Forum Miłośników Polskich Dostawczaków https://forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
Strażak 1976 kornik :D https://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=16&t=5238 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | matjas [ 08 grudnia 2021, 15:01 ] |
Tytuł: | Strażak 1976 kornik :D |
Hej To mój pierwszy post tutaj ale forum czytam już od dawna w poszukiwaniu informacji, żeby trochę się doszkolić. Mam sporo motocykli, przy których wiecznie się coś dzieje ale to moje pierwsze auto - w sensie projekt samochodowy i to tych rozmiarów. Żuczysława uratowałem od huty - stał na złomie już skasowany. Nie było drogo więc się zdecydowałem, kwit będzie żółty. Wyszedłem z założenia, że każde inne auto /ŻUK/ i tak będzie do remontu a czasy ładnych Żuków za dwa patyki się skończyły już dawno temu... Auto jest pozbawione cech bojowych: drabin, wieszaków, kogutów itd. Jedyne co zostało to poprzeczki bagażnika z których być może zrobię użytek, oraz boczne stopki na burtach, które na pewno zostaną bo są super dodatkiem do takiej żyrafki jaką jest Żuk. Wóz jest zniszczony dość i ma sporo korozji od spodu i dolnego poszycia. Po pobieżnej ocenie myślę, że trzeba będzie na pewno wymienić cały dół poszycia dla świętego spokoju, być może lewe drzwi, na pewno stopnie z przodu i pewnie nadkola. To mnie nie przeraża ale wolałbym nie musieć rzeźbić tych gratów samodzielnie z blachy. Widziałem progi, nadkola, stopnie ale nigdzie nie widziałem dołu poszycia. Ktoś coś??? Silnik PODOBNO chodził do samego końca. Być może dzisiaj uda się go ożywić. Zobaczymy. Niespiesznie chcę z niego zrobić MAX czteroosobowe auto z możliwością spania i zabudową sklejkowo, drewnianą. Docelowo dwuosobowe. Taki dupowóz. Myślę nad pozostawieniem max oryginału. Podobają mi się te nieproporcjonalnie wielkie koła - mój ma nawet kołpaki blaszane ![]() Unikam nawet na moto głównych dróg więc myślę, że nawet i ta skrzynia trójka jakoś obleci. 70-80kmh mi styknie. Z pobieżnych przykrych braków wygląda na to, że pod ławką bojową umieszczoną na grodzi nie ma drugiej w zasadzie trzeciej nagrzewnicy. Szkoda - to dla mnie mus. szabrując koguty porobili dziury w podsufitce i ogólnie syf no ale z tym trzeba było się liczyć. jakies propozycje wykorzystania tych 'różków' po kogutach? można ooczywiście zaślepić blachą i amen ale może ktoś ma jakiś pomysł? M Póki co zatem over and out - muszę posiedzieć w nim i obczaić jak bardzo się wpakowałem ![]() Pozdrawiam ze wschodnich rubieży Wrocławia. |
Autor: | CZESIO1958 [ 08 grudnia 2021, 15:58 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Ok Czekam na fotki. |
Autor: | CZESIO1958 [ 08 grudnia 2021, 21:07 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Lubię takie tematy. Te emocje przy próbie uruchomienia . |
Autor: | Marian [ 08 grudnia 2021, 23:40 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Witaj! Żuk jak się patrzy. S-21 jak ma paliwo i iskrę musi odpalić. A iskrę pewnie mu łatwo przywrócisz ![]() powodzenia i dawaj znać na bieżąco, co tam zdziałałeś! pozdro, Marian. |
Autor: | matjas [ 10 grudnia 2021, 17:01 ] | ||||
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D | ||||
