Jak rozpoznać ten most hipoidalny ? Czy to ne z pokrywą z tyłu w kwadrat czy okrągłą ?

Przełożenia są zamienne ze sobą, bo to wszystko to samo, w mostach hipo.Jak kolega chce najszybsze przełożenie i bez zbędnego kłopotu z szerokością, to jedynie jeszcze 10/41 z tarpana klekota.Tyle tylko, że to zwykły most, skręcany w połowie.Wszelakie inne, z lublinów/honkerów, są za szerokie.Można je skróciś, podejrzewam, że łatwiej by było od strony "piasty" bo tam jest chyba ten kołnierz nasadzany na rurę i spawany, czyli tylko zeszlifować spawy, odciąć kawałek rury, nabić z powrotem i zaspawać (tyle w teorii) Dopasować to oczywiście pod półosie z żuka.Ewentualnie przeciąć, skrócić, obcinając idealnie równo, nasunąć na to grubościenną rurę o odpowiedniej średnicy (znaleźć taką), połapać wstępnie rurę mostu i wsunąć na to tą dodaną, spawając porządnie już na trupa.Wiem, że ludzie skracają mosty, choćby teraz, jak dorabiają przednie napędy do starych ursusów, i tez trzeba skrócić i rury i same półosie i ludzie jeżdżą z ładowaczami czołowymi i widocznie to wytrzymuje, a to przecież ciężar.Tutaj odchodzi problem i niebezpieczeństwo skracania półosi, bo mamy typowe, żuka.Tylko trzeba pod nie skrócić rury mostu.Nie znam się na tym, tylko rzuciłem luźne przemyślenia.

To jest most hipoidalny żuk/lublin/honker


A to jest stary typ mostu, montowany do lat 90-tych w żukach

Znalazłem coś takiego :

http://allegro.pl/most-zuk-2-1-2-4-komp ... 18090.html

http://allegro.pl/zuk-2-4d-most-tylny-c ... 14801.html

http://allegro.pl/zuk-a-07-most-tylny-d ... 44674.html

http://allegro.pl/zuk-2-1-most-tylny-dy ... 68379.html

No, i masz gotowce z Żuka.

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!

Ten za 50 pln, na tle pozostałych, wygląda jak prawdziwy hit cenowy.Skąd taka rozbieżność? U mnie na złomach, to za most od lublina, to nie brali więcej, niż 3 stówki, a tu takie ceny.

Myśle że to kwestia czy ktoś ustala cenę "żeby się pozbyć" albo 'żeby zarobić"
Zauważ że "Bochnia" to rozbieralnia samochodów i z tego żyją. Zawsze obejrzyj inne przedmioty a dowiesz sie czym sie zajmuje
Myślę że cena rzędu 300 za kompletny sprawny dyfer jest jak najbardziej OK.
A 49 zeta to cena za felge.

No rzeczywiście, tu mnie masz.Nie przeczytałem nawet opisu, a się wymądrzam przez chwilę myślałem, że może ktoś ma na pozbyciu, bo mu zalega, anie chce oddawać na złom, tylko woli, żeby się komuś przydało.

Znalazłem dziś już most i to całkiem blisko , 13km .
Jutro odbieram za 150zł cały kompletny , jak dotargam zrobię fotki. Może uda się dorwać antenę do poldka bo na śrubie chodzi radio

Apage! Satanas! Fuj! :)
Pierwsza metoda najgorsza z możliwych - w miejscu, w którym chcesz ingerować, są największe siły i obciążenia - most jest niestety typu "obciążonego", w którym moment gnący i siły tnące są największe. Wprowadzanie w tym miejscu zmian jest proszeniem się o kłopoty.
Ludzie skracają i to działa ale w kraktorach i home made ładowaczach, gdzie - jeżeli coś pieprznie - to pan Heniek zaraz pospawa od ręki i za flaszkie. Na następnych kilkanaście motogodzin. ;)
A tu ma być pełną gębą Żuk dalekiego zasięgu przecie! :)

_________________
pozdrrrawiam! :)
zbYszek http://www.zbychewka.pl

Dlatego piszę, że się na tym nie znam, a tylko rzucam luźne sugestie.Wychodzi na to, że najszybciej wstawić w żukowy most, bebechy od lublinowego 9/41 i "tylko" to dobrze wyregulować, bo chyba nie wystarczy przełożyć wszystkiego, z podkładkami itd. i będzie banglać, co nie? Zapewne każdy most jest indywidualnie regulowany i przełożenie wszystkiego w inną obudowę nie załatwia sprawy, bo są odchyłki w obróbce itd. Ale już całkiem najlepiej, to by było zrobić poszerzenia błotników, żeby koła się chowały w pełni, nawet przy obciążeniu i wtedy pakujemy cały most, bez ceregieli.Zostaje tylko dorobienie mocowań resorów przy ramie, bo lublina ma inne rozstawy strzemion, lub znów ładnie odciąć przy moście i przespawać.Tak, czy inaczej, bez roboty, to żadna z opcji się nie obejdzie.Ja miałem okazję przymierzyć most z lublina do żuka, na kołach z żuka i się przestraszyłem, jakie to szerokaśne, a to był z 2,9.Z wersji 3,5 jest jeszcze szerszy.Na szczęście , w 3,5 jest to samo przełożenie, co w żuku więc problem z głowy

Na chwilę obecną kieruję się w stronę zmiany mostu na ostatni z Żuków z "kwadratową" pokrywą .
Zobaczymy jaki będzie efekt z dieslem , skrzynią piątką i tym mostem , nie wiem jeszcze jakie ma przełożenie także jutro jak odbiorę most i oczyszczę z syfu to poczytam co tam siedzi , jak za wolno to zmiana ataku ale to pokarze próba drogowa co by nie wyszły jakieś szopki .
Na końcu dobiorę jakieś felgi z odpowiednim ET tak aby ( jeżeli się da ) koło bardziej obchodziło na wewnątrz

Tylko pamiętaj że atak i koło talerzowe to jest ZAWSZE komplet. Jak chcesz zmieniać przełożenie to albo całe bebechy i wówczas "akcja regulacja" albo nie ruszaj w ogóle.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego

Wiem wiem , atak i wieniec koła zawsze razem , w Łowiczu jest zakład co "układa " względem siebie nowe koła zębate także montujesz ułożony komplet , dystansujesz i odpada upierdliwa regulacja jak bywa z całkiem nowymi częściami w miarę jazdy.
Robili mi to w busie - "kaczka" z kontenerem + winda . Zmieniłem silnik z 2.9D 100KM na 3.0 TD 140KM z W124 i przyspieszyłem most , nie wyje , nie huczy także jest ok.

Nowo nabyty , zzieleniał - wersja wojskowa? :











Zamierzam także zamienić szybę na pace Żuka - tą za kierowcą na przesuwną -przyda się do wietrzenia , tym bardziej że w jej rejonie będzie "kuchnia" .

Co myślicie o zastąpieniu podłogi na pace Żuka z przeźroczysto plexi ? około 8-10mm grubości .
Efekt wizualny byłby zarąbisty ale obawiam się o hałas z podwozia i od kół.

Efekt będzie tylko do czasu porysowania plexy a już samo zabłocenie sprawi że słabo to będzie wyglądać

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego