Panowie, za głowię się złapałem jak koleś mi zaśpiewał 500 zł za skrzynię. Myślę sobie w miarę blisko. Zobaczymy.
Na miejscu:
Skrzynia spora. Wszystko cacy myta była jak nic.
Opinia:
Nie wiem kto tym jechał, ale wszystko rozbite i wytłuczone. Nic szukam dalej, gość też. Tyle że jelenia do zakupu.
Patent:Podpory mam, zaadaptowane z jakiegoś ciągnika siodłowego - mocowanie "U" z resorowania. Grube na 2,5cm - mocne ze stali 10.10 - na pewno się nie urwie. Samo kleszczące - wewnętrzne scianki "U" są nacinane. Nakładamy od góry na ramę "U" i skręcamy na sucho spróbowałem, nie przesuwa się i można wrócić bez inwazyjnie do oryginału wrócić.
Wspominaliście coś o drganiach - tego się najbardziej obawiam.
POMIARMam prośbę, panowie. Potrzebuję bardzo dokładnych wymiarów wału - skróconego.
Zamierzam zostawić sobie wał jeden oryginalny ze skrzynią. - Rozumiecie. W sensie, zawsze można wrócić do tego co było.
W dodatku, zostałem wujkiem i wozimy czasem materiały budowlane - budujemy pokoik :3.
Nie mogę pozwolić sobie na postój. Bez wału daleko nie zajadę. Kupię nowy i poddam go skróceniu.
Poza tym żuk bije non stop kilometry. PS. Śmiali się z mojego pomysłu. "Żuka będziesz robił,phi" Teraz ludzi z wesela woził - bardzo się podobało weselnikom.
Betoniarkę, Tarczówkę, 14 worków z cementem (:D), kartony pełne wódki.
Belki na krokwie.
Powiem więcej, miał tylko wyglądać. W praktyce wygląda jak pracownik fizyczny ubrany w święto pracy. Czysto i schludnie, jednak zachowuje swój klimat.
Chciałbym przygotować wszystkie niezbędne części by maksymalnie na jedne weekend unieruchomić pojazd. Może to dziwne, ale w mojej rodzinie utwierdziło się przekonanie, jakby żuk był "domownikiem" - zostaje tu i już.