Jazdy ciag dalszy. Dzisiaj odpalenie - zapłon ustawiony był totalnie z dupy ale po niewielkiej korekcie chodzi po prostu pięknie. Jak zegarek. Wydaje mi się ze nie jestem w stanie podpompowac ręczna pompka. Nic się nie dzieje - paliwo na powrocie trzyma bo układ zasilałem z zewnetrznego kanistra powyżej gaźnika. Przy tej okazji wiem ze trzyma również iglica. Pompa od silnika chodzi bez problemu. Czyli rozbiórka. Gaźnik wydaje się strasznie zasyfiony i słabo reaguje z dołu na gaz - dzisiaj go ściągnę, wrzucę do myjki i przy okazji obczaję jakie dysze tam siedzą. Auto jest bardzo słabe z dołu i zaczynam podejrzewać, że chodzi na dwa cylindry... równo jak zegarek ale na dwa. Będę ściągał po kolei przewody i obczaję o co tu faktycznie chodzi. Silnik, mechanicznie, chodzi tak niewiarygodnie cicho ze zagłusza jego odgłos dźwięk ssania z gaźnika bez filtra. Spuszczam dzisiaj olej i myje wszystko myjka - silnik jednak jest usyfiony i po nagrzaniu śmierdzi niemiłosiernie i powoduje zadymienie. Wrzuciłem do środka grzejnik i stopiłem cały śnieg na dachu. Nie ma przecieków - w sensie jeden czy dwa natomiast tylko z otworów pod bagażnik więc do ogarnięcie na spoko. Trza będzie ogołocić wszystkie szwy, potraktować fertanem i uzupełnić szczeliwo w szwach i rynienkach. To tak dla pamięci. Ten grzejnik normalnie ogrzewa pokój - tymczasem w żuku piździ jak na dworcu ![]() ![]() Już wiem dlaczego Żuk /a pewnie nie tylko mój/ ma tak skorodowane stopnie. Przy otwartych drzwiach leje się z dachu mimo drożnych otworów odpływowych w połowie nadwozia. Trza będzie pomyśleć nad jakimś okapnikiem dodatkowym. To samo na samym przedzie - z rynienek sączy się idealnie na stopnie oraz uszczelki flokowe szyb. Totalna niedoróbka ![]() Przy okazji - czy uszczelki szyb są gdziekolwiek do kupienia? Pewnie nie bardzo... Myślę czy nie dorobić jeszcze kilku otworów w jakichś miejscach gdzie będzie ciekło po nadwoziu ale nie będzie wciekać do środka i nie będzie przelewać się górą. Auto ma zamocowany hak typu ciężarowego wraz z wiązką świateł - i fajnie. Czy jeśli usunę sam zaczep da się tam zamocować jakoś normalną kulę? Ćwiczył to ktoś? Jutro postaram się to zdemontować i zobaczę jakie są opcje. Z rzeczy przyjemnych to działa ogrzewanie przynajmniej przy udziale przednich nagrzewnic. Niestety tył będę musiał dorobić bo go mój bidok nie ma. Czy ktoś może opisać GDZIE należy się wpiąć z tylną nagrzewnicą? Ciekawe czy są standardowo otwory w podłodze. Dalej o przyjemnościach - mimo deklaracji stacji kasacji pojazdów na ramie ostał się kompletny VIN z tamtych czasów - kończy się na 10 76 czyli pewnie październik 1976? Czy gdziekolwiek jeszcze jest numer nadwozia? Gość twierdził, że wszystko wycięte. Khem Khem.... Działają wszystkie wskaźniki. Olej pokazuje optymistyczne 4,5 ![]() Ładowanie na biegu luzem 13.8. Cieszy. Dodatkowe pytanie mam co do przekładni kierowniczej - chodzi to wszystko nadspodziewanie lekko i NIE MA luzu przy ustawieniu na wprost. Luz za to jest i to spory przy maksymalnym skręcie. To normalne??? Z rzeczy nieprzyjemnych to nie działają kierunki /póki co nie sprawdzałem co i jak/. Lampy z przodu są do wymiany. Jakieś stare wesemy z żarówkami na kształt H4 ale nie wiem co tam siedzi. odbłyśniki już od dołu się łuszczą. wydatek niewielki więc trzeba to wymienić na nowe i założyć H4. Będę informował co dalej. Czuwaj. Kilka fotek bo się dzisiaj ładnie zrobiło.
|
Autor: | matjas [ 10 grudnia 2021, 20:27 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
faktycznie chodził na dwa gary ![]() okazało się, że zamienione są kolejnością przewody trzeciego i czwartego cylindra. do tego świece były każda z innej parafii więc dostał nowe. zalałem płukankę silnika i spuściłem olej. Nie bez przygód bo po wykręceniu korka spustowego NIC nie wyleciało. Po chwili pojawił się CZARNY balon, który pękł i zaczął lać się mazut. Tyle w zasadzie w temacie zadbanych Żuków ze służb. jutro muszę jeszcze wyszarpać filtr i niestety na jednej wymianie to się nie skończy po tym gnoju co tam pływał. od spodu im bliżej przodu tym gorzej jeśli idzie o nadwozie. rama z przodu ok im bliżej tyłu tym gorzej. ogólnie podłoga kabiny, i progi, stopnie do wymiany. efekty braku nadkoli i chlapaczy... over m p.s. przypomniało mi się jeszcze jedno: na niespełna godzinę pracy na wolnych i trochę przegazówek Żuk wychlał 4l wachy. Zdębiałem.... |
Autor: | CZESIO1958 [ 11 grudnia 2021, 11:35 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Zużycie paliwa Ok Fabrycznie 14 litrów na sto 2125 cm musi palić ile potrzeba. |
Autor: | matjas [ 11 grudnia 2021, 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Czy przy zdjetej pokrywie klawiatury i pracy na wolnych obrotach powinno być gdzieś widać wyraźnie wypływ oleju podawanego z dołu ta rurka wchodząca w głowice od strony kierowcy? Klawiatura niby czornomokra ale nie widzę żeby cokolwiek płynęło. Zmartwiłem się ze biorąc pod uwagę ilość syfu w misce olejowej ta rurka mająca zasilać głowice jest po prostu zatkana szlamem??? |
Autor: | CZESIO1958 [ 12 grudnia 2021, 07:58 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Sprawdź przewód olejowy. |
Autor: | Marian [ 12 grudnia 2021, 20:22 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Powinno chlapać aż miło jak ściągniesz pokrywę klawiatury. |
Autor: | matjas [ 12 grudnia 2021, 21:22 ] |
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D |
Nie chlapie. Ale po odkręceniu rurki leci konkretnie. Czyli albo gdzieś dalej zatkane albo tak ciasno ze się sączy a nie chlapie. Narazie auto się przestawia z jednego końca podwórka na drugie i czeka na czas i odwilż i dach nad głowa. Cieszy ze pięknie odpala od strzała. Na cito muszę skombinować uszczelkę kolektora między wylotem a już rura. Śmierdzi spalinami w kabinie masakra wiec nie ma co kombinować za dużo narazie. Po dwukrotnym płukaniu nafta zalałem zwykły minerał na razie 15-40. Wymiana filtra. Tuż powyżej wolnych ciśnienie stoi na 5bar. Wiec trza obywatela umyć i uszczelnić i narazie pass jeśli idzie o silnik. Zdejmę do przejrzenia aparat zapłonowy, gaźnik i pompę paliwa. To mogę na spokoju ogarnąć na stole w garażu. Zmartwiony jestem połączeniami dachu z buda. Dzisiaj zamacalem od środka pod dachem - jakiż tam jest uroczy zakątek dla rdzy. Jakby kto piachu nasypal. Od wtorku ma byc cieplej wiec we wszystkie dostępne miejsca wjeżdżam z wiertarą, flexem i duża ilością cortaninu. Potem na całość folia coby nie zalewało już biedaka. Sprzęgło podszarpuje. Mam stary typ trzyłapkowy. Da się to podregulowywac z zewnątrz? Ew wymiana na współczesne słoneczko wchodzi w rachubę??? |
Autor: | matjas [ 19 grudnia 2021, 11:58 ] | |||||||
Tytuł: | Re: Strażak 1976 kornik :D | |||||||
Pomalutku małymi kroczkami ale często. Zrobiłem gruntowne czyszczenie gaźnika, kolektorów, usunięcie klapki podgrzewacza wraz z osią, Przegląd i czyszczenie plus smarowanie aparatu zapłonowego. Usunąłem pompę paliwa - narazie jej funkcje pełni pompa przeponowa elektromagnetyczna motocyklowa. Niestety mać nowe gniazdo i iglica w weberze cieknie. Muszę założyć stare a to gowno oddać. Kilka fotek.
|
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |