Warto też często smarować zwrotnice - bo jak stanął to łojezu...

Lublin ma kilka newralgicznych miejsc, w które koniecznie trzeba zajrzeć inaczej może być płacz i zgrzytanie zębów

1) Ruda, trzeba koniecznie sprawdzić wszystkie 5 drzwi na dole - szczególnie szybko gniją drzwi boczne, jeśli te są w porządku zaglądamy pod stopnie do kabiny i pod tylny zderzak. Tam chyba wszystkie lublinki są zeżarte W drugiej kolejności sprawdź stan ramy i resorów. Na ramie nie może być żadnych dziwnych nalotów. Resory nie powinny się rozłazić, ale na bank będą rude. Taki ich urok.

2) Wycieki oleju. Większość lublinków to istne durszlaki, przeciekają w wielu miejscach ale sporo z tych wycieków łato uszczelnić. Zwróć szczególną uwagę na wycieki z mostu, szczególnie te od strony wałka atakującego. Jeśli tam cieknie, to jest szansa że most pracował w dużej mierze na sucho co może oznaczać spore koszty. Kolejna sprawa to wycieki ze skrzyni, albo przy skrzyni. Ostatecznie warto sprawdzić też silnik, ale ten prawie na pewno gdzieś cieknie. Typowe są wycieki z pod uszczelniaczy wału i wałka rozrządu, ale zdarza się że leci też z okolicy turbo.

3) Mechanika. Newralgicznym punktem jest przednia belka ze sworzniami zwrotnic. Trzeba koniecznie sprawdzić czy nie ma tam luzów, a jak są najczęściej trzeba ją całą wywalić do regeneracji. Druga sprawa, podpora wału i samo wyważenie wału napędowego. Te podpory często siadają, wał się potrafi podgiąć i kolejne duże pieniążki trzeba wydać na przywrócenie tego do stanu używalności. O tylnym moście wspomniałem już wcześniej, warto sprawdzić luz na przekładni na uniesionych tylnych kołach.