Forum Miłośników Polskich Dostawczaków https://forum.polskiedostawczaki.pl/ |
|
Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie https://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=8&t=2512 |
Strona 13 z 17 |
Autor: | buźka [ 17 kwietnia 2016, 20:38 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Z tego co widzę, to zamontowałeś to razem z tym aluminiowym mocowaniem.Ja je skróciłem i skręciłem do kupy, więc automatycznie zrobiło się więcej miejsca na pompę i serwo.Dlatego pisałem, że różnie ludzie robią. |
Autor: | Wydra [ 17 kwietnia 2016, 21:44 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Rozważam skrócenie - wcięcie 1,5 cm i zespawanie jeśli ten odlew będzie się chciał spawać. Druga opcja to dorobienie stalowego odpowiednika. Póki co muszę znaleźć drugi zbiorniczek. W tym, nie wiem kiedy, ułamałem ślepy króciec. |
Autor: | Wydra [ 24 kwietnia 2016, 11:53 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Szykuję się do dalszych prac. Czy w pompie/serwie Lublina przewidziana jest jakaś regulacja popychacza? Sam sobie odpowiem: nie |
Autor: | Marian [ 29 kwietnia 2016, 15:55 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Ja napiszę krótko, że problem z wpadającym pedałem nadal nam występuje. Mimo zastosowania pompy i serwa od lublina. Pedał wpada przy zmianie kierunku jazdy, często też przy zjazdach, podjazdach i skręcaniu jednocześnie. Nie mam pojęcia, gdzie leży problem, ale zrobię wszystko, żeby go zlokalizować, bo jest to mega upierdliwe, a przy wielu kierowcach jednego samochodu wręcz niebezpieczne. Więc będę kombinować, myśleć, ale chcę ten temat rozwiązać. Każde sugestie mile widziane, może wspólnie do czegoś dojdziemy. JEDYNA różnica w układzie żuka kontra lublina w takim zestawieniu to brak korektora siły hamowania w Żuku. Ale on działa tylko w ten sposób, że przy pustym samochodzie zmniejsza siłę hamowania kół tylnych. Innymi słowy, gdy samochód (Lublin) jest załadowany to układ jest (powinien być) taki sam. W czym więc tkwi problem? |
Autor: | Dziwny Mag [ 29 kwietnia 2016, 16:30 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Organizm odrzuca przeszczep? Nie wiem, czy nie palnę bzdury, bo nie calkiem kumam, jak działa serwo itp - ale czy mozliwe jest, żeby to byy jakieś chece zwiazane z podciśnieniem w kolektorze i serwie...? Serwo od Lublina ma chyba znacznie większą pojemność? Zmiana kierunku jazdy, czy manewry parkingowe to niskie oborty silnika, z przerwami na przerzucenie biegu itp... Może takie cos w ogóle mieć znaczenie? |
Autor: | Marian [ 29 kwietnia 2016, 17:33 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Nie ma to raczej związku z serwem, bo na starej pompie to też występowało, nawet w większym stopniu. Poza tym to jest tak, że pedał ewidentnie wpada w podłogę nie hamując. Gdyby serwo jakimś cudem nagle zaczęło działać lepiej (czyt. łatwiej się wciska pedał), to pedał nie wpadłby w podłogę, ale samochód by łatwiej zahamował. Więc nie szukałbym problemu w serwie jako takim. Raczej w jakiejś pierdole w całym układzie typu: umiejscowienie pompy względem reszty elementów, układ, prowadzenie wężyków, ich długość, etc.. Choć sam jeszcze nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jaki to mogłoby mieć wpływ, to jest to jedyne wytłumaczenie, które mi przychodzi do głowy, skoro poszczególne elementy faktycznie są identyczne, a ich nowość, stan itd nie ma znaczenia na przykładzie kilku osób (w tym mnie, Piotrka i innych znanych żuków ze złombola i nie tylko..) |
Autor: | kubamytab [ 29 kwietnia 2016, 18:20 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Właśnie szykuje kolejny taki swap i mam do dyspozycji dwa jeżdżące (bo sprawne to za wiele powiedziane) lubliny 2 ... |
Autor: | kubamytab [ 07 maja 2016, 17:45 ] | |||
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie | |||
Panowie..... Przecież tu trzeba pół belki wyciąć! Mam zawias złożony bez sprężyn, więc swobodnie mogę sobie tymże pomachać. To jednak jest większa rzeźba:|
|
Autor: | kubamytab [ 07 maja 2016, 18:03 ] | ||
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie | ||
Maksymalny skręt na starej nastawie - mała dziura i nie ma odpowietrznika! Mniejszy kąt i większa dziura - scięty przewód! To masakra jest! Bez wycięcia belki taki swap to proszenie się o guza! Powiedziałem A, więc temat dokończę, ale absolutnie odradzam przeróbkę bez wyciągania i wycinania belki.
