Dzisiaj jest 29 marca 2024, 08:34


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
Post: 12 kwietnia 2018, 10:16 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Poza wszystkim - zniżki w OC za żółte tablice ma jeden czy drugi ubezpieczyciel, inny ma za wiek bez względu na rodzaj tablic...
A wystarczy przywrócić możliwość wycofania pojazdu z ruchu / wyrejestrowania bez przymusu kasacji - i żółte blachy przestaną większość osób interesować.

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 11:54 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2010, 20:49
Posty: 722
Lokalizacja: śląsk
tstiller pisze:
Ja jestem za tym, żeby tą granicę przesunąć jeszcze bardziej na minimum 50 lat. Plus dodatkowo zakaz poruszania się po drogach takimi samochodami. Miejsce zabytków jest w muzeum na wystawie - stary samochód, nawet nie wiem jak dobrze utrzymany nie będzie pasował na ulicy z różnych względów. Niestety większość akcji z rejestracją na żółte blachy jako zabytki jest wykonywana po to, żeby płacić niższe OC. Potem my jako reszta kierowców składamy się na na składki nie płacone przez tych posiadaczy samochodów. Jak by się trochę zastanowić, to można to sensownie rozwiązać - ale u nas jak zwykle wszystko jest na głowie i żółte blachy są po to żeby nie płacić "pełnej stawki" co widać po poście wyżej. Jeśli ktoś faktycznie myśli o stworzeniu kolekcji zabytkowych samochodów, to płacenie OC jest jego najmniejszym i pewnie najtańszym kłopotem.

Jeśli chcesz mieć stary samochód i normalnie go użytkować z sentymentu, to przecież czemu nie. Nie widzę problemu, ale płać normalną stawkę ubezpieczenia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te takie "wirtualne" zabytki niestety technicznie pozostawiają wiele do życzenia. Jak właściciel musi oszczędzać na OC, to niestety oszczędza też na wszystkim innym....


Nie wierzę w to co czytam .....chyba pomyliłeś fora

tstiller pisze:
Ja jestem za tym, żeby tą granicę przesunąć jeszcze bardziej na minimum 50 lat. Plus dodatkowo zakaz poruszania się po drogach takimi samochodami.


W ogóle zakazać posiadania pojazdów starszych niż 10 lat

tstiller pisze:
Miejsce zabytków jest w muzeum na wystawie - stary samochód, nawet nie wiem jak dobrze utrzymany nie będzie pasował na ulicy z różnych względów. .


Po pierwsze , to nie każdego stać na muzeum, po drugie - muzea nie są zainteresowane lub nie maja środków na zainteresowanie się ciekawymi pojazdami i jedynym sposobem na ich ocalenie jest min. posiadanie ich w prywatnych rękach.
Z jakich względów ten pojazd nie będzie pasował na ulicy ????? :lol: bo mi na ulicy nie pasują współczesne plastikowe wydmuszki

tstiller pisze:
Niestety większość akcji z rejestracją na żółte blachy jako zabytki jest wykonywana po to, żeby płacić niższe OC. Potem my jako reszta kierowców składamy się na na składki nie płacone przez tych posiadaczy samochodów. Jak by się trochę zastanowić, to można to sensownie rozwiązać - ale u nas jak zwykle wszystko jest na głowie i żółte blachy są po to żeby nie płacić "pełnej stawki" co widać po poście wyżej. Jeśli ktoś faktycznie myśli o stworzeniu kolekcji zabytkowych samochodów, to płacenie OC jest jego najmniejszym i pewnie najtańszym kłopotem.


Żółte blachy - wierz mi - nie maja nic wspólnego z niższymi stawkami . Sam znalazłem się w sytuacji, kiedy musiałem wypowiedzieć OC na większości z moich zabytków, bo mnie na to nie stać. Zostawione są dwa dyżurne opłacone auta , a reszta stoi w garażu. Więc pytam się , jakie koszty ponosisz w związku z tym? Też jestem kierowcą zwykłego auta i co z tego . Z mojego/naszego OC to raczej dokładamy się do wszystkich naciągaczy , pijanych niewypłacalnych kierujących i na zysk firm ubezp. Raczej do zabytków nikt się nie dokłada, bo po prostu dla tej grupy odbiorców rynek ubezpieczeń nie istnieje. Jedno towarzystwo ma co prawda promocję -70 % , ale skorzystać z niej może praktycznie każdy pojazd pow 25 lat , więc nie stricte- zabytek.
Posiadam kolekcję pojazdów zabytkowych - i dla mnie OC jest NAJWIĘKSZYM problemem. Oczywiście zaraz mi odpowiesz, to po co Ci to skoro Cię nie stać. Sam się nad tym zastanawiam, czy nie sprzedać tego wszystkiego w diabły, skoro i tak nie mogę jeździć , a stojące auta tylko generują koszty wynajmu garaży. Gdyby gołębiarzom , albo wędkarzom nałożono podatki od gołębia , czy złowionej ryby , też mógłbyś użyć tego samego argumentu , że skoro go stać na gołębnik, czy wędkę to niech płaci. Tylko dla wielu z nich to hobby w którymś momencie stałoby się udręką i to nie dlatego , że przestało by im się podobać, ale dla tego ,że mieli by dosyć walki o przetrwanie.

