POWOLI.
Jak na razie - czytając komunikat z PZU LITERALNIE - to
jedyne kryterium to żółte tablice - bez względu na to, jak uzyskane (i jaką bzdurą jest cała reszta komunikatu, skoro użyto spójnika "oraz").
Bije na kilometr, że ktoś, kto pisał to ze strony PZU gó..o wiedział, o czym pisze, poza tym że drogie stare auta majom żółte blaszki, a tani stary gruz białe
Jak na razie, to różni agenci INTERPRETUJĄ to pismo NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Teraz gdybologia:
Żeby ten komunikat od PZU był jasny, miał sens i i można go uznać za logicznie poprawny, to
1) albo musiałby się kończyć na stwierdzeniu, że żółte blachy, żółte blachy i tylko żółte blachy
2) albo zamiast spójnika "oraz" (w "oraz spełniać jeden z poniższych warunków") zawierać spójnik "lub".
Według BIEŻĄCEGO zapisu sama opinia o historycznej wartości pojazdu nie gwarantuje tej zniżki (agent nadal może jej udzielić, wklepać do systemu, ale po weryfikacji z centrali firmy mogą wyjść jaja - i wtedy już tylko od podejścia agenta zależy, czy weźmie temat na klatę i stanie murem za klientem, czy powie "sorry, ale centrala to i tamto, trzeba dopłacić").
Natomiast taka opinia pozwala nam legalnie przerwać ciągłość OC - i to jest jej najważniejszy atut.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Co do sensu istnienia PZMotu i ich relacji z ubezpieczycielami / ich biznesów - to nawet szkoda strzępić języka
Mnie niesamowicie zaskoczył taki ruch PZU z dwóch powodów:
1) SPOSÓB wprowadzenia zmiany
2) kryterium (dla pojazdu) - z którego wynika, że nie wiedzą, co ruszają...
Chyba, że do pracy w takiej firmie naprawdę wystarczy umiejętność klikania "ctr+c" i "ctrl+v", nawet bez znajomości języka polskiego?