Żeby nie było, że nic się nie dzieje, bo się dzieje. Prace przygotowawcze do przyszłego sezonu idą pełną parą.
Silnik w piątek miał zrobiony szlif, głowica prawie gotowa, czekamy jeszcze aż przyjdą zamówione zawory wydechowe. Mamy nadzieję, że do końca stycznia opuści warsztat i będzie go można już spokojnie składać.
Ponadto wziąłem się za skrzynię biegów. Mieliśmy spore problemy z wrzucaniem biegów w czasie jazdy, o czym nie byłem poinformowany przed wyjazdem do maroka.. W innym wypadku byłoby to zrobione rok temu
Ale może i dobrze, przynajmniej teraz można się tym zająć na spokojnie, bo jak się okazało wyszło parę niespodzianek.
Niespodzianka nr 1a. - skrzynia była źle złożona
pierwsze wrażenie: "jak to mogło działać?!"
Niespodzianka nr 1b. - pokrywa boczna także była źle złożona
już teraz wiem, jak to mogło działać
Niespodzianka nr 2. - pęknięta obudowa skrzyni biegów w miejscu wewnętrznego osadzenia osi wstecznego. Owszem, literatura w wyjątkowych sytuacjach przewiduje spawanie żeliwnej obudowy, ale w przypadku, gdy nie jest to w bliskim sąsiedztwie otworów łożysk i oworów osi... a że spawanie żeliwa to dość specyficzna sprawa - temat spawania odpadł. No to pomyślałem tak - przytargałem kiedyś od jednego gościa taką skrzynię biegów za 20zł, "wszystko w niej ok, tylko zablokowana" - za tą cenę - wziałęm. Po rozłożeniu (co było dość kłopotliwe) okazało się, że w środku sama rdza, pół litra wody, gnój i co tylko.. Ale leżała sobie w garażu i gniła dalej. Może z niej obudowa by podpasowała? Zacząłem czyścić, bo gnój w niej był niemiłosierny, wyczyściłem także pokrywy przednią i tylną...
Załącznik:
resized__MG_3119.jpg [ 428.38 KiB | Przeglądany 15598 razy ]
No ale po wyczyszczeniu okazało się, że otwór pod tylne łożysko wałka głównego jest zużyty = za duży. Luz jest na tyle spory, że nie można nawet zastosować kleju do łożysk bo mijałoby się to z celem. Tematem na topie jest więc obecnie szukanie innej, lepszej obudowy skrzyni do IV-ki, jak się nie uda nic znaleźć w miarę szybko, blisko i w przystępnej cenie - czeka nas tulejowanie, zabieg też nie najtańszy, ale pożyjemy, zobaczymy, może cuś się znajdzie.
Nie można składać skrzyni, to złożę pokrywę boczną - pomyślałem. Jak pomyślałem, tak uczyniłem
Zestaw naprawczy kosztował niegdyś 90zł, więc tup,tup,tup do sklepu, a tu zonk
Zestaw naprawczy, to panie, towar deficytowy! Zestaw ów kosztuje, drogi kolego, 170 złociszy! I nie da się taniej, bo to rarytas!
Aaaa chrzanić zestaw... U pana Janka w sklepie znalazłem nowy sworzeń lewarka, sworzeń wybieraka III i IV biegu, kulki, sprężynki pozostałe po jakimś "ubogim" zestawie.
Rozebrałem pokrywę, no i podczas rozbiórki mą uwagę zwrócił pewien szczegół...
Niespodzianka nr 3. Pęknięta pokrywa boczna... średnio dobrze to widać, ale w rzeczywistości pęknięcie jest dość rozległe..
Załącznik:
resized__MG_3120.jpg [ 304.28 KiB | Przeglądany 15598 razy ]
Pomyślałem - halo, halo, przeca aluminium się spawa! A, nie, nie, nie... cała pokrywa przekoszona - nadaje się na złom.
Z pomocą przyszła mi pokrywa ze skrzyni zupełnie zrudziałej i szrotowej, o której pisałem wyżej. Okazało się, po czyszczeniu i rozbiórce - jest całkiem żwawa, choć sam odlew ewidentnie gorszej jakości. Ale trzyma wymiary, prosta, niepopękana. Nie ma co wybrzydzać, skoro cena nowej na
popularnym serwisie aukcyjnym jest, jaka jest...
Widać tu doskonale, jaką rolę spełniają notatki z ...ekhm..... kochanej... matematyki - idealnie pasują jako podkładka do naprawy pokrywy w pokoju
Załącznik:
resized__MG_3134.jpg [ 524.33 KiB | Przeglądany 15598 razy ]
W zasadzie z dwóch pokryw złożyłem jedną, wybierając najlepsze części. W tej szrotowej skrzyni sprężyna lewarka okazała się być świetna, natomiast kamień, w którym chodzi ta "kula" lewarka nadawała siędo wymiany, wziąłem ją z "naszej" pękniętej pokrywy, bo tam kamień był całkiem rześki. Nowy sworzeń, wybrałem najlepszy lewarek, podkładka stąd, pierścień stamtąd, sprężyna.. i jakoś poskładało się lewarek z użyciem dużej ilości środków smarnych
Wybieraki okazały się nie najgorsze, choć w naszej z powodu wadliwego złożenia jeden wybierak był lekko zwichrowany, więc zastosowałem nienaganny wybierak ze "szrotowej" skrzyni. Nie spodziewałem się, że aż tyle części z niej wyciągnę, a jak pokaże życie - wyciągnę i więcej! Kulki okazały się w świetnej kondycji, sprężyny - już gorzej, ale z drugiej pokrywy były o 1mm dłuższa każda, więc wziąłem te dłuższe, mniej zużyte - w zasadzie bardzo dobre,elegncko dociskają kulki. Wszystko złożone na świeżym oleju, przyprawione nowym mieszkiem gumowym pokrywy et voila - gotowa pokrywa czeka na montaż
Załącznik:
resized__MG_3140.jpg [ 314.03 KiB | Przeglądany 15598 razy ]
Załącznik:
resized__MG_3141.jpg [ 330.57 KiB | Przeglądany 15598 razy ]
Załącznik:
resized__MG_3142.jpg [ 376.84 KiB | Przeglądany 15598 razy ]
Oczywiście - brak pełnego zestawu naprawczego to jakiś półśrodek, ale na tyle mało szkodliwy, a wszystkie elementy zostały zweryfikowane, sprawdzone i nasmarowane - że nie ma powodów do zmartwień. Niestety, przy takim projekcie, gdzie takie rzeczy sami finansujemy - trzeba iść na pewne ustępstwa, tam, gdzie można. Tu można było i tym sposobem zaoszczędziliśmy trochę pieniędzy, a co miało być zrobione - jest zrobione niezgorzej
To oczywiście nie koniec remontów. Znacznego dopieszczenia wymaga przednie zawieszenie. Z powodów logistycznych, o których nie będę się tutaj rozwodził - chcemy złożyć drugie zawieszenie i po prostu je podmienić, przy okazji montażu gotowego silnika.