tstiller pisze:
Jeśli chcesz mieć stary samochód i normalnie go użytkować z sentymentu, to przecież czemu nie. Nie widzę problemu, ale płać normalną stawkę ubezpieczenia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te takie "wirtualne" zabytki niestety technicznie pozostawiają wiele do życzenia. Jak właściciel musi oszczędzać na OC, to niestety oszczędza też na wszystkim innym....


Jaka jest proporcja użytkowania auta zabytkowego do tego "codziennego" ? Właśnie stawki na zabytki powinny być symboliczne, po to żeby ich właściciele mogli w nie więcej inwestować i tym samym rozwijać ten rynek.

Z Twojego opisu wynika, że zabytkami , to najlepiej jakby się zajmowali zamożni ludzie, chowali je w prywatnych muzeach , opłacając tym samym 100% OC i najlepiej nie wyjeżdżali w ogóle na ulicę , bo "nie pasują" .

Przyznam , że jestem w szoku znajdując taki wpis na tym forum

_________________
http://www.youtube.com/user/lbs5
Szukaj mnie w garażu - nie na Facebooku.

https://m.youtube.com/watch?v=wli5IT0WtXU


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 13:22 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Mi się bardzo wydaje, że tstiller ostro szydził z kierunku zmian, jaki pojawiał się w dyskusji publicznej o tych całych żółtych blachach 8) Skądinąd - prawie wszystkie przywołane przez niego hasła pojawiały się w, podobno poważnej, dyskusji jak zastanawiano się, co i jak nagrzebać w przepisach...
Skądinąd, Wojtku, pomysł na zakaz rejestrowania aut ponad 10 letnich też zresztą padł, bodajże ze strony importera auuuudi :roll: :mrgreen:

Ale skupmy się na stanie pożądanym. Normalnością będzie, gdy każdy pojazd można będzie w dowolnym momencie wycofać z ruchu i w dowolnym momencie do tego ruchu go wprowadzić (wzorem rozwiązań niemieckich i brytyjskich). Normalnością będzie, gdy pojawią się tablice dla kolekcji, tablice dilerskie - to rozwiązanie zdecydowanie wg aktualnego wzoru niemieckiego. Wisienką na torcie będzie uporządkowania rozmiarów tablic i wprowadzenie rozmiaru amerykańskiego - jako rozmiaru, a nie typu tablicy.

Najistotniejsze w tym wszystkim jest, aby urzędnicy przypomnieli sobie, kto jest ich pracodawcą i jaka jest ich misja... A my, jako obywatele, by bylibyśmy w stanie to wyegzekwować. Ciekawe, czy / kiedy to będzie wykonalne? :)

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 20:20 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2014, 00:34
Posty: 2073
Lokalizacja: Dobrodzień / Lubliniec
Pojazd: Nysa 521 T 1969
W 1000% podpisuję się pod wypowiedziami lbs5 i Dziwnego Maga.

Co do OC - jaki związek ma zniżka w OC dla starych aut z wysokością cen dla pozostałych?
Większej bredni nie czytałem już dawno...

Kto generuje wypłaty OC za szkody? Ci co mają zniżki, czy ci, co powodują wypadki?

