Forum Miłośników Polskich Dostawczaków https://forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
1958-2008 czyli 50 lat żuka... https://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=15&t=217 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | PARZUŚ [ 06 lutego 2008, 16:35 ] |
Tytuł: | 1958-2008 czyli 50 lat żuka... |
W tym roku mija 50 rocznica od pojawienia się Żuków, co prawda w roku 1958 wypuszczono tylko 50 sztuk, ale można uznać że własnie wtedy sie to wszystko zaczeło. 13 lutego mija także 10 rocznica od zakończenia produkcji ![]() |
Autor: | monter [ 09 lutego 2008, 01:36 ] |
Tytuł: | |
Sto lat,Sto lat....Pije zdrowie szanownych żuczków |
Autor: | Robo [ 17 kwietnia 2008, 13:50 ] |
Tytuł: | |
Może z tej okazji Parzuś zrobił byś wystawkę tu fotograficzną małą od modelu pierwszego do ostatniego, łącznie z prptotypami ![]() |
Autor: | PARZUŚ [ 18 kwietnia 2008, 13:57 ] |
Tytuł: | |
O dobry pomysł Robo ![]() ![]() |
Autor: | Robo [ 20 kwietnia 2008, 07:56 ] |
Tytuł: | |
i muze dobrą daj-jakieś techno czy jak... ![]() |
Autor: | PARZUŚ [ 20 kwietnia 2008, 11:51 ] |
Tytuł: | |
Prace idą dosyć mozolnie ze względu na brak czasu, ale powoli do przodu, nie bedzie to zaciekawe powiem nawet że bedzie to troche hu... ale ważne że bedzie ![]() |
Autor: | vinivini [ 20 grudnia 2010, 17:56 ] |
Tytuł: | |
A propos rocznic, "obchody" pięćdziesiątej rocznicy powstania tego jakże ważnego dla Polski samochodu były, moim zdaniem, więcej niż skromne. Mam pytanie, czy wiecie, co się stało z ostatnim egzemplarzem Żuka, albo też Nysy, znane jest zdjęcie, gdzie wszyscy składają na tym Żuku podpisy, w kolorze był jasnozielonym, metallic. Muzeum przy fabryce w Lublinie zostało podobno zlikwidowane, a eksponaty wysprzedane przez syndyka. Nawet potem na Allegro pojawiał się jeden Lublin - Gaz 51, reklamowany jako były eksponat z tego muzeum. Może w sześćdziesiątą rocznicę należy się lepiej postarać. Może do tego czasu zrobimy ładnie jakieś graty i nie poprzestaniemy na dywagacjach, co? |
Autor: | Marian [ 20 grudnia 2010, 18:27 ] |
Tytuł: | |
Żuk był zdaje się srebrny - i chyba został kupiony przez muzeum techniki (?) razem z inny i eksponatami. Natomiast ostatnia Nysa.. To długa historia. Generalnie były dwie ostatnie Nysy. CZyli jedna ostatnia, a druga "ostatnia" ![]() ![]() |
Autor: | Sati [ 20 grudnia 2010, 20:21 ] |
Tytuł: | |
W sensie ze już nie istnieje czy po prostu ktoś ma i nie wiadomo kto ma ? ![]() |
Autor: | Marian [ 20 grudnia 2010, 20:27 ] |
Tytuł: | |
Golimy się nimi od jakiegos czasu, a może z jednej z tych Nysek mamy zrobioną pralkę... ![]() |
Autor: | vinivini [ 21 grudnia 2010, 01:01 ] |
Tytuł: | |
W pewnym, ale w to pewnym sensie i tylko częściowo ja mam takiego " ostatniego po ostatnim" Żuka, kupionego z gazowni. Kiedyś, w latach już po zakończeniu produkcji, panowie gazownicy wyłożyli się na bok i zgięli sobie budę w banana, oraz porozbijali główki w takim dwukabinowcu ekipażowym z krótką skrzynką, mówiąc po polsku A 161 C. No i co tu począć? Sprzęt miał 6000 z małym hakiem kilometrów, buda zbananiona, wartość księgowa duża, zezłomować szkoda i strach, że powstaną zarzuty o niegospodarność ze strony np. NIK, no i NIKT nie chciał podjąć decyzji o likwidacji tego sprzętu, albo sprzedaży za grosze. No więc po dłuuugiej (rok za rokiem płynął) wymianie pism urzędowych z Lublinem uradzono - trochę tam jeszcze rupieci w fabryce się plącze ( nie wiem czy coś dotłaczali czy nie, ale chyba nie, bo to koszmarnie droga operacja, zmiana oprzyrządowania na tłoczni), zbierzemy ludzi na dziale nadwozi, jak będzie wolna chwila, to ulepimy nadwozie. Jak uradzili tak zrobili, pomalowali na Oranż Wściekły i założyli. Fajnie poszło, tak się wszyscy cieszyli, że nie podokręcali cybantów przy chłodnicy. Kapało, kapało, aż zrobił się czajnik i motor ugotowano. Protokoły, pisma, dochodzenia KTO zawinił ( rok za rokiem płynął), dalszą część "refrenu" czytaj wyżej, nie chce mi się przepisywać. Koniec końców samochód przekazano do centrali w Warszawie, bo Żuki zaczęto wycofywać i kupili im nowego sprzęta. W Warszawie dali na kilka przetargów, strzelili cenę Bóg wie jaką, no bo 6000 przebiegu, chociaż motor ugotowany, ale wartość księgowa duża, nikt nie chciał podjąć...... (refren czytaj). Rok za rokiem płynął, Żuk zaczął przeszkadzać pod wiatą, bo nie stał bez dachu, o nie, wszystkie inne Żuki już dawno sprzedane, w końcu napisałem podanie, że dam tysiąc dwieście. Jeszcze, naturalnie, rok upłynął, bo nikt nie chciał podjąć... ( znowu refren), wreszcie zadzwonili, że zgoda. No i jeżdżę .... innym, bo mi tego szkoda tłuc po rozbiórkach i składach złomu, taką fungel nówkę prawie. Zrobiłem w konia niejednego, co się pytał - Panie, k.., to to jeszcze produkują?? A jaak, ale tylko na specjalne zamówienie!! Rok za rokiem mija... O historii samochodu w gazowni opowiedział mi kierownik oddziału terenowego, dzwoniłem do niego specjalnie z Warszawy, bo byłem ciekaw, co dziwnego z tym samochodem się działo, bo coś musiało, widać było na pierwszy rzut oka. Zapytałem, czy pamięta Żuka numer taki a taki? - Panie!! Do śmierci go będę ..... syna pamiętał!! Do czego jeszcze w międzyczasie Żuk służył? Pod tylnymi siedzeniami i na całej podłodze leżało ze dwieście kapsli z napisami "Królewskie", " Tyskie" i podobne, z tych tańszych. Znaczy salon gier, w kapsle grali, nie? |
Autor: | Kahn13 [ 21 grudnia 2010, 18:23 ] |
Tytuł: | |
mozesz fotki wrzucic? jutro popytam sie w fabryce czy ktos pamieta ta historie:) a propo tasma znow zyje wiec jeszcze moze jakis zuk zjechac:) |
Autor: | Marian [ 21 grudnia 2010, 19:32 ] |
Tytuł: | |
No to po co Ty się rozgląasz za Żukami na allegro, niech Ci w fabryce wyprodukuja takiego ![]() ![]() |
Autor: | Kahn13 [ 21 grudnia 2010, 21:28 ] |
Tytuł: | |
Marian15 pisze: No to po co Ty się rozgląasz za Żukami na allegro, niech Ci w fabryce wyprodukuja takiego
![]() ![]() niestety masa upadlosci oprzyrzadowanie tłoczni do żuka okolo 5 lat temu na złom wysłała a poza tym jk kolega pisał zmiana oprzyrzadowania na prasach to bajeczne pieniadze... poza tym to mam dwa żuki ideały towosiki z lat 90 -ch ale jest kilka problemow 4 żuki w domu to za duzo kaza mi sie wyprowadzac... ipoza tym juz jeden pod chmura stoi |
Autor: | vinivini [ 22 grudnia 2010, 00:07 ] |
Tytuł: | |
Kahn, to my się zjedźmy tymi bajkami kiedyś w lato w jakimś Kazimierzu, albo gdzieś, paru gości ma już takie igły, no i żeby się jakiś kult wreszcie zrobił tych Żuków i Nysek, bo do dzisiaj się tego ludzie wstydzą. Niech będzie tak jak ze Skarpetami, albo Warszawami. Przestaną się wstydzić tylko wtedy, kiedy zobaczą egzemplarze igły z uśmiechniętymi, trzeźwymi szoferami. Cały czas w świadomości ludzkiej widnieje pocerowany, palący na średnio dwa do trzech garów, na łysych kapciach, ale za to przeładowany czymś brzydkim, bez niejednego światła, ale za to jadący mocno nieprzepisowo, koniecznie środkiem drogi, chociaż 40 na godzinę, czterośladowy Żukers. Jest na forum taki koleś, pseudonim flanker, który jest policjantem ze szkoły w Legionowie i prywatnie lubi stare Żuki. Chciał tam wsadzić jakąś Nyskę do celów dydaktycznych, ale go wodzowstwo popędziło z takimi pomysłami. Mają widać wstyda jeszcze z czasów Nysy pościgowej ![]() ![]() ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |