Remont idzie opornie dzięki blacharzo-lakiernikowi, których pewnie nie jednych tego typu fachofcuf znacie. Ale kilka gratów przybywa, w tym nówka funkiel zegar.

fajne wzorki pod siedzeniem:)

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Prawie jak oryginał.

Niestety mówiąc opornie o moim lakierniku popełniłem eufemizm. Gość się nie popisał delikatnie mówiąc i po kilkunastu miesiącach oświadczył, że nie zrobi Żukensa. Na szczęście nie wygląda to najgorzej i mam kogoś kto to dokończy.

Po trzech latach krwawicy i walki z tak zwanymi fachowcami, mogę zameldować iż orzeł wylądował. Chcę zdążyć ze składaniem do końca roku.

Zapowiada się znakomicie!
I powiem Ci, że równie mocno, jak Żuk, podoba mi się jego garaż!

_________________
Kot może zostać. Reszta - wypierdal*ć!

Mogę się domyślać, jakbyś widział cały to pewnie spodobał by się jeszcze bardziej.

Masz jakieś fotki z demontażu Żuka przed remontem? Z chęcią wymieniłbym się za moje z demontażu mojego smutka. Bo pomimo setek zdjęć teraz przy składaniu co niektórych miejsc brakuje

_________________
http://drewniany.wixsite.com/prl-auto-moto-mania

Jasne, nie byłoby problemu. Niestety Żuka kupiłem już po wstępnym rozkładzie.

No przecież kozackie są te katakumby.

Ograć to trochę jakimś klimatem industrialnym - za żukiem jakis metalowy stoliczek z wyspawanymi ze złomu krzesełkami, jakaś gablotka z kilkoma glockami, ekspres do kawy i tam można księdza przyjmować.
Kanapa, telewizor i Formuła 1.
Bomba miesce!!!

To miejsce ma swoje stałe przeznaczenie, Smutek jest tam gościnnie do czasu końca remontu jednego z Renault FT.

Wąski, ale Ty mi teraz zaimponowaleś...
Stefcia ))

W Wojsku Polskim żołnierze traktowali swoje maszyny jak ludzi i często nadawali im imiona, zgodnie z obowiązująca modą.

Jeszcze nie wszystko skończone, ale jestem już blisko mety.

super żuk

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.