Czyżby zapomniano o najpiękniejszym pięknym polskim dostawczaku?
Tak, nie mylę się najpiękniejszym.
Syrena Bosto.
Obiekt wieloletnich marzeń gdy Syreną 105 przemierzałem polskie drogi mając w popielniczce ograniczoną ilość kartek na paliwo. Niestety, nie byłem rolnikiem, nie byłem badylarzem, nie prowadziłem własnego interesu. Po latach, gdy człek mógł pomyśleć o czymś innym niż wkład do garnka, marzenia udało się spełnić. 1,5 roku pracy i pierwszy zlot, potem następne i kolejne statuetki, w tym za najładniejsze auto.
Od tego czasu minęła dekada a auto nadal cieszy. Nawet bardzo.
Zachowane w stanie dostatecznym z wieloma przeróbkami i zmianami wynikającymi z ciężkiej pracy pojazdu dostawczego i jego specyfiki pracy. Po wielu miesiącach pracy nad nim doprowadzone do stanu niemal fabrycznego przy wykorzystaniu wyłącznie fabrycznych elementów.
Jacek
| Załączniki: |
|
100_7414-small.jpg [ 111.63 KiB | Przeglądany 7092 razy ] |
Gratulacje ! Skoro już zacząłeś, to mógłbyś więcej fotek wrzucić, jak toczyły się losy Syreny 