Forum Miłośników Polskich Dostawczaków http://forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=6&t=4858 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | zombie [ 17 lipca 2020, 13:02 ] |
Tytuł: | Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
Cześć, Mam takie problem, a mianowicie zaciął się zawór nagrzewnicy, który jest sterowany ręcznie z kabiny suwakiem. Suwak stoi na pozycji 2/3 w prawo, czyli częściowo przepływ jest otwarty, pod nogi dmucha ciepłe powietrze. Silnik S21. Czy jest jakiś sposób na naprawę bez odkręcania zaworu? |
Autor: | buźka [ 17 lipca 2020, 21:12 ] |
Tytuł: | Re: Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
Raczej wątpię, żeby dało się to naprawić bez rozkręcania. Ja to robiłem kilka razy, ale wybijałem ze środka tą mosiężną tulejkę, czyściłem porządnie wodnym papierem ściernym i składałem smarując trochę smarem. Największy problem odnośnie demontażu tego zaworu, to spuszczenie płynu, a tak, to wszystko jest proste. |
Autor: | Marian [ 18 lipca 2020, 20:26 ] |
Tytuł: | Re: Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
Trzeba zdemontowac, rozebrać, oczyścić i złożyć. A potem po prostu używać. Nieuzywane zapiecze sie znów |
Autor: | zukostrazak [ 19 lipca 2020, 19:49 ] |
Tytuł: | Re: Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
Jeżeli nie zarósł na amen, to daję radę rozruszać niedawno zastany zawór bez ściągania z silnika: -spuścić płyn i ściągnąć chłodnicę -odpiąć przewody wodne i linke sterowania od zaworu -napuścić w kroćce zaworu i w ośkę WD-40. Poczekać, spróbować ruszyć. Poruszać, pomocowac się, ale żeby nie zniszczyć ośki. Powinno puścić, najpier lekko, a potem przy psikaniu WD-40 i wielokrotnym otwieraniu i zamykaniu daje się rozruszać do stanu idealnego. Powinno zadziałać na "świeżo" zastanym zaworze, jakies wieloletnie zastane patologie raczej nie odpuszczą. |
Autor: | buźka [ 21 lipca 2020, 20:35 ] |
Tytuł: | Re: Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
No nie, tu, to już pojechałeś. Jak już tyle bym rozkręcił i spuścił płyn, to już bym wolał ten zawór wykręcić i zrobić tak, jak Bóg przykazał. Przecież rozbieranie niemal wszystkiego i spuszczanie płynu tylko po to, żeby robić eksperymenty z WD-40, mija się kompletnie z celem. Jak już dojdzie do etapu psikania odrdzewiaczem, to zamiast tego, odkręca 4 nakrętki i ma zawór w rękach. Bez urazy, to nie atak na Ciebie, tylko raczej myślenie zdroworozsądkowe i próba zaoszczędzenia koledze niepotrzebnej ponownej roboty. Ja to rozbierałem i robiłem tak, jak pisałem wyżej i zawór chodzi do tej pory. |
Autor: | zukostrazak [ 22 lipca 2020, 05:55 ] |
Tytuł: | Re: Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
Nie jest to eksperyment, tylko sprawdzona metoda. Można to robić na stole. Przy wybijaniu problem jest w mechanicznych uszkodzeniach i po złożeniu taki zawór i tak nie działał mi płynnie oraz szybko ponownie zarasta. Co do robienia tego na silniku - mam 6 Żuków, zawory zarastają w nich regularnie (nawet te nowe ze sklepu) i dla mnie zrobienie tego na samochodzie to duża oszczędność czasu i uszczelek. Chłodnicy całej nie trzeba zdejmować, ściągam górną fajkę i odginam głodnice do przeodu. |
Autor: | buźka [ 22 lipca 2020, 08:49 ] |
Tytuł: | Re: Żuk - zacięty zawór nagrzewnicy |
Aha, to co kto woli. Ja robiłem inaczej i żadnych problemów nie było. Zawsze wolałem rozebrać i wyczyścić. Tam jest dosyć ciasne pasowanie, więc jak się zbierze papierkiem jakieś setki, to nawet lepiej, bo szczelność zachowa, a chodzi leciutko. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |