Dzisiaj jest 27 kwietnia 2024, 08:35


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 28 kwietnia 2011, 20:25 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Nadeszła wiekopomna chwila :) Wreszcie pożyczyłem od wujka album ze zdjęciami z podróży dookoła Morza Śródziemnego :) Kto był na zlocie - ten widział, a nawet słyszał opowieści wujka, kto nie był - niech żałuje, ale teraz dostanie namiastkę tego, co jest w albumach i tego, co opowiadał wujek. To jest zaledwie odsetek zdjęć z albumu, ale nie sposób cały dzień siedzieć i skanować, obrabiać, przycinać, wrzucać na serwer... Więc wybrałem te na których występują Nysy, poza tym jest mnóstwo zdjęć z odwiedzanych miejsc, najbardziej oddające charakter "tamtych krajów" oddaje zdjęcie 2 osób z wyprawy, które w samych majtkach w Jordanii zrywają z drzew banany :lol: Ale nie wrzucam tu tego zdjęcia, bo wujek by nie był zadowolony :P

Obrazek

HL - 4081 - tą Nysą jechał mój wujek :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

część ekipy wraz z wujkiem:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wujek opowiadał, że w Algierze - miasto jest położone na górze, ma ciekawe ułożenie - schodkowe :) Właśnie w Algierze jak podjeżdżali pod ambasadę zdaje się, okazało się, że podjazd na następny "schodek" miasta jest tak mega stromy, że załadowane ponad możliwości Nysy nie dawały rady podjeżdżać nawet na 1-ce!!! Wszyscy studenci wysiedli i ponoć pchali :D Jakoś dali radę, choć sam sobie to średnio wyobrażam :)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wujek opowiadał też, że silniki strasznie się grzały - jechali najczęściej na granicy przegrzania... Wujek mówił, że zrobił patent na upały - żeby w takim gorącu benzyna z pompki paliwa nie parowała i opary nie unosiły się do kolektora wydechowego wujek zrobił dziure w wewnętrznej pokrywie silnika poprowadził rurkę aż do pompy paliwa, w kabinie do rurki była przymocowana obcięta butelka, czy lejek, nie pamiętam i polewali co chwilę pompę wodą chłodząc w ten sposób :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I chyba najpoważniejsza "usterka" w czasie podróży nie licząc sypiących się pomp paliwa z gorąca i warunków pracy na lichej benzynie...

Felga się była zepsuła.. :o Podobno każdy samochód miał 2 koła zapasowe na stanie, wujek juz wcześniej miał chyba jednego kapcia, czy coś się z kołem stało, nie pamiętam dokładnie... - wujek w akcji na zdjęciu :)

Obrazek


Z ciekawostek dot. tych samochodów - na zdjęciu powyżej widać jeszcze fragment drugiego, dodatkowego baku- montowany z tyłu tak jak w wersjach milicyjnych :) Na długie odcinki bez stacji benzynowych z Nysami załadowanymi ponad swoje nominalne możliwości 2 baki były na pewno przydatne :)

Pustynia - piasek wszędzie. Wujek opowiadał, że podczas burzy piaskowej była taka zamieć, że nie widzieli nic i ledwo można było zobaczyć jadący przed nimi samochód... Zdaje się, że się zatrzymali i przeczekali, choć nie chcę kręcić, bo nie pamiętam do końca :)

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam
Marian :)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Ostatnio zmieniony 15 maja 2011, 22:58 przez Marian, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 20:32 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 września 2010, 19:26
Posty: 536
Lokalizacja: Sulejów
Pojazd: Pannonia T2 1962
Łoo kurna :D Fajnie musiało być na takiej wyprawie ;) Miłe wspomienia muszą być ;D Chłopaki, może za kilka lat zrobimy powtórkę ? ;P

_________________
Pannonia T2 - 1962


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 20:53 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 marca 2010, 17:27
Posty: 775
Lokalizacja: Nysowo
ja bym sie pisał bez jaj;]
nie wyobrażam sobie co by sie działo 8)

_________________
Predom Dezamet


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 21:03 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 września 2010, 19:26
Posty: 536
Lokalizacja: Sulejów
Pojazd: Pannonia T2 1962
Ja ze swoim Tarpankiem też bym pojechał, ale po generalce :D Silnik, hamulce i mogę jechać :D

_________________
Pannonia T2 - 1962


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 21:14 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2010, 12:12
Posty: 2835
Lokalizacja: EU
super :D 8) wujek mógl wziasc kawalek blaszki alumniowej i umiescic ja pod gaznik tak mialo wiele aut zachodnich , przez to nienagrzewala sie komora plywakowa gaznika tak , to ulatwia znacznie rozruch goracego silnika w takim tropiku :wink: ale pomysl z woda tez byl dobry zeby chlodzic pompe paliwa , bo paliwo w zbiorniku napewno bylo juz cieple od temperatury otoczenia :x

na tamte lata to byl samochod wspolczesny to tak jak bysmy w dzisiejszych czasach jechali tam najnowszym pasagonem lub odbiegajac od polskiego auta , niemieckim vw transporter najnowszym.

_________________
FSD - NYSA SERVICE (POLMO)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 21:18 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
monterr:
I kasa $$$ :twisted: W dzisiejszych czasach trochę nas by to pożarło...
Ale mam taka ciekawostke, którą opowiadał mi ksiądz z naszej parafii.
Miał swego czasu kolege takiego centusia :D Wiecie, o co chodzi, oszczędzał na każdym punkcie, szukał zarobku :)
Pewnego dnia kupił Nysę w dość kiepskim stanie technicznym - wymienił silnik na bodaj 2,4 od merca, w kazdym razie ponad 2 litry - Diesel. A pakę przebudował wg własnego projektu w ten sposób, że pod podłogą zabudował zbiornik paliwa z ciężarówki, czy nawet dwa - o pojemności 1000 litrów :mrgreen: Oszczędzał, oszczędzał - zatankował jakoś do pełna (nie chcę wiedzieć jakimi sposobami...) i pojechał na bałkany sprzedawać coś tam, kupował hurtowo, nie pamiętam już co t obyło, czy koszulki, czy bibeloty jakieś, w każdym razie pojechał i sprzedawał tak długo, i kupował i znów sprzedawał tak długo na ile mu pozwalała zatankowana ropa, żeby jeszce mieć na powrót :D I wrócił szczęśliwy i zarobiony :)

Tomek:
masz rację poniekąd, byłto dość niezawodny samochód, ale nie był już szczytem techniki. Zresztą fabryka w latach 70tych miała dobre zyski, więc pozwalała sobie na takie podróże. Przecież były też podróże di Indii, do Iraku, przez blok krajów socjalistycznych. Na którejś jeszcze wyprawie wujek teżbył, chyba na tej przez blok krajó socjalistycznych...

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 21:26 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 września 2010, 19:26
Posty: 536
Lokalizacja: Sulejów
Pojazd: Pannonia T2 1962
Teraz rozmawiałem z kolegą, czarny ptak z FPM i postanowiliśmy, że za kilka lat, jak jego Fiat i mój Tarpan będą po remoncie, weźmiemy na pakę kanapę albo zamiast tego Niewiadów 126e na hak, ciuchy, konserwy CB radio, dziewczyny dla towarzystwa no i oczywiście masę pompek, świec, linek przewodów itp. i byśmy pojechali do Bułgarii albo gdzieś indziej ;) Taka wyprawa była by ciekawa i serio, wybrałbym się na coś takiego, tak jak kiedyś kilka chłopaków Tarpanem i Zastavką ;) no koszty duże, przede wszystkim remont samochodu, ale zawsze znajdzie się jakiś sposób :D
Ale do Rumuni nie jadę - już kiedyś Tata z Wujkiem byli i Rumuni pod autem fajki kurzyli :D

_________________
Pannonia T2 - 1962


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 kwietnia 2011, 21:26 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2010, 12:12
Posty: 2835
Lokalizacja: EU
nie no w 70 latach to nyski byly konkurencyjne i powiem tu nawet lepsze od tych niemieckich vw transporter jezeli chodzi o dostep do silnika i o ladownosc to nysy byly lepsze , bo w tamtych latach i nawet w 80 latach byly auta z gaznikami na zachodzie produkowane jeszcze.Tak ze mielismy bardzo dobry samochod :!:

_________________
FSD - NYSA SERVICE (POLMO)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 kwietnia 2011, 22:43 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 lipca 2007, 13:03
Posty: 2604
Lokalizacja: Kołobrzeg
Pojazd: Nysa 522W, 522S,Autosan H6 ZK
Swietna wyprawa. Zazdroszczę wujkowi. Tez bym se gdzieś pojechał....

_________________
nysomani wszystkich krajów-łączcie się!!!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 kwietnia 2011, 14:45 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Robo - była też tragiczna strona wyprawy - :?
Ja mogę napisać tylko to, co mówił mi wujek. I tak na pewno nie odzwierciedli to tragizmu sytuacji w pełni...
Otóż w którymś z krajów, nie pamiętam czy to w Turcji, czy w Libii, nie chcę kręcić - jak będę następnym razem z wujkiem rozmawiać to napiszę dokładniej.
W każdym razie - w jednym z krajów, w jakiejś mieścinie, jechali Nysami, aż tu nagle, podobno dosłownie w ułamku sekundy na drogę wyskoczyło dziecko uciekając przed kimś, podczas zabawy. Kierowca nie miał szans na reakcję, bo to było podobno zaledwie 5-10 metrow przed maską.... Kierowca potrącił dziecko, i wystraszony wyskoczył z samochodu, żeby zobaczyć co i jak.... Podobno dosłownie w momencie, kiedy stanął butami na asfalcie - przybiegł z domu dziecka ojciec z siekierą... :cry: Skończyło się tragicznie. Egzekucja odbyła się na miejscu... Cała wyprawa była w szoku przez dłuższy czas...


Ponadto jeszcze wujek mi opowiadał, tylko nie pamiętam, czy to na tej wyprawie, czy na tej przez blok krajów socjalistycznych... W każdym razie wujek mówił, że Nysy miały ok. 1 tona ładunku i przy hamowaniu strasznie się grzały bębny...
Przy pewnym hamowaniu nagle wujek usłyszał wielkie łupnięcie i chrobotanie, a samochód zaczął ściągać na jedną stronę... W końcu jak się zatrzymał wyszedł sprawdzić, co sie stało a tu okazało się, że ta część "cierna" bębna, odpadła od reszty, przymocowanej do półosi i luźno obracała się wokół szczęk, a w zasadzie szczęki hamowały coś, co nie było powiązane już z półosią...

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2011, 15:19 
Bywalec Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2010, 15:11
Posty: 139
Lokalizacja: Sosnowiec
O kurde... ztym dzieckiem i siekierą to masakra :shock:

_________________
Model w skali 1:43 to już połowa sukcesu:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2011, 20:53 
Przyjaciel Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 września 2010, 19:26
Posty: 536
Lokalizacja: Sulejów
Pojazd: Pannonia T2 1962
Ja nie mogę... to się wujek z kolegami na patrzeli. Współczuć tylko.

_________________
Pannonia T2 - 1962


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2011, 20:57 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
No to muszę teraz odkręcić całe zamieszanie :D
Rozmawiałem dzisiaj z wujkiem, pytałem o tą tragiczną część wyprawy, a tu okazuje się, że nic takiego u nich nie miało miejsca. Po prostu źle zrozumieliśmy (ja, moja mama, tata...). Wujek opowiadał tylko, że jak jechali do Iraku to ich ostrzegali, żeby uważali, bo kiedyś i kiedyś miała miejsce taka sytuacja (którą opisałem)... W każdym razie na szczęście na tej wyprawie - nic takiego nie zaszło. Narobiłem zamieszania z tym :oops:
W każdym razie ekipa wróciła jednak cała i zdrowa :)

Jeszcze raz przepraszam za te błędne informacje, ale czasami tak jest, jak się w rodzinnym gronie rozmawia "o wszystkim", jeden zrozumie to, inny tamto, a prawda leży pomiedzy :)



Natomiast dodam parę już na 100% prawdziwych informacji nt Nys w tej wyprawie.
Nysy miały silniki "tropikalne" z przewodami specjalnie izolowanymi, w jakimś oplocie, szerokie chłodnice no i to, co pisałem - 2 zbiorniki paliwa.
Na stanie mieli też po 2 koła zapasowe - wujkowi w czasie podróży pękły 2 felgi, a nie jedna, więc wykorzystał oba koła zapasowe. Ponoć wieźli kamienie tych studentów, zresztą wogóle Nyski były załadowane ponad "nominalne możliwości" ;)

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2011, 21:27 
Marian15 pisze:
No to muszę teraz odkręcić całe zamieszanie :D

W każdym razie ekipa wróciła jednak cała i zdrowa :)


Ja już myślałem że cała ta historia rozkręci się jak w filmie Hitchcocka a tu happy and ;)

Fajnie ze opisałeś ta wyprawę i okrasiłeś super fotkami . Zapodaj coś jeszcze Marian :)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 maja 2011, 22:56 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sierpnia 2007, 13:53
Posty: 5077
Lokalizacja: Jelenia Góra
Pojazd: Nysa 522R 1991
Co więcej? ;)
Mogę tylko dodać, że wujek już się na forum zarejestrował, ale miał problemy z dostępem, czy coś. Mam nadzieję, że wkrótce się ujawni :)
Może więc wujek coś doda i sprostuje moje zmyślania :D

_________________
NYSA- to jest to... ;)
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Moderatorzy: monterr07, Dziwny Mag

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net