phinek
No ja mieszkam w tym bloku naprzeciw sądu
No bardzo blisko mnie pracujesz
A jakoś tak parkuje na Stanisławowskiej
z reguły jest miejsce, więc tak jakoś wyszło. Przeczytam wątek który mi podrzuciłeś i się wypowiem jak już skumam o co chodzi
Co do paneli to pomierzyłem, potem wyciąłem z kartonu, potem docinałem, mierzyłem itp. Po wycięciu z pilśni też trzeba było trochę poprawek zrobić... więc wycinanki wywaliłem. Widzisz k... nie wpadłem na to, żeby finalną wersje obrysować i wsadzić do szafy... Jak widać spinki są w fabrycznych dziurach a część jest gdzie nie gdzie podklejona na taśmę dwustronną, bo jakoś nie chciałem dziurawić Lublinka. Dobra mocna taśma i się trzyma.
Możemy się kiedyś umówić i pościągam te panele i sobie obrysujesz
zbiegusek
Powiem tak muuuuza dużo lepiej gra
hehe aż mi ciarki przechodzą przy niektórych utworach
a głośno tak, że myśli nie słychać
a tak bardziej użytkowo, to drzwi zamykają się jak w mercedesie
pusty głuchy dźwięk, przesuwne to samo, stukając w blache też miły dźwięk. Jest zdecydowanie ciszej tak do 80 można swobodnie rozmawiać
nie trzeba podnosić głosu
po dziurach jak się jedzie to niektórych prawie nie słychać a jeśli słychać to dźwięk jest taki pusty, głuchy, zdecydowanie przyjemniejszy. Teraz zdecydowanie wyraźnie słychać najwięcej odgłosów z przodu samochodu a nie z całego
Planuje rozebrać cały przód od środka, czyli deskę, fotele wydłubać, przy okazji porządnie umyć dokładnie wykładzinę podłogi i wykleić wszystko butylem i pianka, pianka jakąś tam grubością jaka wejdzie, ale to w kij roboty, więc może w zimie się ogarnie jak znajdę miejsce gdzie będzie mógł Lublinek stać. I podłogę cała jakby wygłuszył butylem to już by było git. Liczyłem kiedyś i jeśli dobrze pamiętam to sam butyl na podłogę by kosztował około 1000zl ... Skrzynia mi jeszcze trochę hałasuje znaczy gwiżdże na 5 jak kiedyś w polonezie
przy 4 czasem zgrzytnie a czasem nie... też denerwujące hałasy które trzeba by wyeliminować ale to już nie takie proste... znaczy jak jest dużo $$$ to wszystko jest proste
W drzwi chciałem wsadzić jeszcze piankę, ale najpierw trzeba by się rudej pozbyć, pospawać polakierować itp. Bitum tani, więc nie szkoda, a butyl naklejałem wszędzie tam gdzie tam gdzie spawanie nie będzie. Tak więc różnica jest duża w porównaniu do oryginału a z czasem będę dalej walczył.
Z innych rzeczy to byłem u znajomego mechanika w Ursusie. Podjechałem towarzysko, ale Lublinem i zapytałem się ile by wziął za zrobienie blach na nówkę
obszedł samochód, z grubsza obejrzał i powiedział, że tu się wytnie, tu się pospawana, tu się wyciągnie, tu się wepchnie, tu reperaturkę, tu szpachla, jakieś wynalazki pod lakier przeciw rudej i lakiery i jakaś inna chemia, rozebranie, złożenie kompleksowo to około 15 tys. Powiedział, też że mogę gdzieś to zrobić na wsi za połowę ceny może za 10tysi, po takiej robocie zacznie mi znów rdzewieć po roku może dwóch a jak on zrobi to po 5
hehe szczerze
Opowiedział mi też taką ciekawostkę, że ma znajomego który jeździ Lublinem i wozi ludzi do elektrowni gdzieś na Ślasku z pksu pod elektrownie. Na 3 zmiany jeździ Lublin, więc prawie nie wyłączają silnika, rdza go zjadła a silnik bez remontu, tylko płyny i filtry wymieniane, po MILIONIE kilometrów zaczął mocno brać olej... MILIONIE masakra jakaś... więc pytam się co dalej... byli tak zadowoleni z niego, że wymienili silnik, zrobili blachę i dalej jeżdżą
A tak no koniec to Lublin po woskowaniu
kij, że rdza go zjada od dołu ale też mu się należy coś od życia
hehe
https://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/ieUpGC7WcuUHt7Ohttps://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/OODwwROXfRq2mdThttps://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/p6QetYWqzZMuyuChttps://chmura.il.pw.edu.pl/index.php/s/DPQxLB6CxSsyNmAMyślałem, że ręce mi odpadną, ale co tam