Forum Miłośników Polskich Dostawczaków
http://forum.polskiedostawczaki.pl/

Sprzęgło - diagnoza, regulacja, naprawa
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=6&t=677
Strona 1 z 8

Autor:  Marian [ 21 września 2009, 19:28 ]
Tytuł:  Sprzęgło - diagnoza, regulacja, naprawa

Nie znalazłem takiego tematu, wiec zalozylem nowy.
pprzy okazji rozbierania sprzęgła pytanie pojawia się nastepujące:
aby sciagnac dolna oslone sprzegla (ta miske) trzeba odkrecic 8 śrub, ale poza tym ta oslona jest przymocowana czyms a la nity, przynajmniej u mnie te "nity" są bardzo luźne i potrafia wystawac do 1cm, pytanie, czy te nity mozna zerwac, czy to da sie jakos bez zniszczen usunać i zalozyc spowrotem, czy wogole trzeba zakladac spowrotem ,bo ja nie widze na razi eich zastosowania...
No a poza tym, czy macie jakies specjalne zalecenia co do monatażu i demontazu sprzęgła?

Autor:  nysanek [ 21 września 2009, 20:00 ]
Tytuł: 

rozumiem ze masz na mysli oslone kola zamachowego , ta czarna blacha wygieta jako polmisek przykrecona do dzwonu sprzeglowego , umnie jest przykrecona ta blacha na sruby M8 , niewiem czemu u ciebie sa jakies nity jak sa to przecinakiem i mlotkiem je poczestuj i juz , silnik i tak musisz wtedy na zabie lub lewarku miec zabezpieczony pod miska olejowa bo tylna belke trzeba rowniez wykrecic , skrzynia biegow wiadomo wykrecic i tak po kolei odkrecac

musisz zwrocic uwage na male lozysko ktore jest wcisniete co walu korbowego , tam takie gniazdo ma to lozysko jest w nim obsadzone , w to lozysko wchodzi walek sprzeglowy ze skrzyni biegow to lozysko musisz wyciagnac bo na 100% jest zepsute , jest latwe dojscie bez paniki , ja tez wykrecalem kolo zamachowe , tylko jak to lozysko juz bedzie sie obracac w gniezdzie w tej obsadzie walu to wtedy musisz wyczyscic dokladnie to gniazdo lozyskowe i nowe lozysko jak bedzie lekko wchodzic w to gniazdo to musisz wklejic lozysko do tego gniazda , lozysku potrzebna stala obsada , sa kleje lozyskowe niema problemu ja to umnie tez musialem zrobic.

jak bedziesz montowac sprzeglo do kola zamachowego to wtedy zalatw sobie ze starej skrzyni biegow walek sprzeglowy i nasadz na walek tarcze sprzegla wson do tego lozyska co na gorze opisywalem i wtedy przykrec ta tarcze dociskowa do kola zamachowego bez takiego walka pomocniczego niemasz prowadzenia rownego i praktycznie na tym walku montujesz sprzeglo , wtedy masz ta pewnosc ze skrzynia biegow z walkiem wchodzi rowno i zazebia sie z tarcza sprzegla, reszta jest easy do zrobienia tak jak rozbierales tak przykrec i juz.

Autor:  Leśnowóz [ 21 września 2009, 21:32 ]
Tytuł: 

Marian czy te nity w pokrywie o których mówisz są tylko od strony miski olejowej i jest ich 6 :?:

Jeśli tak, to te nity jedynie mocują do pokrywy taką filcowa uszczelkę

Autor:  Marian [ 22 września 2009, 19:14 ]
Tytuł: 

dokładnie, są tylko od strony miski olejowej, nie wiem czy est ich szesc, ale i tak musze je wyrwac... jak opre silnik na misce olejowej, to ona sie nie ugnie pod nim? a tak wogole mozna zdemontowac i zamontowac sprzęgło ściągając tylko tą dolną osłonę? Bo jeden mechanik mi mówił, że bez problemu, w sumie stare czesci (docisk na pewno) sa juz przeznaczone na stracenie...

Autor:  nysanek [ 22 września 2009, 19:43 ]
Tytuł: 

pod miske daj lewarek i kawalek klocka i nic sie niepognie , odkrec dzwon sprzeglowy od bloku silnika i masz super dostep do wszystkiego , mozna tez bawic sie od dolu jak odkrecisz ta blache co ci mechanik mowil , jedni robia tak drudzy inaczej ja jestem zawsze zatym zeby odkrecic wiecej zato widze wszystko wyraznie i mam do wszystkiego dostep a te 15 minut co to potrwa dluzej przy odkreceniu to bulka z maslem.

