SQ1SGB pisze:
Azajcew a co decyduje o wartości rezystancji na płycie (tej zamiast żarówki)? Pytam z czystej ciekawości.
To jest właśnie kompromis pomiędzy niskim progiem obrotów potrzebnych do zainicjowania ładowania, a mocą żarówki. W instalacjach 12V jest to zwykle 40-50 Ohm (odpowiednik żarówki 3-5W). Rezystancja jest tak dobrana, że wystarczą obroty biegu jałowego. W dalszej kolejności decyduje budowa alternatora: szczelina powietrzna wirnik-stojan, itp. Jednak zbyt mała rezystancja powodowałaby niepotrzebny pobór prądu przy włączonej stacyjce i nieuruchomionym silniku.
Cytuj:
Gdy zwiększyłem moc żaróweczki kontrolki ładowania widocznie poprawił się próg załączenia ładowania przy niskich obrotach w Nysce. Alternator mam sprawny. Regulator też.
Nadal obstaję przy moim poprzednim poście, że jest to poprawienie fabryki. Naprostujcie mnie jeśli jestem w błędzie.
Dokładnie tak jest. Nie próbuję tego negować. Chcę tylko aby przypadkiem ktoś nie zrozumiał, że zwiększenie mocy żarówki to jakiś sposób na zwiększenie mocy alternatora. To tylko sposób na ładowanie przy niższych obrotach.
Cytuj:
A nie pełnią one tu roli prostownika zasilającego wzbudzenie?
To też. Ale właśnie z tego powodu są dodatkowe trzy diody (na B+ też prąd też jest przeca wyprostowany) żeby nie wzbudzało wirnika, gdy alternator stoi (a na B+ jest stałe napięcie z aku). W sześciodiodowych jak tylko włączymy stacyjkę - płynie prąd przez wirnik. Bo jest "obce" zasilanie.