrypie 150 pompek plus na finał po 20 jeszcze na jednej ręce! Wyklucza go Fazik: -El, ty upier... brzeszczot chwila moment! Ściągaj olej z mostu! Piłują: Fazik, Karpiu i Bartek na zmianę... Całe 2h! Karpiu, w czym mogę pomóc? - Nie przeszkadzaj! Cichy ordynuje zatem robotę przy kolacji. Dzisiaj ziemniaki w warzywach plus peklowany gulasz Maurycego! Jedziemy z El`em po produkty. Bez problemu kupujemy worek ziemniaków, kilka kilo marchwi, cebuli i bladej papryki. - Weź Wąski jeszcze 30 piw i 2l wódki... Nie... Trzy! Ciężko pracują chłopy i głupio by było, by zabrakło. Znam już możliwości tej załogi, więc wykonuję polecenia bez szemrania. Jak przyjeżdżamy Alik na linie w środku Lublina przytrzymuje reduktor. Trza się spieszyć z kolacją, chłopaki finiszują! Do szybkowara smalec ze skwarkami, full ziemniaków, pokrojona w słupki marchew i w kosteczkę cebula. Jak El ekspresowo szatkował cebulę (sic!)... Kurde, jak w kitajskiej kuchni! Papryki nawet nie opierał o deskę (tu całusy dla Izeczki gołąbowej- od El`a i Karpia!)... Kiedy zdejmujemy szybkowar z gazu chłopaki dokręcają ostatnie śruby... Jestem w szoku... Teraz już jestem pewien, że ta wyprawa nie ma prawa się nie udać... Wszyscy, jak jeden wykonywali polecenia Fazika i szefa Kuchni - Cichego bez mrugnięcia okiem. Jemy, walimy stakany jeden za drugim... Zalegamy na "tapczanach". Tak się nazywają te ichnie łoża do siedzenia po tadżycku. Teraz już wiecie, skąd polskie tapczany:) Skąd się na nich wzięlismy...? Ano do zaprawki przylegała... knajpa:) Polegliśmy około trzeciej, może czwartej nad ranem... Miny pań "kelnerek" o 6-stej rano - bezcenne. Tylko Maurycego się przestraszyły, bo wygląda jak Afganiec. Niestety, przy kolejnej akcji w Biszkeku, kiedy to znowu wracał stan fabryczny już mnie nie było. Podobno operacja trwała chwila moment... Nie było sensu gotować... Ledwie po kilka stakanów padło... A tymczasem, jeszcze gdzieś przed Duszanbe... https://www.youtube.com/watch?v=P2cV3EblH-I |
Autor: | Elwood [ 30 września 2018, 06:39 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Nie będę się bawił w przeklejanie. Tu drukuje się to i owo z tej wyrypy: http://africatwin.pl/showthread.php?t=32523 |
Autor: | Dziwny Mag [ 04 października 2018, 14:49 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
No i git Fajnie się Was czyta. Cytuj: Tak to jest, jak sie jedzie autem nafaszerowanym elektroniką Padłem |
Autor: | Elwood [ 15 listopada 2018, 19:43 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Bartek złożył na szybko: https://www.youtube.com/watch?v=TNK37_5Tg-s |
Autor: | Elwood [ 28 stycznia 2019, 10:38 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Ogłoszenie prawie oficjalne. Istnieje duze prawdopodobieństwo, że 17.02 w niedzielę o 17.00 w jednym z najlepszych klubów muzycznych w Polsce (BOGART) wystąpi Wąski. W programie Wąskiego będą największe dzieła muzyki klasycznej w transkrypcji na harmonijkę chromatyczną (14-kanałowa suzuki SCX-56 C) oraz muzyzki rockowej. Będzie sympatycznym tłem dla Bartka Grąbczewskiego, któren własnymi ustami opowie co się w jego życiu zmieniło po 31-ym sierpnia 2018, kiedy to dostąpił wizyty w Raju. |
Autor: | Elwood [ 07 lutego 2019, 17:56 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Termin ostatecznie klepnięty na 24.02. http://www.club-bogart.com/index.php/ct ... pamir-2018 P.S. Zbiegusek, daleko nie masz;) |
Autor: | zbiegusek [ 17 lutego 2019, 11:32 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
No, nie mam. Ostrzę sobie zęby już od pierwszego ogłoszenia. Będziesz? :) |
Autor: | Elwood [ 01 marca 2019, 08:21 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Byłem. Teraz będziesz miał dalej:) Równo za tydzień o 12.05. https://kolosy.pl/duza-sala-gdynia-aren ... CAgWFf8nBA Więcej okazji już chyba nie będzie. Zjedzie troszku luda do mnie na chatę w czwartek. Miejsca skolko ugodna;) Trza tylko śpiwór i karimate wziąć. |
Autor: | zbiegusek [ 01 marca 2019, 19:23 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Kufra! :\ |
Autor: | Elwood [ 19 czerwca 2019, 17:54 ] |
Tytuł: | Re: Zwierzenia Wrublina |
Blisko rok trwało ale w końcu Lublin wrócił na rodzinne pielesza. Po półrocznym postoju u szefa naszej "kolumny transportowej" zebraliśmy się tam w kilku kumpli i przywróciliśmy Lublinowi reduktor wraz z nowym wałem (reklamacyjna wymiana). Troszkę zakaprysił silnik. Zgasło mu się i nie dal się uruchomić. Kręcił tak jakby stracił kompresję. Sprawdziliśmy czy się nie przestawił zapłon ale wszystko grało. W końcu odpalił i padło na zwieszenie się jednego zaworu. Przy okazji sprawdziliśmy kompresję. Na jednym cylindrze było 27 (podejrzany) na pozostałych w normie. W każdym razie wracałem spokojnie i nie było żadnych niepożądanych objawów. Wibracji na wale też. Leciałem spokojnie 80-100km/h. Teraz trochę podłubie przy nim w wolnej chwili, coby go przygotować na rodzinne wycieczki we dwoje. Będę miał parę pytań ale to w miarę postępującej rozkminy. |
Strona 14 z 21 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |