Dorzucę się do tematu z artykułem pochodzącym z książki "Nysa" autorami której są Maria oraz Andrzej Szypowscy, wydanej przez Wydawnictwo Sport i Turystyka w 1965 roku. Niestety nie posiadam obecnie skanera bo jest w niej także fotografia linii produkcyjnej..
Cytuj:
Mniejszym nieco, ale również rozbudowującym się zakładem są Zakłady Budowy Nadwozi Samochodowych, produkujące popularne "nysy". Historia ZBNS - to naprawdę symbol zrobienia "czegoś z niczego", więcej, to symbol stworzenia rzeczy wysoko użytecznej na miejscu służącym do przygotowywania zagłady. ZBNS powstały... w zniszczonych pomieszczeniach jednostki pancernej SS, w dawnym garażu czołgów. W pierwszych latach powojennych młoda polska załoga nie miała jeszcze doświadczenia wielkoprzemysłowego, musiała je dopiero zdobywać, uczyć się od początku. Jeszcze nie przypuszczali że za parę lat będą tu robić samochody. W 1946 r. w niewielkich warsztatach robili... metalowe meble i kasy pancerne. Rozwijające się zakłady podjęły w 1952 r. produkcję nadwozi na gotowych podwoziach marki "lublin", potem "star". Potem przyszła już nie tylko budowa nadwozi na gotowych podwoziach, ale konstrukcja całego samochodu (z silnikiem i pewnymi elementami "warszawy"). W grudniu 1957 r. próbna seria 13 "nys" opracowanych przez miejscowe biuro projektowe była gotowa. Obecnie produkują ok. 6000 wozów rocznie (budowane i uruchamiane są nowe hale produkcyjne, ponieważ w 1970 r. produkcja ma dojść do 10 000). Nieustannie poszukują nowych, coraz lepszych rozwiązań, co roku przygotowując kilka nowych modeli. W 70% to stara, wypróbowana, przywiązana do swoich zakładów załoga; większość majstrów tu, na miejscu, przy pracy, opanowywała swój zawód - tak więc zakłady rozwijają się, chociaż na 1200 osób załogi jest stosunkowo mało inżynierów. Co dziewiąty jednak pracownik uczy się, a nowo powstający dział samochodowy w nyskim Technikum Mechanicznym ma zapewnić dopływ młodej przygotowanej kadry.