sukiennik68 pisze:
czy to znaczy, że np. oleje 20W są przeznaczone tylko do zużytych silników a 5W do całkowicie sprawnych
Sprawa jest chyba trochę bardziej skomplikowana
Oczywiście, że jest nieco bardziej skomplikowana - co nie zmienia postaci rzeczy, że spora część majstrów sugeruje użycie gęstszego oleju jako remedium na problemy z silnikiem. A przed zmianą oleju na rzadszy bronią się rękami i nogami dość otwarcie twierdząc że to zabije silnik. Co jest oczywistą nieprawdą. Oleje z indeksem lepkości SAE 20W zostały opracowane jako właściwe do pracy w silnikach eksploatowanych w warunkach tropikalnych.
Generalnie trzeba wziąć pod uwagę, że andorie były projektowane kupę czasu temu, kiedy technologia olei syntetycznych była w powijakach. Pierwszym zaleceniem użytkowym z instrukcji jest stosowanie oleju o wymaganiach jakościowych wg. API - CD. Warto zaznaczyć, że to jest praktycznie najgorszej jakości olej dla diesla. Gdzieś słyszałem jeszcze o CC ale na oczy nie widziałem. Wcale bym się nie zdziwił, jak by kujawski spełnił te wymagania
Później w instrukcjach zaczęto podawać także wymagania lepkości czyli klasyfikacji wg. SAE i żeby było ciekawiej, po roku 2000 wymienia się już tylko 2 dopuszczalne dla 4CT(i)90 klasy zimowe 5W i 10W. Wcześniejsze instrukcje sprzed 1998r wspominały jeszcze nieśmiało o 15W, ale z zaleceniem użycia czegoś lepszego jeśli tylko się da. Po prostu oleje 5W były wtedy jeszcze bardzo drogie a o 0W nikt chyba nie słyszał.
Natomiast jedyna wzmianka o dopuszczeniu oleju z indeksem zimowym SAE 20W do użycia w andorii dotyczy zaleceń eksportowych, eksploatacyjnych w warunkach _tropikalnych_ Przy czym 10W sprawdzi się tam równie dobrze. Jest nieco droższy i ma teraz sporo dłuższy okres eksploatacji. Kiedy w Polsce, szczególnie zimą występują warunki tropikalne? Hę? Czy, przez przypadek ktoś z was zmienia sobie oleje co pół roku. Masełko 20W na lato i trochę lepsiejszy 10W na zimę? Pamiętajcie, że do silnika 4T można zawsze zalać olej lepszy niż zalecany przez producenta bez szkody dla silnika. Można mu tylko poprawić warunki pracy.
Nie wiem czy wiecie, ale spora część amerykanów jeździ tylko i wyłącznie na olejach mineralnych. U nich syntetyki nie są za bardzo rozpowszechnione. Tylko w instrukcjach obsługi maja wyraźnie podane zalecenia eksploatacyjne i czasy wymiany, które dla nas mogą się wydawać niedorzeczne. Niczym dziwnym nie jest wymiana oleju po 3000 mil dla obsługi w ciężkich warunkach, a dla zwykłych interwał wynosi zazwyczaj 5000 mil. Dla takich samych, ciężkich warunków wymiana oleju w skrzyni automatycznej to zazwyczaj 15000 mil. Niemożliwe? No i potem się okazuje, że te nie wysilone silniki robią po pół miliona mil....