|
Witajcie,opowiem wam o piekle na ziemi.Mianowicie w nocy z 8 na 9 stycznia okolo godziny 3,wystartowalem z ladunkiem elementów do balustrad autostradowych z kedzierzyna do lionu we francji.W radiu mówili ze niemcy sa sparalizowane a we francji drogi nie przejezdne.Caly piatek jezdzilem po slasku i spałem tylko 3 godziny.Bylo tak slisko ze do granicy niemieckiej wleklem sie 50km/h,ale po niemieckiej stronie bylo gorzej.Wszystko zasypane,szedl tylko prawy pas,balustrad nie bylo widac,a male przyczepki byly pozostawiane za barierkami w sniegu.Caly czas jazda na granicy poślizgu,kawa za kawa i stres ze jak stane na tych moich oponkach olsztynkach to zostane.Góry jak huj.Przez ten stres spac sie nie chcialo.Okolo pólnocy przekroczylem granice w basel,a tam szok.Jakby francuzi poszli na urlop,zero plugów,zero aut a na autostradzie 15 cm sniegu.Predkosc spadla do 30km/h,wszedzie ciemno,na gps 240km do celu,a przedemna góry alzacji.Jade sam jak palec.Na szczycie pewnej gory na srodkowym pasie autostrady,jem sniadanie,i tak nic nie jeździ.Zaczynam miec zwidy,zjezdzam na parking i spie na kierownicy 2 godz.Budzi mnie zimno i zdretwienie.Huj,jade dalej.Rano wyjechaly plugi,jade juz 50km/h na miejsce dojechalem okolo 9 rano w niedziele.Francuzi pelni podziwu za przejechana alzacje patrzac na moje r16/6,50 daja mi bonus 100euro i tankuja do pelna.Towar mial byc do poniedzialku inaczej nie zamkneli by odcinka drogi,i zaplacili by kare.Zjadlem sniadanie,dalej pada snieg,jestem tak zmeczony ze nie chce mi sie spac,oczy tona w czerwieni.Mysle sobie,a huj jade dalej,jak nie dam rady to zjade w karlschule do kuzynki.Pojechalem.W drodze szok,droga ktora w nocy nie dalo sie jechac,byla sucha i czysta.Jak oni to zrobili,nie wiem.Godzina 15 jestem przed sztutgartem,pierdole karlschrule,mam jeszcze sile.Zjezdzam na parking,nogi jak z lodu,dupy nie czuje,glowa z betonu a oczy krwawia.Pada marznący deszcz,szyby ze soli.Jade do domu,gadam do siebie.Przed dreznem policja pilotuje auta,warunki dramatyczne.Co tankowanie,to strach ze nie wjade pod góre.Pare km przed gerlic tir na gorce pareset metrow przedemna lamie sie na koniu i staje w poprzek autostrady,lewy pas nie ruszony ze sniegu,za mna setki aut,delikatnie skrecam na nieodsniezony pas,na lusterka mijam tira i balustrade,i z powrotem delikatnie na pas prawy.Inne auta juz nie pojechaly,za duza góra,za grubo lodu,pech.Zjezdzam na parking spac po tym jak na drodze zobaczylem diabla,potem swinke i dzieci.Zwidy jak huj.Pospalem nieco ponad godzine,jak wyszlem na lanie,doznalem wstrzasu termicznego.W aucie caly czas stala plusowa temp,a tu -9,telefon wypadl mi z reki,telepalo mna jakbym palce do kontaktu wsadzil,serce pieklo a ja do domu chcialem.O 2 wjechalem do polski,gololedz straszna.Kolo wroclawia bylem po 6 w poniedzialek,ludzie do pracy tlok jak huj.Wszystko bylo dobrze do zjazdu na krapkowice,tam zaczelo rzucac w koleinach z lodu i zaczela sie gorka.W pewnym momencie mnie obrocilo,nie mialem sily na kontre,na szczescie do zjazdu mialem 200m to zjechalem na wstecznym.Do domu 25 km,nie mam czucia w nogach,tylku i palcach dloni.W domu bylem o 9:27 rano w poniedzialek.Wypadlem z auta,jechalem 52 godziny,zrobilem 3284km.Od piatku od 6rana do poniedzialku do 10,spalem 6,5 godziny.Glupota jak huj,ale nie moglem zasnac z tego stresu,a na wtorek żuk mial dalej jeździc dla klienta.Tak ja pracuje,i jak dam slowo ze towar bedzie,to bedzie.Zawsze spie w karschrule,nie wiem dlaczego teraz nie zjechalem.Moze czasem czlowiek musi sobie udowodnic ze ma power i da rade za wszelka cene,ze jest mocny.Tylko czemu zawsze temu towarzyszy glupota?.Jazda po bandzie przewaznie nie ma sensu a i tak to czasem robimy.Dla SATYSFAKCJI,TESKNOTY,MILOSCI.
_________________
JAZDA NOWYM AUTEM,TO ZBESZCZESZCZENIE MYCH BARIER PSYCHOLOGICZNYCH!
|
Dla mnie to oni się wszędzie panoszą jak smród po gaciach, a rząd polski to jakby mógł to by Obamie dupsko wylizał.
nyske milicyjna pomalowali i zdemolowali !
I to niby bez przemocy? A ten ...hm... koleś skaczacy po Nysie to wszystko w porzadku ma pod sufitem? ( nie chcialem sie denerwowac i pisac tu obrazliwych slow..)
