Dzisiaj jest 28 marca 2024, 11:53


Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3
Autor Wiadomość
Post: 28 lutego 2015, 21:24 
Miłośnik Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 lipca 2012, 21:56
Posty: 229
Lokalizacja: Pomorze
Fakt, z SAM się zagalopowałem, ale jeżeli chodzi o kwestie prawną to do każdej przeróbki typu tarcze hamulcowe zamiast bębnów, każda ingerencja w konstrukcje fabryczną samochodu musi przejść teoretycznie przez zakład zajmujący się takimi rzeczami, potem opinie rzeczoznawcy itp. , chyba, że tak jak ktoś pisał wyżej - znajomy na stacji diagnostycznej, gorzej jednak jeżeli taki pojazd - składak spowoduje wypadek i zostanie poddany badaniu przez biegłego. Wymieniając samą ramę w pojeździe na identyczną musi być opinia rzeczoznawcy, obszerna dokumentacja fotograficzna np. zżartej przez rdzę ramy, nieczytelny numer VIN, musi być jakaś podkładka. Także buźka nie jest to tak różowo jak opisujesz, robiąc taką przekładkę samemu, nie mając do tego uprawnień a potem "lewy" przegląd u diagnosty to pierwszy krok do kryminału zarówno dla wykonawcy jak i diagnosty.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 28 lutego 2015, 22:47 
Fanatyk Nysa/Żuk Service

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 13:09
Posty: 1208
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Pojazd: Żuk A07J 1996/Żuk A06H 1995
Akurat co do tego,to nie mam wątpliwości i nikt nie musi mnie w tym uświadamiać.Wiesz jak mówią.Czego oczy nie widzą.... Generalnie chodzi o to,że autor tematu pytał o kilka rzeczy i dostał wyczerpujące odpowiedzi,moim zdaniem.Nikt Mu na siłę nie każe,że ma robić to tak,żeby w świetle prawa,lub nie daj Boże, jakiegoś nieszczęścia nie trząsł później dupą,albo też "na dziko" we własnym garażu bez uprawnień.Polska to jest taki kraj,gdzie ludzie robią mnóstwo rożnych patentów i mylił by się ten,kto by stwierdził,że tylko w autach made in PRL,których już dzisiaj nie ma.W nowych,bądź "prawie nowych" furkach też ludzie kombinują.Dość wspomnieć o wycinaniu słynnych filtrów DPF, czy katalizatorów,choć to marne przykłady,nieadekwatne do zmiany zawieszenia,ramy,czy układy hamulcowego,ale w starszych autach naprawdę ludzie różne rzeczy robią.Ja jestem zdania,że choć to niby nie do końca zgodne z literą prawa i przepisami,to jednak robiąc takie rzeczy z głową,nie powinno być z niczym problemów.A wypadek,to można spowodować autem wprost z salonu,tylko że jak piszesz,w takim przypadku sytuacja wygląda inaczej,bo tam jest wszystko fabryczne,bez tuningu.
Trzeba też rozgraniczyć rzeczy zrobione z głową,od całkowitego druta,a np. przełożenie hamulców z samochodu o podobnej masie,wymiarach,prędkości i mocy silnika,a dodatkowo konstrukcji polskiej,z którego podzespoły pasują bez żadnych przeróbek,nie uważał bym za coś,co powodowało by zagrożenie na drodze.Według mnie,to akurat w tym przypadku nie ma żadnego zagrożenia,bo nie ingerujemy w ogólną konstrukcję samochodu.Bardziej bym się bał,gdyby kolega odciął kawal ramy z nysy i na jej miejsce dospawał np. kawal z lublina razem z belką przednią.To już by było zagrożenie.Przepisy są restrykcyjne,ale nie znaczy to,że są właściwe.Nie zapominajmy,że to wszystko wymyślają ludzie.Dajmy na to ustawę o recyklingu,według której auta mogą być "zutylizowane" tylko przez odpowiednie punkty,posiadające odpowiednie pozwolenia,które to zrobią w sposób właściwy i nie zagrażający środowisku naturalnemu itp. itd. My sami rozebrać nie możemy,bo nie daj Boże gdzieś kapnie kropla oleju na ziemię.Ja w życiu byłem na kilkunastu różnych "stacjach demontażu" i widziałem,jak tam to ekologicznie robią.Tak,że życie sobie,a przepisy sobie.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 02 marca 2015, 23:03 
Gość Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lutego 2015, 09:21
Posty: 7
Lokalizacja: Koszalin
To co napisał Marian jest bardzo cenne, tzn. o "sypiących się ramach" i innych niespodziewanych awariach podczas testów silników montowanych do Nysek (gdzieś wyczytałem o podobnym zjawisku). Bądź co bądź jestem studentem na uczelni technicznej i wiem, że aby cała konstrukcja spełniała minimalne standardy bezpieczeństwa i sztywności to trzeba się do tego zabrać z głową.

