Zawór kulowy na kawałku wspornika, z linką. - działa jak natura chciała.

_________________
Byliśmy na 2015/ 2016/2017
WOODSTOCK

~Pojazd wielozadaniowy stworzony z myślą o podniebnych wojażach, widziany przez niektórych nad strefą 51'

Zagorzały miłośnik bębnowego pisku - szanuj bęben - jedź poboczem
Czy widział pan, Panie władzo, by ktoś leciał bokiem, ŻUKIEM?!

Racja
Zamknąłem go na stałe, ale teraz temperatura trochę mi skacze za wysoko

Muszę zrobić porządek z tym chłodzeniem.

_________________
Żuk Kazik:
http://www.forum.polskiedostawczaki.pl/ ... =16&t=2875
https://www.facebook.com/Zuk.Kazik

przy za wczesnym zapłonie też się potrafi grzać, zwłaszcza obciażony. Termostat polecam Metal-incar 74C-migiem sie auto nagrzewa i nie przegrzewa, może być też Mera Białystok 72C. Odradzam Termot 77C, duzo wadliwych mają, no i wysoka temp. otwarcia.

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Widzę że niektórzy mylą tutaj to i owo. Mały obieg to blok silnika oraz nagrzewnice. Duży obieg to dodatkowo chłodnica. Jak jest LPG, to parownik jest wpięty w mały obieg, ale przed nagrzewnicami, bo te można przecież zaworem ubić, a parownik ma być grzany cały czas.

Zimny silnik po odpaleniu pracuje tylko na małym obiegu i jak chcemy żeby się najszybciej zagrzał to zamykamy dopływ do nagrzewnic i zaciągamy roletę na chłodnicy jak ją mamy. Jak silnik osiągnie pożądaną przez termostat temperaturę to on się otwiera i puszcza gorący płyn na chłodnicę. W autach gdzie wskaźnik temperatury płynu jest o klasę lepszy niż ten w Żuku - widać ten moment - na chwilkę lekko spada temperatura na wskaźniku.

Teraz po kolei - w Żuku pierwsze co zdycha to termostat - kolega w poście wyżej napisał które warto kupić. Jeśli auto jeździ tylko latem - z czystym sumieniem wywalamy termostat zupełnie i mamy zawsze duży obieg. Zimą nie radzę bo zamarzniemy, a auto będzie więcej palić na niedogrzanym silniku.

Drugi zdychający element to zawór nagrzewnic. Zarówno przednich (bo są dwie) jak i tylnej. Zawór można rozebrać, wymyć, naprawić i złożyć.

Trzeci newralgiczny element to trójnik łączący powrót z przednich nagrzewnic. Fabrycznie jest dość "wąski" można go więc lekko rozwiercić, bo zapas materiału spory.

Teraz chwila na informacje dodatkowe - Żuki produkowano w czasach kiedy nie było korków, zimy były surowsze, a lata chłodniejsze. Na takie warunki policzono układ chłodzenia. Teraz czasy się zmieniły więc zamiast rzeźbić w gównie, wymyślać cuda z wiatrakami po 9 łopat, montować dodatkowe wentyle itp - należy wykonać tunel za chłodnicą. O nim tutaj pisano, zarówno o wersji do S-21 jak i Andorii. Nie ma co wymyślać, trzeba to zrobić. Takie coś miały Żuki eksportowe na kraje ciepłe i naprawdę zdaje egzamin. Odkąd zrobiłem to do swojego - temat temperatury silnika interesuje mnie tak jak ubiegłoroczny śnieg - jak w nowoczesnym aucie trzyma się pożądanego poziomu.

Druga opcja dla miłośników rzeźbienia - wywalenie oryginalnego wiatraka całkiem i instalacja z tyłu lub przodu chłodnicy wiatraka elektrycznego sterowanego czujnikiem. Pozwala odzyskać kilka koni z silnika. Wiatrak montujemy tak jak w aucie dawcy - czyli nie kombinujemy z przekładaniem wiatraka tylnego na przód chłodnicy, bo to nie zadziała. Nawet jak zamienicie bieguny.

I wracając do problemu kolegi - sprawdzić drożność nagrzewnic, chłodnicy. Wypłukać. Zregenerować zawór, rozwiercić trójnik, dodać tunel i opcjonalnie (bo wiem gdzie auto ma jechać) wiatrak pchający przed chłodnicą.

_________________
Pozdrawiam

Piotr "Diesel" Biegała

www.lezuk.pl

Małe sprostowanie, na Złombol jadę WSKą, żuka szykuję na przyszły rok
Z tym wentylatorem będę musiał coś pomyśleć, bo mnie to niepokoi.

Jest sens pakować większą chłodnicę? Z jakiegoś nowszego auta? Sierra? Omega? Mam do tego dostęp.

