mam pytanie na temat złomaowania samochodów. Mój kolega który jest instruktorem na "L"-ce interesuje sie fiatami 125 i mówił że kupił jakiegos ale ze nie bardzo sie oplacala jego reanimacja to rozebral go na czesci i oddał gołe nadwozie i mu jeszcze zaplacili za kg zlomu wystalili zaswiadczanie do urzedu komunikacji warunek wazne OC robił to w najwiekszej stacji w Lublnie. ale jak szukam w necie to wszedzie strasza ze auto za darmo trzeba oddac i w dodatku w takiej samej wadze jak w dowodzie.

podzielcie sie swoja wiedza na ten temat z góry dzieki:)

_________________
"Ozdobą wszystkich dróg jest lubelski żuk"

Witam. Wiem że na forum nieznany zbytnio jestem, ale od jakiegoś czasu przeglądam. To tyle tytułem wstępu.
Miałem kiedyś taka sytuację o ile nie gorszą. Oddawałem spalonego transportera T3 bez silnika i skrzyni biegów,dodatkowo, samochód nie był na mnie zarejestrowany bo miałem tylko umowę ale przyjęli go bez problemu (oczywiście nieodpłatnie). Więc jeśli chodzi o proceder to sytuacja jak widać jest możliwa, niech kolega po prostu podejdzie na jakąś stacje demontażu i zapyta, czy przyjmą sama budę w zamian za zaświadczenie.

dzieki a to pytanie to zuka poniekad dotyczylo tylko bo mam kilka aut ktore stoja i sie placi oc wiec w wyniku szukania kosztow na reanimacje zuka czy tez na zakup nowego musze cos z nimi zrobic...

_________________
"Ozdobą wszystkich dróg jest lubelski żuk"

przestań po prostu płacić OC moja nysa nie miała płaconego przez dobre 10 lat i nikt niczego od niej nie chciał Stała po prostu bez przeglądu, bez OC, nieruszana, niedotykana, niepalona IMHO szkoda złomować cokolwiek

Przestań płacić, stała 10 lat i nic nie było... tylko że jak w końcu kraj nasz skomputeryzują i nie daj Boże kwiatki takie wyjdą to będą stresy.
Trudno nie złomować samej skorupy w imię ratowania zabytków, bo i cóż za zabytek ze zgnitej ramy jak leży w krzakach i gnije dajej.
Popytaj po złomach. z reguły chcą całe auto za darmo ale trafiają sie tacy co zapłacą i jeszcze pozwolą wyjąć co lepsze.

Jak ktoś przestał płacić OC 10 lat temu - przed nowelizacją ustawy o obowiązkowym ubezpieczeniu OC ... bla bla bla - to ma spokój. Nowelizacja była (chyba - kto potrzebuje, niech sprawdzi) w 2004 roku. Jeśli auto nie miało OC wcześniej, to jest spokój, jeśli zaś miało OC jeszcze po wejściu w życie tej nowelizacji, to właściciela przestaje ono obchodzić albo gdy sprzeda samochód, albo gdy go zezłomuje (oczywiście z wyjęciem z tego samochodów więcej niż 40 letnich albo z opinią rzeczoznawcy o zabytkowym/unikatowym charakterze pojazdu).