Poza tym właśnie kwestie prawne, o których wszyscy zapomnieliśmy (o co właściwie nie spytałem w temacie, ale jest to warte opisania). Wszystko fajnie pięknie, dopóki komuś nie stanie się krzywda.

Podsumowując - wiele dobrych pomysłów i mądrych rad. Początkowo pomyślałem o samym silniku, ale tak jak piszecie albo mi się Nyssan posypie w trakcie jazdy, albo zje mnie ta przeróbka. Podwozie Lublina wydaje się najlepszą opcją, ale trzeba uważać na kwestie prawne i jakby nie patrzeć to dalej klekot - czy się nadwozie nie posypie... I czynności serwisowe, o których się zapomina, a o których także kolega Marian wspomniał - nawet głupie dolanie oleju może się wtedy wiązać ze zrzucaniem silnika (oczywiście przesadzam :) ).

Jest o czym myśleć. Moim celem jest stworzenie auta niejednorazowego użytku na dalsze wojaże, a pchając się w taki projekt może bardzo dużo rzeczy pójść nie tak. Co innego fabryczne auto 6 000km od kraju, a co innego hybryda ze wszystkiego co się da. Mogę władować w to masę pieniędzy, a ostateczna oszczędność na paliwie i ciut większy komfort jazdy mogą tego nie zrekompensować.

Także cóż... temat na pewno przydatny, bo nigdzie tak obszernych i mądrych rad nie ma, a ja muszę to porządnie przeliczyć i się zastanowić, żeby Was nie zawieźć i samego siebie :)

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady i poświęcony czas!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 marca 2015, 06:50 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
Ta opcja z postawieniem budy Nysy czy to na Nissanie, czy na Lublinie, czy na innej "diesel ramie" jest właśnie najbardziej bezpieczna prawnie. Ponieważ w efekcie możesz śmiało powiedzieć:
"Panie to jest Lublin, tylko budę ma zjedzoną, bo starą korniki zjadły"
I tak na prawdę może to być najświętsza prawda, ponieważ lubliny z przełomy 1999-2000 potężnie cierpiały na blacharkę a jak ktoś morduje ten wóz na budowie (tu się ryskę szpadlem zrobi, tu się z rury stuknie...) to podwozie będzie całkiem rozsądne (jeszcze zdrowe) a buda złom.

Tak więc może się okazać, że taniej wyjdzie kupić skorodowanego Lublina i zajechaną Nysę (np. taką co przez 15 lat stała jako punkt sprzedaży marchewek i ziemniaków) i w ciszy garażu zmontować z tego jeden fajny wóz. Niż np. robić kapitalny remont Nysy czy Lublina jako oryginał.

Prawnie też będzie łatwiej zarejestrować Lublina z budą Nysy z odzysku niż próbować rejestrować Nysę która była wyrejestrowana x lat temu i papiery się wzięły i znikły.
Zatem jest to też argument dla nysanka, który słusznie broni "koszerności" oryginałów. Wszak chyba lepiej jeśli ładny Nysowy kształt buja się po drogach niż miałby być skazany na hutę ze względu na słabość w dokumentach.

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 03 marca 2015, 22:30 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
phinek pisze:
Prawnie też będzie łatwiej zarejestrować Lublina z budą Nysy z odzysku.


Ekhm, ekhm, ekhm - żeby to miało sens, to Lublin musi być zarejestrowany - a przerejestrowanie na nowego własciciela to czysta formalność.

phinek pisze:
(...)niż próbować rejestrować Nysę która była wyrejestrowana x lat temu i papiery się wzięły i znikły.

Na białe tablice prawie nie ma szans (wyjątek, gdy uda się odtworzyc cała historię auta i dane wlasciciela = uporząkdować papiery, a auto wciąż wisiało by jako zarejestrowane).
Na żółte - tylko w oryginale by przeszła, fakt. :wink:

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2015, 05:46 
Fanatyk Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 marca 2009, 23:42
Posty: 981
Lokalizacja: Warszawa
Pojazd: Lublin 3, Polonez Kombi
Oczywiście, że chodziło mi o przerejestrowanie Lublina który ma papiery i zgniłą budę ;)

_________________
Polecam Enkol - Społeczne archiwum transportu szynowego


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2015, 22:11 
Gość Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lutego 2015, 09:21
Posty: 7
Lokalizacja: Koszalin
Nie odzywałem się jakiś czas ze względu na to, że działo się dużo, a nawet bardzo dużo :)

Jedni odetchną z ulgą, a inni będą żałować, że zabrałem się jednak za coś z zupełnie innej bajki.

Plan zrobienia Nysy został na razie porzucony. Stwierdziłem, że na tym etapie mojego maniactwa motoryzacyjnego mógłbym zrobić z tego jeżdżącą cepelię, albo wiecznie bym narzekał, że jest coś nie tak jakbym chciał. Poza tym odrestaurowanie Nysy (biorąc pod uwagę coraz gorszą dostępność części i stan egzemplarzy na rynku) kosztowałoby dosyć dużo pieniążków...

Dlatego też poszedłem drogą rozsądku. Chcę podróżować a nie zastanawiać się kiedy wyjadę z garażu. Będzie prosto, tanio, niezawodnie i już pomalutku kultowo.

VW T3, wolnossący 1.6D, wersja 8-osobowa. Najpierw jeździł jako autobus szkolny w Niemczech, później kilka lat używana przez budowlańców, dlatego stan wnętrza dosyć słaby, ale auto ciągle eksploatowane i o dziwo - silnik bardzo zdrowy. Koszt zakupu niski, biorąc pod uwagę stan mechaniczny i blacharski pojazdu. Przebieg symboliczny jak na 31 lat. Auto jest rozebrane na części pierwsze, a za tydzień zrzucę silnik. Duża część prac nad blacharką została zakończona. Zostało jeszcze kilka rzeczy blacharskich i auto pójdzie do malowania. Przewidywane zakończenie prac blacharsko lakierniczych - październik 2015, a tapicerskich listopad 2015. Generalnie auto nadawało się do jazdy, ale wolałem je zrobić raz a porządnie, bez chodzenia na skróty. Ma służyć wiele lat i przejechać kawał świata.

A do Nysy, drodzy Forumowicze, wrócę prędzej czy później. Muszę to tego dojrzeć, zobaczyć też na własnej skórze ile pracy i pieniędzy pochłania prostszy projekt, zanim zabiorę się za dłuższy, droższy i o wiele trudniejszy. Wtedy już nie będzie kombinacji z przekładkami, tylko zostanie oryginalny silnik, ku chwale Nysy! :)

Dzięki jeszcze raz za Waszą pomoc i życzę udanych projektów, niskich wzniesień i szerokich, prostych dróg!


Załączniki:
Komentarz: Auto po zakupie, przed rozbiórką
WP_20150711_07_23_35_Pro.jpg
WP_20150711_07_23_35_Pro.jpg [ 650.06 KiB | Przeglądany 6928 razy ]
Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 12 sierpnia 2015, 09:34 
Bywalec Nysa/Żuk Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 grudnia 2014, 17:31
Posty: 23
Lokalizacja: Żukowo
Cóż. Mi też od lat chodzi po głowie Żuk lub Nysa, wiec kupiłem osobowego Mastera '05 :)

_________________
125p...ociech
Najfajniejsze są włoskie sportowe sedany z lat 60-tych. Dlatego mam 125p i 2107.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2015, 12:17 
Administrator Nysa Service
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 00:46
Posty: 2838
Lokalizacja: Ostrów Wlkp
Wątek z Roburem wydzieliłem jako oddzielny temat i przeniosłem do działu "Motorzyacja w PRLu".

--------------------------------------
@ Pumba - powodzenia i w remoncie, i w podróżach! :D Kanciak to też już (od lat) weteran - niech Ci dobrze służy :D

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3
Moderatorzy: monterr07, Dziwny Mag

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net