Autor:  Marian [ 22 września 2009, 19:48 ]
Tytuł: 

wszystko trwa niby 15 minut, a jak ja mam tylko weekend na robienie przy nysie, to sie okazuje, ze nigdy nie moge zrobic czegos do konca. A mnie wkurza jak nie moge czegos zrobic od poczatku do konca, jak juz cos zaczne to musze to skonczyc, ale porzadnie, a nie jakies chalupnictwo odstawiac. Tym bardziej, ze nyska powinna juz zaczac jezdzic :D

Autor:  nysanek [ 22 września 2009, 20:24 ]
Tytuł: 

jeszcze sie najezdzisz :wink: musisz zawsze miec jedno takie podejscie podstawowe jezeli cos grzebiesz przy aucie takim jak nysa ze jak niezrobie dzisiaj to na drugi tydzien zato dokladnie i powoli na luzie 8) umnie dochodzi jeszcze to ze niemoge byc tez glodnym przed taka robota :) , bo mam czas i wiem ze zrobilem to dokladnie ,i moge cos zmienic na lepsze :idea: tak bylo tez z tymi gwintami stalowymi na te szpilki mocujace kolektor :wink: jak bedziesz jakiekolwiek sruby wykrecac to sprawdzaj gwinty wewnetrzne jezeli wygladaja nieciekawie , przegwintuj zeby te syfy wyszly ,sruby przed wkreceniem troche nasmaruj smarem i wkrec , z tawotem masz zawsze ta pewnosc ze zalapie ladnie w gwint i da sie odkrecic na nastepny raz , dlatego samruj duzo w gwinty ogolnie w calym aucie, na zewnatrz tez smaruj smarem jakis gwinty srub co wystaja to zawsze chroni przed woda i nieoksyduje tak szybko :wink:

Autor:  Robo [ 23 września 2009, 07:07 ]
Tytuł: 

Tak jest-nysa lubi duuuużo smaru. Wszędzie.

Autor:  Dziwny Mag [ 23 września 2009, 23:09 ]
Tytuł: 

Robo pisze:
nysa lubi duuuużo smaru. Wszędzie.
Na szczękach hamulcowych nie lubi :devil: op9

Autor:  Marian [ 25 września 2009, 21:33 ]
Tytuł: 

Podsumowując moje poczynania ze sprzęgłem, chciałem powiedziec, ze dzisiaj je wymontowalem i zamontowalem nowe bez problemu, samodzielnie. Łożysko tamto tez wymienialem, ale musialem mocno je wbic nie potrzeby byl zaden klej. Jutro jeszcze raz sprawdze czy dobrze dokrecilem docisk i montuje skrzynie :) A tak wogole, to wstawie tu moje patenty na mocne dokrecanie srub docisku, tak, zeby kolo zamachowe sie nie obracalo. Sprawdzilem dwa sposoby, i oba dzialaja. Nie mialem jak na stale unieruchomic kola zamachowego, wiec musialem sobie jakos radzic, ale udalo sie i stwierdzam ,ze demontaż ,a nawet i montaż sprzęgła jest to chyba jedna z najprostszych czynności w Nysie :D
Pozdrawiam
Marian

Autor:  nysanek [ 26 września 2009, 12:05 ]
Tytuł: 

nobo jest prosta czynnoscia bez wielu pytan.

Autor:  Robo [ 01 lutego 2010, 19:59 ]
Tytuł:  Regulacja sprzęgła - Nysa

Czy po zdemontowaniu całej podłogi w nogach kierowcy pedał sprzęgła powinien podnieść się do góry, czy to normalne? Na jednym z kawałków podłogi od spodu jest gumowy klocek. czy to on tylko powoduje że przy zamontowanej podłodze pedał się w tym miejscu zatrzymuje? Gdy pedał jest u góry dźwignia wyskakuje z tej łapy od sprzęgła. Czy przy zdjętej podłodze ma zawsze tak wyskakiwać i być luźny? Jak w związku z tym zmontować wszystko do kupy? Mam wciskając pedał przykręcić podłogę i trzymać jeszcze dźwignię w tej łapie by się nie wysunęła? Bo jak podłoga trzyma ten pedał w optymalnej wysokości tylko to bez sensu jakoś.

Autor:  nysanek [ 01 lutego 2010, 20:08 ]
Tytuł: 

nie robo, tam gdzie lapa jest to masz dlugi gwint do regulacji chyba z 7 cm tego gwintu wiec zawsze sie zmiescisz w luzie dla sprzegla , ta guma to przelotka taka i jednoczesnie dobija do podlogi praktycznie dobija dzwignia pedalu do podlogi guma ta amortyzuje , smialo przykrecaj blachy luz regulujesz przy lapie

Autor:  Robo [ 01 lutego 2010, 20:22 ]
Tytuł: 

Nie chodzi mi o przelotkę pedału, w otworze na pedał. Taki klodek gumowy od strony spodniej auta, klocek bez dziury, nie jak przelotka. ***** - tomcio-chyba foto zrobie.

Autor:  nysanek [ 01 lutego 2010, 20:44 ]
Tytuł: 

no tobie chodzi oto ze jak ta blache przykrecisz to czy bedzie na tyle funkcjowac sterowanie sprzegla sprawnie , jasne ze bedzie bo regulujesz przy lapie luz ten klocek gumowy to ten amortyzator pedalu sprzegla i sie niestresuj :wink:

Strona 1 z 8 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/