|
Autor: | buźka [ 07 maja 2016, 21:45 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Zaciski powinny być symetryczne, czyli powinno się je dać zamienić stronami i wtedy wężyki będą u dołu.Dać wężyki z oczkiem i dokręcić śrubą i po kłopocie.Problem będzie tylko z odpowietrzaniem, bo odpowietrzniki też będą na dole.Ale jeśli to ma służyć wyższemu celowi, to można wykonać nowe otwory u góry, a tamte zaślepić.Może lepiej się chwilę pobawić tak, niż ciąć belkę, albo ryzykować ścięciem przewodu w czasie jazdy.Tu masz pierwszy lepszy temat z google obrazujący zagadnienie zamiany zacisków stronami. http://www.w201w124.com/forum/viewtopic.php?t=3969 |
Autor: | kubamytab [ 08 maja 2016, 06:49 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Buźka, sprawdzałem i przekładka nic tu nie da, dalej uderza o korpus zacisku. Problem będzie się nasilał ze zużyciem klocków, bo wózek wjeżdża wtedy głębiej. Opcje są dwie - cięcie belki albo dorobienie innej płyty. |
Autor: | nysanek [ 08 maja 2016, 09:01 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
@kubamytab, zostawic jak jest w orginale , to tez jest opcja wejscie w ostry zakret szybka predkoscia nysa czy zukiem grozi czyszczeniem rowu czy robicie to dlatego ze orginalne cylinderki przeciekaja itd ? mam cylinderki nowego typu samo-regulujace juz 5 lat i nic niecieknie, jedynie teraz pompa hamulcowa zaczyna syfic i ja wymienie. Takimi autakmi jezdzi sie na daleki widok , widze ze z przodu auta hamuja to schodze z gazu i zaczynam powoli hamowac , tu wystarczy orginalny uklad hamulcowy. |
Autor: | buźka [ 08 maja 2016, 10:03 ] |
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie |
Nie widziałem w sumie takiego zacisku na żywo, ale nie ma tam możliwości wykonania otworów z innej strony? Może jakoś od spodu pod tym zgrubieniem? Dać wężyk z oczkiem, jak mówiłem i przykręcić śrubą.Gdyby wężyk był jakby "pod zaciskiem" to nie było by możliwości jego ścięcia, bo chronił by go zacisk.Odpowietrznik to też najmniejszy problem, bo można go wkręcić z boku, ale w górnej części.Dorobienie innych płyt i przeniesienie zacisku odwrotnie, też chyba nic nie da, bo z drugiej strony też przy skręcie będzie belka kolidować.Niestety, w lublinie mamy zawieszenie sztywne i tam wszystko pracuje razem, na resorach i nie ma możliwości ucięcia czegokolwiek. Tak teraz popatrzyłem na to zdjęcie http://img18.staticclassifieds.com/imag ... belski.jpg i może jednak można by zrobić nowe otwory pod zaciskiem, w sensie, pod tym zgrubieniem gdzie orginalnie przykręca się przewód? Dać go troszkę pod kątem i będzie ładnie schowany, oczywiście przewód z oczkiem.Odpowietrznik zrobić na bok i też go nie urwie, bo zacisk nie pozwoli.Może warto by było spróbować.Jak nikt nie spróbuje, to nikt nie będzie wiedział. |
Autor: | kubamytab [ 08 maja 2016, 10:21 ] | |||||||
Tytuł: | Re: Hamulce tarczowe w Żuku i Nysie | |||||||
Proponuje takie rozwiązanie jak na fotkach - wahacz i zwrotnica w skrajnym położeniu. Przy okazji widać doskonale skalę problemu na nie wyciętej belce. Niestety nie do wykonania na aucie.
|
Strona 13 z 17 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |