ulepszenie przeniesienia napędu Lublina 3; każdy powinien wiedzieć w Lublinku występowały dwa przełożenia mostu 9-41 w Lublinku 2,9 a koła 15 ( szybki most ) w Lublinku 3,5 występował most wolny z przełożeniem 9-43 ale w zamian koła 16 był wolniejszy ale mocniejszy , można było stosować most z przełożeniem 9-41 w Lublinku 3,5 z kolami 16 typ furgon mikrobus no i silnik andorka 4ct90 imobilazer 102 km lub Holden benzyna a to dlatego by miał moc , jazda Lublinkiem 3,5 T z szybkim mostem na kolach 16 to czysta przyjemność nie raz widziałem zdziwienie kierowców w Fiacie Reno czy Sprinter , osobiście miałem Lublina 3514 9 osobowego silnik Holden na trasie 120 to norma a jak trzeba było to i 140 poszedł a na temperaturę to wstawienie wentylatora od Poloneza Truck D i wszystko było pod kontrolo na głośność to na silnik koc gaśniczy i wata mineralna miedzy tapicerkę a blachę cicho jak w osobówce .
A jak Lublin sobie nie radzi bo brak przełożenia to most 9-43 i kola 15 gwarantuje na wzniesienie 20% z pełnym ładunkiem podjedzie . Przecież nie na darmo Lublin miał przydomek Król Budowy bo na pace nie raz 2,5T a on szedł jak czołg zachodnie siadały

A nie lepiej by było wstawić tylny most od Sprinter Mercedes?? i od razu zmieniasz tylne hamulce z bębnów na tarcze.

a na szerokośc wejdzie?

_________________
Strucelserwis był, Żuk został.

Firma, która remontuje mosty to Lublinow Honkerow i Żukow, zamowiła komplety wkładów do mostu hipo 10:41. Kolega sobie kupil do żuka nie jest to tania sprawa ale chyba najbardziej optymalne rozwiązywanie. Nie trzeba nic przerabiać.

_________________
"Ozdobą wszystkich dróg jest lubelski żuk"

Trzeba to jeszcze umieć wyregulować. Swoją drogą, to chyba sporo tego muszą robić, skoro ktoś wyprodukował im partię części? Bo u nas jest z reguły tak,że poniżej pewnej ilości, to nawet nie będą chcieć gadać. Akurat jeśli chodzi o Żuka, to podejrzewam, że samo wstawienie mostu 9/41 na fabrycznych kołach, znacznie poprawia sprawę. Gdyby jeszcze do tego dać 100 KM Andorię, żeby lepiej przełamywała opory budy, to już mamy pocisk. Mając skrzynię pięciobiegową, mocny silnik i odpowiedni most, można chyba śmiało zejść z obrotami o wiele niżej, przy w miarę cywilizowanej prędkości przelotowej? Oczywiście pozostaje kwestia zawieszenia i hamulców, choć hamulce, to już w sumie ogarnięty temat. Złombolowcy kochają takie modyfikacje, bo tam liczy się prędkość przelotowa i jako taki komfort. No i bezpieczeństwo przede wszystkim, żeby się po drodze nie zabić. Gdybyśmy żyli w normalnym kraju, to Lubliny nadal by śmigały, oczywiście nieco poprawione, bo nadal jest jakieś tam zapotrzebowanie na w miarę proste i mocne samochody. Już niejednemu ta elektronika we współczesnych autach, zaczyna bokiem wychodzić.