_________________
Żuk Kazik:
http://www.forum.polskiedostawczaki.pl/ ... =16&t=2875
https://www.facebook.com/Zuk.Kazik

Ja zmieniłem u siebie w Nysie na chłodnicę od UAZa (jest szersza wyższa i grubsza) i po Polsce nie mam latem problemów. W Armenii podczas upału w górach musiałem się wspomagać elektrowentylatorem od Scorpio podłączonym odwrotnie.
Na jazdę po Europie nie kombinowałbym z podmiankami chłodnicy. Chorwację zjeździliśmy na elektrowentylatorze i oryginalnej chłodnicy bez kłopotów.

_________________
Nysa sposobem na życie:)

ja mam wentylator od astry 2 1.7 TD, ten duży za chłodnicą. oryginalnego brak. działa dobrze na ori chłodnicy, nic sie nie grzeje. i jest cisza.

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Większa chłodnica to też i inny przekrój hydrauliczny... i tu uwaga, jeśli zrobicie "zbyt dobrze" to przekrój hydrauliczny będzie tak duży, że przepływ w lamelkach chłodnicy stanie się laminarny zamiast turbulentnego a to spowoduje zmniejszenie wydajności termicznej chłodnicy.

Zatem tak jak Diesel pisze - polecam tunel i ew. wiatrak elektryczy - innych zmian nie potrzeba a nawet mogą zaszkodzić

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego

Układ chłodzenia w tych silnikach jest na tyle nieopisany w książkach, brak jakichkolwiek danych na temat przepływów, oddawania ciepła, że jak pisali przedmówcy - byłbym ostrożny ze zmianami. Już samo zamontowanie reduktora do gazu trzeba zrobić dobrze i trochę pomyśleć, bo inaczej będzie kaszanka. Na przykład albo działają nagrzewnice, albo reduktor. I nie mówię tu o wpięciu się w obieg nagrzewnic.
Swoją drogą, chętnie bym kiedyś na jakimś stanowisku zmierzył parametry układu chłodzenia tych silników, bo pewnie można by co nieco polepszyć.

Z zupełnie abstrakcyjnych wątków polepszania... kolega po demontażu pompy wody rozwiercał otwór wlotu wody do bloku... Tak o, jak popadnie... A potem trza było gwintować i czopować otwory śrubami na klej, bo przecież nikt nie przemyślał, jak to powiercić, jak duże i czy w ogóle to ma sens...

_________________
NYSA- to jest to...
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!

Phinek, a nie jest odwrotnie? to w duzym przekroju przepływ staje sie turbulentny po przekroczeniu liczby Reynoldsa dla danej cieczy-spada predkość przepływu, pojawiają się zawirowania a nawet kawitacje w miejscach zmiany przekroju. z kolei zbyt cienkie rurki daja efekt kapilarny i niemal zatrzymanie przepływu cieczy. Podobne problemy są w ukł. wylotowych i dolotowych-zbyt gruba rura- spadek osiagów(mniejsze predkości przepływu) i hałas (odrywanie strugi od ścianek)

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Przestańcie;-) BO zaraz zaczną się analizy, badanie kawitacji na zakrętach rurek i inne cuda;-) Mechanika cieczy to jest niezła zagwozdka;-) Mechanika pojazdowa przy niej to mały pikuś;-)

_________________
Pozdrawiam

Piotr "Diesel" Biegała

www.lezuk.pl

Do kapilar to daleko... przy małym przepływie w przekroju jest przepływ laminarny, zaś po przekroczeniu pewnej prędkości przepływ robi się turbulentny, czyli taki jaki ma być.
Zwiększysz przekrój => zmniejszysz prędkość przepływu => wejdziesz z przebiegu turbulentnego na laminarny

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego

Zawsze wydawało mi się, że powinien być laminarny-uspokojony ale może przy turbulentnym faktycznie bardziej intensywne chłodzenie. W każdym razie w wydechach im bardziej uporządkowany przepływ tym lepiej, choć do laminarnego daleko(pulsacje cisnienia w czasie). A mechanika płynów, owszem, ciężki temat, nie wszystko da się przewidzieć i obliczyć.

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Układ wydechowy nie ma jako zadanie główne oddawanie ciepła spalin w rurę tylko ma przede wszystkim przy jak najmniejszym oporze usunąć w cichy sposób wszystkie spaliny.
Przy układzie chłodzenia chodzi o to, aby podczas przepływu turbulentnego było jak największe prawdopodobieństwo, że każda cząsteczka płynu chłodzącego jak najwięcej razy spotka się ze ścianką rurki chłodnicy. Tak samo jak zerkniecie z bliska na blaszki chłodnicy to zauważycie, różne przetłoczenia lub nawet nacięcia które zwiększają opór powietrza, ale przede wszystkim wywołują w strudze zawirowania, tak aby jak najmniej cząsteczek powietrza uniknęło kontaktu z rozgrzaną chłodnicą.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego

Wewnątrz chłodnicy, w rurkach, znajdują się specjalne spiralki które dbają o "obracanie" płynu przez chłodnicę przepływającego;-) To załatwia turbulentność bez większego trudu;-)

_________________
Pozdrawiam

Piotr "Diesel" Biegała

www.lezuk.pl