Może wreszcie dożyję czasów kiedy wysokość OC zależała będzie od ilości mandatów i punktów karnych.
Kto stwarza większe ryzyko wypłaty OC? - zadbany 25 letni Ford, który przechodzi wszystkie przeglądy bez problemów, a kierowca NIGDY nie zarobił ani jednego mandatu?
Czy może psychopata, który wyprzedza "na czołówkę", siedzi na zderzaku, czy holuje na gołej feldze po ekspresówce...? ale jeździ "czymś, co pasuje do każdej dorgi"? :lol: :lol: :lol:

_________________
Syrena 102 1963
Nysa 521 T 1969 (Towos)
Nysa 521 R 1978 (Rolnik - dubelkabina)
Nysa 522 M 1980 (Mikrobus)
Nysa 522 T 1992 (Towos)
Ford Fiesta Focus 1996 (prototyp)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 21:23 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2013, 09:31
Posty: 779
Lokalizacja: Zator
Pojazd: Żuk A15 1970
Dziś zupełnie przypadkiem poranną drogą do pracy dumałem sobie w tym samym temacie:
- Syrenkę opłacałem 5 lat zanim uzyskała 40 lat wymagane do zerwania ciągłości OC - przejechałem nią 0 km - słownie zero km
- MZ ES - opłacałem 10 lat zanim moja świadomość o możliwości niepłacenia OC się ugruntowała - przejachałem może 1000 km
- Tarpan - niecałe 2 lata go miałem - zapłaciłem drugą ratę OC za poprzedniego właściciela + cały kolejny rok, przejechałem nim może 20 km
- Polonez Borewicz - już dwa razy płaciłem OC, ale tu wyjeździłem pełny bak paliwa - czyli jakieś 600km zrobiłem

Zakładam, że takich "frajerów" jak ja są tysiące w Polsce - jeżeli PZU miałoby do Nas świrów dopłacać to założe się, że stawki wzrosłyby bez zastanowienia. To że utrzymują taki stan rzeczy oznacza, że na tym muszą byś "piniądze" ;)

_________________
http://drewniany.wixsite.com/prl-auto-moto-mania


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 21:41 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2014, 00:34
Posty: 2073
Lokalizacja: Dobrodzień / Lubliniec
Pojazd: Nysa 521 T 1969
Jeśli szef jakiejś firmy ubezpieczeniowej używa mózgu to dobrze wie o tym:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywa_Laffera

Polecam to hasło, bo nic dodać nic ująć...
Jeśli podnosi się "haracze" zwane potocznie składkami czy świadczeniami, to do pewnego tylko czasu zaczynają one przynosić zyski. Po przekroczeniu pewnej granicy ludzie zaczynają kombinować, jak uniknąć coraz większych haraczy, wieją w szarą strefę i unikają płacenia kasy...

Ja np gdybym miał płacić "hurtową cenę" za wszystkie auta i ona by nie była dla mnie jakoś uciążliwa, to bym zapłacił i korzystał ze wszystkich, ale jeśli jakiś pazerniak uzna, że "mam kilka aut więc można mnie trzepać" to będę kombinować, nie jeździć, ale i ubezpieczalnia też na tym grosza nie zarobi... Więc waląc wysokie stawki sami sobie zaszkodzą...
o
Jak to jest, że u mnie za auto poniżej 25 lat płacę 2 razy tyle, co za auto mające 25 lat i więcej...
Obliczałem symulację składek w biurze i jeśli załapie się mój Ford na te zniżki, to za 3 lata za roczne dzisiejsze ubezpieczenie Forda, będę mógł ubezpieczyć sobie Forda i np Żuka na cały rok...

Podkreślić też trzeba, że dotychczas żadna ubezpieczalnia z mojego powodu nie musiała ani grosza komukolwiek wypłacić... (czyli mają 100% zysku na mnie)

_________________
Syrena 102 1963
Nysa 521 T 1969 (Towos)
Nysa 521 R 1978 (Rolnik - dubelkabina)
Nysa 522 M 1980 (Mikrobus)
Nysa 522 T 1992 (Towos)
Ford Fiesta Focus 1996 (prototyp)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 22:27 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
Tak a propos kosztów ubezpieczenia, zakładania kolekcji aut i postawienia wszystkiego na głowie.

Weźmy przykład z innej beczki... załóżmy że jestem nauczycielem i wykupuję sobie OC na wypadek, że jakiś dzieciak sobie na mojej wycieczce wybije zęby (jest takie OC dla nauczycieli) to czy ktokolwiek się pyta w ilu szkołach pracuję, czy też czy mam pełne pensum czy na pół etatu?

Czy jak jestem dentystą i kupuję OC by mieć zabezpieczone tyły na wypadek jakiś problemów z pacjentami to czy ktoś się pyta na ilu Unitach (fotelach) miewam pacjentów?

To po kiego wała - ja jeden kierowca mam płacić 3-5-10 OC tylko dlatego, że mam więcej samochodów? Przecież nie jadę naraz wszystkimi. Zatem wówczas możemy mówić o normalności jeśli OC kierowcy jest kierowcy a nie pojazdu... a jeśli pojazdu, to niech szkoda na jednym pojeździe nie przekłada się na stawkę na drugim.. itd.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 22:40 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 22:04
Posty: 259
Pojazd: Lublin 3Mi
Ojoj... Widzę, że uderzyłem tam gdzie najbardziej boli. Czyli po kieszeni. Coś czuję, że zgarnę wiadro pomyj.... ale jedziemy z tym koksem.

sukiennik68 pisze:
ty naprawdę myślisz, że ktokolwiek sprzeda ci ubezpieczenie - nawet na żółte blachy- poniżej realnych kosztów ? :lol:

Ty na prawdę myślisz, że każda jedna polisa jest zyskowna? Oczywiście, że nie. Szacowane jest ryzyko, a w takim przypadku czasami się zarabia, a czasami traci - to bardzo proste.

sukiennik68 pisze:
szczególnie interesujące są te "różne względy" :mrgreen: :mrgreen:

Napiszę inaczej. Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się moja. A jeśli korzystamy z wspólnej przestrzeni publicznej, to chciałbym żebyśmy korzystali z niej na tych samych zasadach. Tyle i tylko tyle. Jeśli nadal nie zrozumiałeś, to chętnie wyjaśnię.

Dziwny Mag pisze:
A wystarczy przywrócić możliwość wycofania pojazdu z ruchu / wyrejestrowania bez przymusu kasacji - i żółte blachy przestaną większość osób interesować.

Być może tak. Niestety jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ja niestety uważam, że w tym kształcie żółte blachy nie służą do niczego innego jak do wyłudzania niższych składek. To co czytam w tym wątku tylko mnie w tym utwierdza.

lbs5 pisze:
Po pierwsze , to nie każdego stać na muzeum, po drugie - muzea nie są zainteresowane lub nie maja środków na zainteresowanie się ciekawymi pojazdami i jedynym sposobem na ich ocalenie jest min. posiadanie ich w prywatnych rękach.

Kolego no nie wiem jak Ci to inaczej powiedzieć, ale jeśli masz chęć posiadania to musisz niestety za to płacić. I zupełnie nie rozumiem, dlaczego chcesz być przy tym płaceniu traktowany ulgowo.

lbs5 pisze:
Z jakich względów ten pojazd nie będzie pasował na ulicy ?????

Z bardzo prozaicznych. Hamulce takich samochodów są dużo słabsze, więc zatrzymywanie się w sytuacjach awaryjnych będzie utrudnione. Szczerze mówiąc nie chciał bym, żeby mnie jadącego na rowerze trafiła jakaś super utrzymana nyska, tylko i wyłącznie dlatego że nie dała rady zatrzymać się na podobnym dystansie jak inne samochody. I próbuj mi tu proszę wmawiać, że będziesz jeździł zawsze ostrożnie i nigdy nie będziesz powodował wypadków. Wypadki, jak sama nazwa wskazuje są wypadkami. Pół biedy jeśli miałbyś odpowiadać tylko za swoje zdrowie, ale w przestrzeni publicznej niestety Ty i twój samochód odpowiadacie także za zdrowie innych. Z tego samego powodu nie chciałbym wdychać spalin z cudu naszej techniki motoryzacyjnej, jakim jest silnik S21, albo jeszcze lepiej M20. Od tak po prostu. Rozumiem, że dla niektórych jest to super zapaszek, ale dla niektórych nie koniecznie. Pieniędzy brakuje nie tylko na OC, ale też na remonty silników. Mogę wymieniać dalej.....

lbs5 pisze:
Żółte blachy - wierz mi - nie maja nic wspólnego z niższymi stawkami . Sam znalazłem się w sytuacji, kiedy musiałem wypowiedzieć OC na większości z moich zabytków, bo mnie na to nie stać.

Faktycznie nie chodzi o kasę. Co byś zrobił, jak byś nie miał tych żółtych?

lbs5 pisze:
Więc pytam się , jakie koszty ponosisz w związku z tym? (...) Z mojego/naszego OC to raczej dokładamy się do wszystkich naciągaczy , pijanych niewypłacalnych kierujących i na zysk firm ubezp. Raczej do zabytków nikt się nie dokłada

Czyżbyś był kolejnym, który nie rozumie, że skoro jakaś grupa ma taniej to niestety oznacza, że pozostała grupa się składa na nich? To jest na prawdę bardzo proste. Oczywiście zawsze można winić tych innych wszystkich naciągaczy....

lbs5 pisze:
Jaka jest proporcja użytkowania auta zabytkowego do tego "codziennego" ?

A jaka jest proporcja ceny szkody wyrządzonej przez pojazd zabytkowy do tego "codziennego"? Jaka jest szansa, że szkodę wyrządzi pojazd ze słabszymi hamulcami i przeglądem bezterminowym - czyli bez regularnie badanego stanu technicznego względem tego codziennego z nowoczesnym systemem hamulcowym i regularnie sprawdzanym? Czy aby na pewno taka sama?

lbs5 pisze:
Z Twojego opisu wynika, że zabytkami , to najlepiej jakby się zajmowali zamożni ludzie, chowali je w prywatnych muzeach , opłacając tym samym 100% OC i najlepiej nie wyjeżdżali w ogóle na ulicę , bo "nie pasują" .

Nie kolego. Z mojego opisu wynika, że jeśli chcesz swoim zabytkiem wyjeżdżać na drogę publiczną, to powinieneś być taktowany tak samo jak każdy inny uczestnik ruchu. Tj opłacać normalne ubezpieczenie i podlegać regularnym przeglądom technicznym.

Dziwny Mag pisze:
Mi się bardzo wydaje, że tstiller ostro szydził z kierunku zmian, jaki pojawiał się w dyskusji publicznej o tych całych żółtych blachach .....

Eh... Już traciłem nadzieję....

Może się to wydawać dziwne, ale uważam cały ten system przymusowego opodatkowania kierowców - tak tak, opodatkowania - za patologiczny. Moim zdaniem, ubezpieczenie nie powinno być przypisane do _pojazdu_ tylko do _kierowcy_. W końcu samochód nie jeździ bez kierowcy, a właściciel dwóch samochodów na raz nie pojedzie oboma na raz. Prawda? Chcesz jeździć motocyklem? Świetnie, zapłać za ubezpieczenie dla jednośladów. Chcesz jeździć samochodem osobowym, świetnie, zapłać za ubezpieczenie dla samochodów osobowych. Chcesz jeździć samochodem ciężarowym, świetnie, zapłać za ubezpieczenie dla samochodów ciężarowych. Co więcej, każdy wyższy poziom powinien zawierać w sobie poziomy niższe. Zatem kierowca samochodu osobowego, może bez problemu prowadzić motocykle. A kierowca samochodu ciężarowego, samochody osobowe. Itd. W ten sposób, do samochodów mogły by zostać przypisane tanie polisy chroniące przed zdarzeniami spowodowanymi bez udziału kierowcy. Np, jeśli samochód stoczy się na ulicę i uderzy w drugi. Jako, że takie zdarzenia są niezwykle rzadkie to i polisy na to miały być szansę niezwykle tanich.

Historyk1985 pisze:
Kto generuje wypłaty OC za szkody? Ci co mają zniżki, czy ci, co powodują wypadki?

Rozumiem, że tym wielkim skrótem myślowym zakładasz, że Twoje samochody zabytkowe po prostu nie będą powodowały wypadków. Świetnie, ja zakładam, że nie będę powodował wypadków moimi Lublinami. Poproszę o zniżkę 70%.... Najlepiej jak byś mi dopłacił solidarnie z kolegami po 10% tej kwoty.

Drewniany pisze:
Zakładam, że takich "frajerów" jak ja są tysiące w Polsce - jeżeli PZU miałoby do Nas świrów dopłacać to założe się, że stawki wzrosłyby bez zastanowienia. To że utrzymują taki stan rzeczy oznacza, że na tym muszą byś "piniądze" ;)

Nie przyszło Ci do głowy, że chcą w ten sposób przyciągnąć klientów początkowo dopłacając, żeby potem delikatnie i powoli podnieść stawkę do poziomu opłacalności? Różne są sposoby na zdobycie klienta.

Historyk1985 pisze:
Jeśli podnosi się "haracze" zwane potocznie składkami czy świadczeniami (....)

Kolego, te "haracze" jak to ładnie nazywasz nie są podnoszone od tak z kapelusza. Takiemu działaniu przeciwdziała zwykły wolny rynek.

Stawki ubezpieczeń OC rosną dlatego, że systematycznie rosną także i wypłaty z odszkodowań. Tutaj jest cała litania patologicznych zachowań, które się na to składają. Jednym z nich, jest powszechne ostatnio przyznawanie "samochodu zastępczego" bo każdy uważa, że mu się należy. Lawinowe ostatnio naprawianie samochodów w "ASO", które to na takie specjalne okazje mają specjalne stawki robocizny i części. Sam byłem tego świadkiem przy naprawie jednego ze swoich samochodów. Przykłady można mnożyć. Widać kolego, że z ekonomi to Ty orłem nie jesteś :)

Historyk1985 pisze:
Ja np gdybym miał płacić "hurtową cenę" za wszystkie auta i ona by nie była dla mnie jakoś uciążliwa, to bym zapłacił i korzystał ze wszystkich,

Tylko dlaczego po raz kolejny wydaje Ci się, że możesz ustalać zasady co i jak ma funkcjonować? Dlaczego to Ty masz decydować o tym, ile łaskawie mógłbyś płacić za OC? Jak cię nie stać, to nie kupujesz i nie korzystasz. To proste.

Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale są nie świecie miasta, gdzie nie można od tak zarejestrować samochodu. Możliwość rejestracji jest licytowana na aukcji i jest ich co roku bardzo ściśle określona ilość. Na takich licytacjach, cena "blachy" często przekracza cenę nowego samochodu. Dlatego kupują je tylko Ci, którzy tak na prawdę najbardziej tego potrzebują a nie Ci którym się wydaje że mogą albo by im się przydało.

phinek pisze:
To po kiego wała - ja jeden kierowca mam płacić 3-5-10 OC tylko dlatego, że mam więcej samochodów? Przecież nie jadę naraz wszystkimi. Zatem wówczas możemy mówić o normalności jeśli OC kierowcy jest kierowcy a nie pojazdu... a jeśli pojazdu, to niech szkoda na jednym pojeździe nie przekłada się na stawkę na drugim.. itd.

Trafiłeś w sendo sprawy. Zobacz co napisałem w odpowiedzi na post Maga.

_________________
Pozdrawiam, Tomek
Daewoo Lublin 3 3524 2000r, Andoria 4cT90-1MEA 90KM
Intrall Lublin 3Mi 3524 2006r, Andoria 4cTi90-1BE 102KM


Ostatnio zmieniony 12 kwietnia 2018, 22:51 przez tstiller, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 22:51 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5075
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
O to to!
Poza kwestią samej możliwości wyrejestrowania pojazdu nieużytkowanego OC powinno działać wzorem brytyjskim - na kierowcę, a nie na auto. Na auto też mogłaby być jakaś opcja do np. wypożyczalni, kiedy z pojazdu korzystają obcokrajowcy nie mający ubezpieczenia oc na siebie. Ale to jest do przeskoczenia.

Jeśli chodzi o zabytki, ich kwestię poruszania się po drogach, to w porównaniu do ogółu aut jeżdżących po drogach zabytki stanowią tak marginalną część, że jakikolwiek nie byłby ich stan techniczny i jakkolwiek kierowcy mieliby na nich oszczędzać raczej nie wzrośnie realne zagrożenie na drogach. Po pierwsze 90% ludzi posiadających zabytki wydaje spore sumy na ich utrzymanie, renowacje i naprawy. Doprawdy, nie znam wiele osób, które z założenia chcą coś zrobić po łebkach. Po drugie, stan techniczny wyremontowanego i dbanego klasyka częstokroć jest dużo lepszy niż przeciętnego "wozidła" współczesnego, które można kupić do 1500zł i po tym jak się rozsypie na drodze zepchnąć do rowu i kupić kolejny.
A poza wszystkim - świadomość ludzi w Polsce, kultura techniczna i wymagania konsumenta rosną. Więc coraz mniej miejsca jest na fuszery i druciarstwa rodem z lat 90tych.
Gorzej, że współczesne auta oduczają kierowców myślenia na drodze i prawidłowych zachowań w aucie. Wówczas jak taki wygodny kierowca przesiada się do Poloneza bez wspomagania kierownicy, bez absów, esp, kontroli trakcji, poduszek powietrznych, asystentów pasa ruchu, asystentów parkowania, czujników cofania itd... to nagle się okazuje, że on nie potrafi jeździć. I to kierowcy są realnym zagrożeniem na drodze, nie pojazdy, choćby nie wiem jak stare. :)

EDIT:
I jeszcze jedno - jeśli pojazd został kiedyś dopuszczony do ruchu to ma prawo jeździć i dziś. Tak stanowią przepisy, a jeśli z jakichś względów przy przeglądzie rejestracyjnym stwierdza się, że pewne elementy nie przystają do dzisiejszych warunków ulicnzych, które uległy zmianie - pan diagnosta robi adnotację w dowodzie, że ten samochód nie może się poruszać po autostradzie ze względu na słabe hamulce. Albo nie może jeździć nocą, bo ma tylko lampy naftowe zamiast reflektorów elektrycznych. Takie przypadki są przewidziane przez prawo i robi się wyjątki wprowadzając określone przez uprawnioną do tego osobę ograniczenia. O kompetencjach diagnostów, rzeczoznawców, konserwatorów, urzędników możnaby zapewne książke napisać, ale dajmy sobie z tym spokój na tym forum :mrgreen:

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 23:29 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2014, 00:34
Posty: 2073
Lokalizacja: Dobrodzień / Lubliniec
Pojazd: Nysa 521 T 1969
Widzisz Marian - przyznam szczerze, że nie widziałem jeszcze wariata za sterami zabytkowego auta.
Jeśli zaś chodzi o nowoczesne maszyny to widzę to nagminnie i pewnie jest to połączone z nadmierną wiarą kierowców w możliwości swojego auta...
Samemu wsiadając za kółkiem np Nysy - wiem na co stać taką maszynę i wiem, że nie mogę sobie pozwolić na tyle ile np za sterami małej, nowocześniejszej osobówki - dla mnie to jest oczywistość (widzę, że jednak chyba nie dla wszystkich, skoro czytam wyżej o jej hamulcach i jakie to stwarza zagrożenie ;)

Co do OC na kierowcę, a nie na auto - no to samo sedno. Słyszałem o tym pomyśle i też jestem za.
Kierowca podejmuje wszelkie decyzje - z jaką prędkością jedzie, czy przestrzega przepisów. Owszem pojazd to stan techniczny i możliwość wykonywania "poleceń" kierowcy, ale ostatecznie to kierowca decyduje, czy będzie korzystać z pojazdu, który jest w złym stanie... Wsiadam do niesprawnego auta = mam świadomość czym to grozi...

Tyle, że póki co nikt z nas tutaj nie ma mocy decyzyjnej w decydowaniu o tym, jak przepisy mają wyglądać - ani ja, ale też całe szczęście, że i kolega tstiller :wink:

_________________
Syrena 102 1963
Nysa 521 T 1969 (Towos)
Nysa 521 R 1978 (Rolnik - dubelkabina)
Nysa 522 M 1980 (Mikrobus)
Nysa 522 T 1992 (Towos)
Ford Fiesta Focus 1996 (prototyp)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 kwietnia 2018, 23:44 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
tstiller - sorry nie czytałem wszystkiego, więc odniosę się tylko do paru fragmentów, gdzie mam odmienne zdanie:

tstiller pisze:
sukiennik68 pisze:
ty naprawdę myślisz, że ktokolwiek sprzeda ci ubezpieczenie - nawet na żółte blachy- poniżej realnych kosztów ? :lol:

Ty na prawdę myślisz, że każda jedna polisa jest zyskowna? Oczywiście, że nie. Szacowane jest ryzyko, a w takim przypadku czasami się zarabia, a czasami traci - to bardzo proste.


Serio serio to się traci jak się trafi np. wypłacenie za wypadek taki jak pod Ozimkiem, gdzie ciężarówka wjechała pod Pendolino... ale spoko spoko... z tego co się orientuję to akurat za tamten wypadek zapłacą częściowo pasażerowie PKP IC, a częściowo podatnicy :)

tstiller pisze:
lbs5 pisze:
Z jakich względów ten pojazd nie będzie pasował na ulicy ?????

Z bardzo prozaicznych. Hamulce takich samochodów są dużo słabsze, więc zatrzymywanie się w sytuacjach awaryjnych będzie utrudnione. Szczerze mówiąc nie chciał bym, żeby mnie jadącego na rowerze trafiła jakaś super utrzymana nyska, tylko i wyłącznie dlatego że nie dała rady zatrzymać się na podobnym dystansie jak inne samochody. [...]


Tak serio szczerze... jeśli ktoś jadąc rowerem kalkuluje komu jak wjechać pod maskę patrząc na markę pojazdu, to obstawiam, że załapie się na nagrodę Darwina.
O ile zmieniły się drogi hamowania? Fizyka jest podobna... owszem były epizodyczne skoki technologii i związane z tym np. naklejki na tylnej szybie PF125 informujące, że samochód ma sprawne hamulce, więc warto trzymać większy dystans.

Z drugiej strony to właściciel (kierowca) pojazdu zabytkowego zna wartość pojazdu (często mierzoną krwią i potem) i będzie jechać znacznie ostrożniej niż służbowa nową beemwicą... zaś jeśli mu jakiś baran zajedzie drogę to nie wina konstruktorów z dawnych lat, że nysa nie UFO w miejscu nie stanie.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2018, 00:26 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Taki tylko off-topic wtrącę - w kwestii ubezpieczenia na kierowcę, na wzór Wielkiej Brytanii. Akurat tam wcale nie jest tak kolorowo, bo wykupuje się OC na kierowcę, ale ze wskazaniem pojazdu. Podstawowe jest takie, ze kupuje się OC dla siebie prowadzącego wskazany jeden swój samochód. Można polisę rozszerzać np na dowolny samochód podobnego typu (np osobowy), można na inne typy - ale to wszystko kosztuje dodatkowo i generalnie jest bardzo drogie nawet w brytyjskich realiach. W praktyce przy najpowszechniejszym wariancie nie ma mowy o tym, żeby zamienić się za kółkiem z kumplem, niema opcji, żeby pożyczyć samochód od znajomych itp. Jeden niuans, który ma bardzo daleki wpływ na cały szereg zachowań, zwyczaje, interakcje społeczne i kulturę (choć w sumie to z tej kultury właśnie wynika). :wink:

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2018, 15:56 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 26 listopada 2016, 20:23
Posty: 593
Pojazd: tarpan239
tstiller pisze:

sukiennik68 pisze:
ty naprawdę myślisz, że ktokolwiek sprzeda ci ubezpieczenie - nawet na żółte blachy- poniżej realnych kosztów ? :lol:

Ty na prawdę myślisz, że każda jedna polisa jest zyskowna? Oczywiście, że nie. Szacowane jest ryzyko, a w takim przypadku czasami się zarabia, a czasami traci - to bardzo proste.


sukiennik68 pisze:
szczególnie interesujące są te "różne względy" :mrgreen: :mrgreen:

Napiszę inaczej. Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się moja. A jeśli korzystamy z wspólnej przestrzeni publicznej, to chciałbym żebyśmy korzystali z niej na tych samych zasadach. Tyle i tylko tyle. Jeśli nadal nie zrozumiałeś, to chętnie wyjaśnię.
.



i ubezpieczyciele wymyślili sobie, że będą dopłacać do ubezpieczeń OC aut z żółtymi blachami. Ot, mają taki gest, co tam wolny rynek ( na który się tak ochoczo powołujesz). Ale jak wszyscy wiemy nie ma ubezpieczycieli filantropów więc ci sami ubezpieczyciele zmówili się aby za straty na "żółtych blachach" obciążyć właścicieli kilku lublinków :wink:. Taki mają business plan, padalce :evil: :lol:


co do "różnych względów" i żółtych tablic to poproszę jednak o wyjaśnienie - być może gdzieś to napisałeś w swoich dalszych postach ale nie chce mi się tego czytać w całości z różnych względów :mrgreen: to zakres mojej wolności :D


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2018, 18:18 
Miłośnik Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 22:04
Posty: 259
Pojazd: Lublin 3Mi
sukiennik68 pisze:
co do "różnych względów" i żółtych tablic to poproszę jednak o wyjaśnienie - być może gdzieś to napisałeś w swoich dalszych postach ale nie chce mi się tego czytać w całości z różnych względów :mrgreen: to zakres mojej wolności :D


Skoro Tobie się nie chce czytać, to mi się nie chce pisać, chyba rozumiesz :D

Co do rynku ubezpieczeniowego, to tak się składa, że mam pewien wgląd w sytuację - ale widzę, że Ty i tak wiesz lepiej, także nie będę sobie strzępił języka. Skoro uważasz, że to taki super biznes, to sam zacznij sprzedawać ubezpieczenia. Super sprawa, biznes sam się kręci.

Tak swoją drogą. Nie padł tutaj _ani jeden_ argument, za żółtymi blachami oprócz finansowych. A taki raban się podniósł i wszyscy się oburzyli. Szkoda, że tak trudno nazwać sprawę po imieniu. Przekonajcie mnie proszę, że żółte blachy nie służą do wyłudzania niższych kosztów utrzymania samochodu....

_________________
Pozdrawiam, Tomek
Daewoo Lublin 3 3524 2000r, Andoria 4cT90-1MEA 90KM
Intrall Lublin 3Mi 3524 2006r, Andoria 4cTi90-1BE 102KM


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 13 kwietnia 2018, 18:30 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 26 listopada 2016, 20:23
Posty: 593
Pojazd: tarpan239
a może ty przekonaj nas że służą :) bo na razie to tylko piana cieknie :-)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Moderator: monterr07

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net