Cześć,
S-21 górniak. Otóż od początku miał stałe, niskie ciśnienie oleju. Tak 0,2, niezależnie czy na wolnych obrotach, czy na max, czy zimy, czy ciepły. Tak jeździłem 3 lata, silnik bardzo dobry (strażak, 50 tyś przebiegu). W tym roku "podbiłem" ciśnienie podkładką pod sprężynkę w pompie oleju - pomogło na jakiś czas, ale zaczęło wariować. Czasami dobijał poza zakres, czasami na wolnych spadało na czerwone pole i nie chciało podbić. Myślę - tłoczek zaworku się zacina. Wymieniłem pompę oleju na nową i kolejne zdziwienie - max 2,5. Nawet na zimnym oleju. Potem znowu zaczęło maleć, podbiłem sprężynkę - wczoraj pompowało poza zakres, by po chwili zejść na czerwone na wolnych, dziś już ledwo 0,5 na zimnym, na ciepłym znowu 0,2 na max obrotach. Ciśnienie sprawdzane też zewnętrznym miernikiem i wskaźnik na desce wskazuje dobrze. Nowy filtr oleju. Olej świeży. Smarowanie klawiatury jest - mokra. Oleju na pół bagnetu. Olej w filtrze oleju jest. Nie słychać bicia panewek.
Wskaźnik ciśnienia reaguje ospale, nie tak jak w moich innych żukach.
W skrócie - ciśnienie oleju wariuje i to bez jakiegoś powtarzalnego schematu.
Co to może być?
Moje teoretyczne strzały:
-zapchany smok
-zapchany/e przewody olejowe - po stronie pompy jest ciśnienie, po stronie czujnika już niekoniecznie.
-????
Pomocy
na takim silniku to niewiecej jak 50 tysiecy sie robilo.