Witajcie!!!!
Od dłuższego czasu zaglądałem na to forum.
Czytałem posty i rodziła się u mnie myśl żeby kupić samochód z duszą czasów PRL-u.
W końcu postanowiłem zrealizować ten zamysł.
Po dłuższych ….. czasem burzliwych dyskusjach wewnątrz rodziny…..pewnie wiecie o czym mówię ……udało się ustalić że kupujemy Nysę.
Kolejne cztery miesiące zeszło na przeszukiwaniu ogłoszeń i jeżdżeniu po Polsce od Rzeszowa po Szczecin, od Świebodzic po Białystok w poszukiwaniu autka.
Już mieliśmy rezygnować z Nysy na rzecz Żuka.
Wreszcie w zeszłym tygodniu udało się znaleźć wymarzoną Nysę….. 20 km od miejsca zamieszkania
Kupiliśmy Nysę 522 Towos w całkiem niezłym stanie blacharskim, jeżdżącą o własnych siłach
Pierwsza przejażdżka 20km do domu była jak cofnięcie się w czasie do okresu młodości….nie to żebym się czuł staro
Jazda samochodem bez wspomagania, z zero-jedynkowo działającym sprzęgłem, wnętrzem wypełnionym głośną praca silnika i oparami oleju zmieszanego z benzyną ……. to jak bym się wrócił do szalonych czasów młodzieńczych … pewnie macie podobne doświadczenia z jazdy waszymi autkami.
Rodzina również zakochała się w Baśce….. tak została „ochrzczona”
Zdjęć jeszcze nie mogę zamieścić bo od razu pojechała do warsztatu a że zmrok zapada już szybko to nie było światła żeby zrobić ładne fotki.
Nysa oczywiście wymaga pewnych napraw, np. układ wydechowy, hamulce sprzęgło.
Gdy ją oglądaliśmy, podczas jazdy próbnej zadałem pytanie właścicielowi:
- Co ona tak chodzi głośno jak traktor?
Na co dostałem szczerą odpowiedź z uśmiechem:
- Bo ma kolektor od Ursusa
Będę na pewno aktywny na forum.... trochę informacji i porad będę potrzebował.
Jak zrobię zdjęcia to też zamieszczę .
Pozdrawiam serdecznie wszystkich!