Witam!
W sobotę kupiliśmy Żuczka
Niedługo rozpoczynamy budowę, więc taki pomocnik jest niezbędny. Akurat trafiło się ogłoszenie o sprzedaży Żuka niecałe 30 km od naszego miejsca zamieszkania. Właścicielem był starszy człowiek, który od kilku lat sporadycznie go używał, ale nie bieżąco dbał, czyścił, smarował, itp. Oczywiście idealny nie jest, ale generalnie jestem pozytywnie zaskoczony
Rdzę znalazłem na progach (ale nic nie odpada
) i na tylnej ścianie. Rama, podłoga i cała reszta zdrowa. Oczywiście, jako że mam świra na punkcie polskiej motoryzacji, Żuk nie będzie tylko pracował, ale też dostanie odpowiednią opiekę
Jak na razie z mankamentów odkryłem dość duży luz na kierownicy, ale sprawdzałem to na skręconych kołach, więc wynik może być zafałszowany. Nie chciałem kręcić kierownicą na postoju, a akumulator wyciągnąłem, więc nie dało się jechać.
Żuczek ma LPG, na którym nie trzyma wolnych obrotów, ale to też ogarniemy
Na benzynie jest OK
Co dziwne, nie czuć w nim prędkości - jadę 80 km/h, a czuję jakby było ze 20 mniej
Licznik nie oszukuje, bo żona jechała za mną osobówką i potwierdziła wyniki.
Jak się trochę ociepli, to zabieram się za naprawy Żuczka, co oczywiście będę tu opisywał. No i w przyszłości trzeba będzie pomyśleć nad jakimś prowizorycznym garażem, bo na razie biedaczek stoi pod domem
Liczę na Waszą pomoc w sprawach technicznych!
Pozdrawiam!