W takim razie jeszcze dorzucę conieco o tym Wartburgu - ostatnie jego zdjęcia - tym razem od dołu
poniedziałek 5 sierpnia 2024
Wartbi 353 na chwilę przed zasypaniem stertą złomu z przyczepy z kiperem.
Następnego dnia został zgnieciony chwytakiem i wywieziony do huty...
...znajomy mechanik wytargał z niego jeszcze kawałek ramy z przednim zawieszeniem i skrzynią biegów (te elementy leżą na złomie do dzisiaj, choć pytanie, czy mają jakąkolwiek jeszcze wartość użytkową...
Mam z niego tabliczkę i CHYBA tam jest ledwie widoczny numer 1969 (ale nie dam głowy)
Oprócz wyżej wymienionych elementów (niklowane klamki, zamek od klapy bagażnika, wycieraczki, lampki tablicy rejestracyjnej) mam jeszcze od niego na zbyciu te wspomniane daszki oraz kratki nawiewu przedniej szyby, które niestety, ale są strasznie zardzewiałe...
Skrzynia biegów z przednim zawiechem leży blisko mnie na złomie - jakby było to jeszcze komuś do czegoś potrzebne...
Natomiast z dachem od tego auta się nie mam zamiaru rozstawać (ale to temat na dłuugą historię
)
Oryginalnie miał on kolor popielaty.
Taka jeszcze jedna ciekawostka - musiał on chyba dosłownie bardzo długo stać w lesie - z każdego zakamarka tego dachu wysypywały się martwe owady i inne śmieci. Po zdjęciu podsufitki musiałem wywalać syf ze środka szufelką, ale i teraz wylatuje z profili nadal ciągle jakieś dziadostwo i nie jest to bynajmniej rdza...