Nareszcie znalazłem chwilę aby dalej szukać przyczyny.

Ustawiłem wałek w takiej pozycji, aby zawory pierwszego cylindra były zamknięte. Przez otwór świecy dmuchnąłem powietrzem z kompresora. Z rury wydechowej było słychać szum i wyraźnie na ręce wydostające się powietrze. A więc zawór otwarty.
Od razu wziąłem się za ściągnięcie czapki. I co? Na pierwszy rzut oka wszystko ok. Zawory i gniazda ok. A więc skręciłem głowice razem z wałkiem, ponownie ustawiłem na pierwszym baniaku zawory zamknięte. Zalałem naftą komorę spalania... i kurcze szczelnie :/.

Ostatnie co przychodzi mi do głowy to samoregulatory.
Czy jest możliwość aby działały nieprawidłowo podczas pracy silnika (oraz zostawały w nie prawidłowej pozycji przez jakiś czas po zgaszeniu), mimo tego, że nie stukają/nie cykają? Macie pomysł jak to wszystko wytłumaczyć?

No w takim razie to muszą być samoregulatory lub wałek. Nie ma zbyt wielu innych opcji.

_________________
NYSA- to jest to...
>Pracownia Renowacji Zabytkowych Motocykli< - Najlepsza robota renowacyjna, polecam!

chyba,że się zespawały-będą podpierać zawór-ale w zyciu nie widziałem takiej opcji.
wałek pomierz i zobaczysz czy zapewnia właściwy sok zaworu.

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Nie mam już siły do tego silnika.
Zawory dotarte mimo tego, że trzymały szczelność (głowica była skręcona z wałkiem). Wleciał też komplet nowych popychaczy.
Wszystko składane bez pośpiechu, na nowych uszczelkach.

Nadal nim telepie :/. Jeden gar nie chodzi.

Wtryskiwacze wszystkie pracują, iskra jest na każdym cylindrze - każda świeca wypalona, sucha.

Nie wiem co jeszcze mogłoby być przyczyną.

cewkę moze jeszcze podmień. może ma mikropękniecia i będzie telepać

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Sprawdzałeś drożność kanałów? Skoro wszystko inne zrobione, to IMO trzeba skupić się na przepływie ładunku w cylindrze i wszystkim, co na niego wpływa.

_________________
pozdrrrawiam! :)
zbYszek http://www.zbychewka.pl

Przed ściągnięciem głowicy podmieniałem cewkę i praca silnika się nie poprawiła. Ale jutro zrobię to jeszcze raz...

Tak, sprawdzałem. Nawiercałem otwory na dysze od LPG i przy okazji oglądałem/czyściłem kolektor. Jest ok.

pytanie czy jest odpowiednia-z tego silnika.podmień listwę wtryskową. może któryś sie wiesza. albo problem z wiazka wtrysków-zimne luty np, częste akcje przy podpietym gazie

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Mam drugiego Lublina z identycznym silnikiem - sprawnym. Pracuje bardzo ładnie, rozpędza się do 160km/h. Z niego podmieniam wszystko co się da.

Listwy nie podmieniałem akurat jeszcze... ale zamieniłem wtryskiwacz z cylindra nie sprawnego z tym na którym jest ok. Zero różnicy podczas odpinania przewodów z poszczególnych baniaków.

Może ta wiązka. Z tym, że ogólnie wyjąłem listwę wraz ze wtryskami, kręciłem rozrusznikiem i z każdego leciała benzyna, ale może właśnie w nie do końca właściwy sposób, bo na oko ciężko to ocenić.
A ogólnie gaz tam był zwykły, na śrubę. Sekwencja to już moja sprawka, z tym, że wiązka lpg nie podłączona jeszcze, a więc wiązka wtrysków nie ruszana.

Dodam jeszcze, że czy na benzynie, czy to na gazie jak był jeszcze podłączony, silnik pracował tak samo źle - nie równo i bez mocy.

Dziś z ojcem chyba wykluczyliśmy mechaniczną usterkę.

Podczas pracy, po odłączeniu przewodu z 1 gara silnik cały czas reagował najmniej. A dziś z kolei najbardziej silnik to odczuł w stosunku do innych cylindrów.
W między czasie obrotomierz po lekkim przegazowaniu, około 1500obr pokazywał 5000obr, więc wychodzi na to, że elektryka siedzi. Mam w wiązce sporo taśmy izolacyjnej i sztukowanych kabli. Chyba tu jest pies pogrzebany.

zdecydowanie

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Pisałem 11 maja sprawdź wiązkę silnika międzyczasie w twoim temacie pojawił sie problem chek engine.